MAC-face-and-body

Podkład MAC Face and body nie jest dla każdego. Nie łatwo jest kochać jego specyficzną formułę i krycie, które nie każdego zadowoli. Postanowiłam jednak dać mu szansę. Aktualnie przeżywam zauroczenie tą marką i moja lista produktów, które chcę przetestować jest bardzo długa. Dziś opowiem Wam o moim love-hate relationship z podkładem MAC Face and body, więc jeżeli planujecie zakup – radzę najpierw przeczytać.

MAC Face and body

Podkład MAC Face and Body, to produkt dość specyficzny. Jego formuła została stworzona na bazie wody, przez co jego konsystencja jest bardzo lejąca,  ma słabe krycie i nie zawiera filtrów UV. Najpierw skupię się jednak na kilku sprawach technicznych.

Jak zwykle jeżeli chodzi o odcienie, w przypadku podkładów MAC mamy sporą gamę dostępnych kolorów. Ja posiadam najjaśniejszy odcień C1, który idealnie stapia się z moją skórą. MAC oferuje w tym wypadku 12 odcieni, które bez problemu można do siebie dopasować. Z kolejnych spraw, o których warto wspomnieć jest sposób dozowania produktu. Nie mamy tutaj żadnej pompki, jedynie niewielki dziubek, z którego możemy nakładać podkład. Normalnie ponarzekałabym na coś takiego, ale dziurka jest na tyle niewielka, że nie mamy problemu z nadmiernym wylewaniem. Butelka jest wykonana z dobrej jakości sztucznego tworzywa i patrząc pod słońce jesteśmy w stanie zobaczyć ilość produktu.
MAC face and body recenzja

MAC Face and body – trudna miłość

Dlaczego podkład MAC Face and body tak trudno pokochać? Ponieważ ciężko kochać podkład, który praktycznie nie kryje. Niby byłam na to gotowa, niby wiedziałam, że nie jest to w pełni kryjący produkt, ale nie spodziewałam się, że będzie to wyglądać w ten sposób. Ponieważ jest on na bazie wody, krycie jest naprawdę bardzo, bardzo delikatne. Można je stopniować dokładając kolejną warstwę, której nie czuć na skórze (uwierzcie mi nakładałam ich sporo żeby sprawdzić poziom krycia), ale to wciąż nie jest TO.

Podkład Face and body jest idealny dla skóry bez wielkich przebarwień, raczej skierowany jest do osób, których cera nie jest problematyczna, ponieważ nie zakryje on większych zmian skórnych. Dlatego właśnie jednocześnie go kocham i nienawidzę. Na mojej mało problematycznej skórze spisuje się świetnie, ale jak już mi coś wyskoczy to muszę zmienić podkład, albo budować krycie co już jest zwiększeniem zużycia produkt i marnowaniem mojego czasu. Aby osiągnąć zadowalające krycie muszę nałożyć zazwyczaj 3-4 cienkie warstwy podkładu. Na szczęście podkład jest na tyle lekki, że kompletnie ich nie czuć, a on z kolei nie ciastkuje.
Wiem, że może to zabrzmi dziwnie, ale nie lubię jego wykończenia. MAC face and body nie jest matowy, nie jest również rozświetlający. Jest mówiąc wprost: mokry. Z jedne strony fajnie – bo wygląda naturalnie, ale nie zastyga. Bez przypudrowania się nie obejdzie.
MAC-face-and-body-blog

MAC face and body – podsumowanie

Trwałość tego podkładu zależy… No właśnie, do tej pory nie wiem od czego. Zauważyłam, że z jednym pudrem współpracuje lepiej z innym gorzej. Różny efekt osiągniemy pędzlem, inny gąbeczką… Niby chodzi o puder, ale uwierzcie mi, że jak nakładałam go pędzlem/gąbką/palcami i pudrowałam to i tak jego trwałość była różna. Zależało to też od tego, czy byłam cały dzień na dworze, w domu czy klimatyzowanym pomieszczeniu i jaka była pogoda.

Strasznie to dziwne i chociaż bardzo go lubię ponieważ jest to jedyny podkład jaki posiadam, który daje najbardziej naturalne wykończenie na twarzy, to miłości z tego nie ma. Jest trudny, trzeba go wyczuć, trzeba się go nauczyć i szukać idealnego sposobu aplikacji, którego ja w ciągu sześciu miesięcy nie znalazłam.Wciąż ciężko mi powiedzieć czy jest to podkład, do którego wrócę jak go wykończę. Nie umiem Wam powiedzieć, czy warto go kupić, ponieważ wciąż po tak długim czasie, mam mieszane uczucia. Może to z moją cerą jest coś nie tak i po prostu dziwnie się z nim zachowuje, jest wybredna i muszę się do niej dostosować, naprawdę nie wiem…Powiedzcie mi jakie są Wasze wrażenia? Znacie ten podkład?