Rimmel Long Lasting Breathable, to pierwszy podkład z Rossmana, który kupiłam od wieeelu miesięcy (a może nawet lat?). Zresztą sama marka Rimmel nigdy jakoś specjalnie mnie nie pociągała, ale coś czuję, że może się to zmienić. Dziś przygotowałam dla Was recenzję podkładu, który jakiś czas temu zrobił w sieci sporą furorę. Było na jego temat mnóstwo filmów na YT, a ja skuszona mnóstwem pozytywnych opinii postanowiłam spróbować. Czy to będzie kolejny fajny podkład z drogerii? Sprawdźcie to!
Rimmel Lasting Finish Breathable
Producent obiecuje, że nowość marki pozwoli naszej twarzy wyglądać pięknie przez 25h. Lekka formuła powinna dać nam delikatne krycie, nie zatykać porów i umożliwiać skórze swobodne oddychanie. Mamy obietnicę odporności na pot i wilgoć przez cały czas noszenia podkładu. Zapowiada się całkiem obiecująco, czy produkt okaże się strzałem w 10?
Podkład Rimmel Lasting Breathable zamknięty jest w szklanej, ciężkiej buteleczce. Aplikator przymocowany jest bezpośrednio do nakrętki i jest to ogromna „różdżka”, którą najczęściej możemy spotkać w korektorach. Za standardową pojemność 30ml musimy zapłacić 49,99zł w Rossmannie, ale wszystkie wiemy, że co jakiś czas możemy polować na promocję.
Zobacz: Maybelline fit me – najlepszy podkład drogeryjny
Konsystencja, aplikacja, krycie
Podkład ma dość rzadką konsystencję, ale nie jest tak lejąca jak w przypadku Hello Happy od Benefitu lub MAC Face and Body. Najczęściej nakładałam go gąbeczką i pędzlem. Widziałam, że dziewczyny na YT mówiły, że lepiej kryje właśnie zaaplikowany za pomocą pędzla i faktycznie tak było. Mimo wszystko i tak chętniej sięgałam po gąbeczkę, bo ta forma nakładania podkładu jest dla mnie najwygodniejsza. Krycie można budować, ja oceniam je na średnie, bo jestem usatysfakcjonowana tym, jak zatuszowane są moje naczynka, choć mogłoby być odrobinę lepiej. Wspomnę jeszcze, że podkład ma bardzo przyjemny zapach! Szybko się ulatnia, ale w trakcie wykonywania makijażu towarzyszy nam delikatna, kosmetyczno-kwiatowa woń.
Kolory
Tutaj mamy pewien problem. Podkład w tej chwili dostępny jest jedynie w 6 kolorach. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że są… średnio trafione. Najjaśniejszy odcień jest zbyt różowy, mój (100 Ivory) czyli drugi w kolejności, jest już znacznie ciemniejszy. Ponadto niestety, ale chwilę po nałożeniu podkładu na twarz, odcień ciemnieje mniej więcej o pól tonu. Więc jeżeli zainteresujecie się tym podkładem, to polecam wziąć to pod uwagę. Nie będę ukrywać, że fajnie by było, gdyby Rimmel wprowadził do gamy jeszcze kilka odcieni, również tych ciemniejszych.
Czy podkład Rimmel Lasting Breathable wytrzyma 25h?
Miałabym ochotę napisać tutaj moje ulubione ostatnio słowo „nope” i wcale nie byłoby to kłamstwo. Nie ma szans żeby makijaż wytrzymał nam tyle godzin, poza tym… jak często zdarzają nam się tak ekstremalne sytuacje? Na mojej mieszanej cerze podkład utrzymuje się w stanie poprawnym do mniej więcej 5-6h. Po tym czasie nos oczywiście zaczyna się wyświecać, a podkład delikatnie osadza się przy skrzydełkach. Jego zaletą jest to, że nie warzy się w ciągu dnia i choć nie jest w stanie wytrzymać tych 25h na strefie T, to schodzi ze skóry bardzo estetycznie. Ciesze się, że po całym dniu noszenia podkład w ogólnym rozrachunku wygląda ładnie. Nie zbiera się w zmarszczkach, nie osadza się w załamaniach skóry i trzyma kontur przez cały dzień. Jedyne co zauważyłam, to nie lubi się z suchymi skórkami. Trochę je podkreśla, ale myślę, że dobry peeling jest w stanie załatwić tę sprawę. Współgra z podkładami, a korektory łączą się z nim bezproblemowo.
Moje wrażenia
Rimmel Lasting Breathable, to podkład o średnim poziomie krycia, który daje ładny efekt wygładzonej skóry. Moim zdaniem jest bardzo podobny do wspomnianego wcześniej podkładu Hello Happy marki Benefit. Wykończenie mają bardzo podobne, uczucie na skórze również – tylko Rimmel ciemnieje. Nie jest to podkład zastygający lubi się troszeczkę zebrać przy nosie (ale znaaacznie mniej niż NARS czy Too Faced), nie odnotowałam uczucia ściągnięcia podczas aplikacji i noszenia. Skóra wygląda lekko, naturalnie i spokojnie można nosić go na co dzień. Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że to tańszy zamiennik Benefitu, tylko trzeba mieć na uwadze, że kolor na skórze, może się zmienić po aplikacji.
Wydaje mi się, że to będzie fajny podkład dla cery suchej i normalnej. Ewentualnie mieszanej, która nie ma dużych tendencji do przetłuszczania. Natomiast odnoszę wrażenie, że posiadaczki tłustej skóry z czystym sumieniem mogą go sobie odpuścić. Czy ja kupię go ponownie? Raczej nie, chyba, że marka wprowadzi inne kolory do swojego asortymentu. Stawiam jednak na nieco większe krycie, choć ogólnie podoba mi się jak wygląda skóra z tym podkładem.
Próbowałyście podkładu Rimmel Lasting Breathable na własnej skórze?
Zobaczcie recenzje innych podkładów z tego tygodnia: