Podkład MAC Face and body nie jest dla każdego. Nie łatwo jest kochać jego specyficzną formułę i krycie, które nie każdego zadowoli. Postanowiłam jednak dać mu szansę. Aktualnie przeżywam zauroczenie tą marką i moja lista produktów, które chcę przetestować jest bardzo długa. Dziś opowiem Wam o moim love-hate relationship z podkładem MAC Face and body, więc jeżeli planujecie zakup – radzę najpierw przeczytać.
MAC Face and body
Podkład MAC Face and Body, to produkt dość specyficzny. Jego formuła została stworzona na bazie wody, przez co jego konsystencja jest bardzo lejąca, ma słabe krycie i nie zawiera filtrów UV. Najpierw skupię się jednak na kilku sprawach technicznych.
MAC Face and body – trudna miłość
Dlaczego podkład MAC Face and body tak trudno pokochać? Ponieważ ciężko kochać podkład, który praktycznie nie kryje. Niby byłam na to gotowa, niby wiedziałam, że nie jest to w pełni kryjący produkt, ale nie spodziewałam się, że będzie to wyglądać w ten sposób. Ponieważ jest on na bazie wody, krycie jest naprawdę bardzo, bardzo delikatne. Można je stopniować dokładając kolejną warstwę, której nie czuć na skórze (uwierzcie mi nakładałam ich sporo żeby sprawdzić poziom krycia), ale to wciąż nie jest TO.
MAC face and body – podsumowanie
Strasznie to dziwne i chociaż bardzo go lubię ponieważ jest to jedyny podkład jaki posiadam, który daje najbardziej naturalne wykończenie na twarzy, to miłości z tego nie ma. Jest trudny, trzeba go wyczuć, trzeba się go nauczyć i szukać idealnego sposobu aplikacji, którego ja w ciągu sześciu miesięcy nie znalazłam.Wciąż ciężko mi powiedzieć czy jest to podkład, do którego wrócę jak go wykończę. Nie umiem Wam powiedzieć, czy warto go kupić, ponieważ wciąż po tak długim czasie, mam mieszane uczucia. Może to z moją cerą jest coś nie tak i po prostu dziwnie się z nim zachowuje, jest wybredna i muszę się do niej dostosować, naprawdę nie wiem…Powiedzcie mi jakie są Wasze wrażenia? Znacie ten podkład?