Nie macie ochoty wydawać dużych kwot na kosmetyki? Lubicie wyszukiwać drogeryjne perełki, które nie obciążają za bardzo portfela? Dobrze trafiłyście! Dziś pokażę Wam moje tanie hity z drogerii, które są ze mną już od kilku lat.
Tanie hity z drogerii
Sporo z nas myśli, że dobre kosmetyki muszą kosztować krocie. W końcu cena idzie w parze z jakością, więc jakim cudem tanie kosmetyki z drogerii mogą być dobre? No więc mogą! W dodatku jest ich coraz więcej, bo marki oferują swoim klientkom coraz lepsze kosmetyki. Dziś pokażę Wam aż 7 takich produktów, które są ze mną od bardzo dawna i wiem, że zawsze mogę na nich polegać. Co więcej żaden z nich nie kosztuje więcej niż 50 zł i często bywają na promocji. Poznajcie moje tanie hity z drogerii!
ZOBACZ: Tanie kosmetyki – 7 perełek, które warto poznać!
Kredka do brwi Golden Rose
Polecałam ją niejednokrotnie z kilku powodów: nie jest zbyt miękka, więc nie „rozpuszcza” się na skórze podczas aplikacji. Jest odpowiednio twarda, co pozwala na szybki makijaż brwi, ale bez konieczności nieustannego dokładania produktu. Ma wyważony pigment, którym można uzyskać delikatny, leciutki efekt oraz mocne, ostro zaznaczone brwi i to bez efektu błota. Precise Browliner występuje w 7 twarzowych, dobrze przemyślanych kolorach. Kredka jest prosta w obsłudze, wydajna, wygodna, a grzebyczek na drugim końcu ułatwia wszystko! Cena regularna to 20,90.
MySecret WOW! Eyebore
Musiałam sprawdzić czy ten żel jest jeszcze w sprzedaży, bo moje opakowanie już wymaga wymiany. Na szczęście cały czas jest do kupienia w Naturze, więc gorąco polecam! Bardzo mocno trzyma włoski, jest bezbarwny, więc pozostawia naturalny efekt. Jego wadą jest to, że szczoteczka jest dość duża i nabiera sporo produktu, ale przy takiej cenie możemy jej to wybaczyć, prawda? Jeżeli lubicie efekt rozczesanych, a nawet krzaczastych brwi, ale bez przerysowania – żel do brwi My Secret może stać się Waszym wiernym przyjacielem. No i portfel też się nie obrazi, bo kosztuje tylko 14,99 zł.
NYX glitter primer
Czy muszę jeszcze komuś przedstawiać ten produkt? Wciąż niezastąpiony jako baza pod wszelkie brokaty (wow, zaskoczenie, prawda? :D), błyski, perły, folie czy pigmenty. Trzeba z nim szybko pracować i aplikować dość dokładnie, ale to jakie można dzięki niemu uzyskać efekty… No cóż, jeżeli jeszcze nie znacie tego maleństwa od NYXa, to najwyższa pora to zmienić. W dodatku, jeżeli ktoś lubi klejące bazy pod zwykłe cienie, to też można go w ten sposób używać. Polecam polować na niego w promocji, ale w cenie regularnej dorwiecie go za 36,99 zł.
Maybeline Fit Me Luminous + smooth
To jest najnowszy produkt wśród dzisiejszych poleceń i choć w cenie regularnej przekracza nieco 50 zł, to i tak warto ten podkład mieć na uwadze. Przede wszystkim dlatego, że zostawia skórę naturalnie, lekko rozświetloną, ale bez takiej „tłustości” i bardzo ładnie się w nią wtapia. Nie obciąża, jest lekki, ale spokojnie ukryje niechciane przebarwienia, ślady nieprzespanej nocy lub po prostu drobne niedoskonałości. Jak na tak lekki podkład ma świetną trwałość i jest ciekawą alternatywą na co dzień. Nie ma co kupować go w cenie regularnej (54,99 zł), bo baaaardzo często jest na promocji w Rossamannie.
ZOBACZ: Drogie kosmetyki warte swojej ceny
Golden rose Long Wear Finishing Powder
Gdybym miała wymienić mój ulubiony puder z półki drogeryjnej, to byłby to właśnie Long Wear Finishing Powder z Golden Rose. Matuje, ale delikatnie, więc nie pozostawia na twarzy efektu i uczucia suchości. Świetnie utrwala każdy podkład, nie zmienia ich koloru, nie przyciemnia i po aplikacji nie robi maski. Bardzo go lubię, ponieważ świetnie pracuje na skórze i po 2-3h wygląda jeszcze lepiej niż od razu po aplikacji. To już moje drugie opakowanie i nie zliczę ile razy już Wam go polecałam chociażby na Instagramie (@AGWERBLOG). Jak zawsze polecam polować na promki, ale w normalnej cenie 28,99 zł/11 g. też warto! Natomiast jeżeli wolicie pudry rozświetlajace, to sprawdźcie ten post: Porównanie 5 pudrów rozświetlających z różnych półek cenowych.
Butter Bronzer Physicians Formula
Nie będzie przesadą jak powiem, że moim zdaniem to jeden z lepszych bronzerów w tej półce cenowej. Nawet powiedziałabym, że jest równie dobry jak chociażby wysokopółkowy Marc Jacobs O!Mega Bronze. Genialnie się rozciera nie tworząc plam nawet na mokrym podkładzie. Świetnie się utrzymuje, ładnie łączy z innymi produktami, wygląda miękko, naturalnie i jest niesamowicie wydajny. W zależności od sklepu online kosztuje od 50-60 zł, ale sugerowałabym poczekać na jakieś rabaty, kiedy będzie można go kupić nawet za 30 zł. Uwielbiam! Zresztą Butter Bronzer Physicians Formula doczekał się na blogu pełnej recenzji wraz z porównaniem do bronzerów innych marek.
Korektor Rimmel Lasting Matte
Gdyby nie fakt, że mam kilka korektorów w użytku, to już miałabym kolejne opakowanie Rimmel Lasting Matte. Uwielbiam ten korektor i śmiało mogę powiedzieć, że stawiam go na równi z moim wieloletnim ulubieńcem Maybelline Fit Me. Rimmel nie ma wcale matowego wykończenia, a wręcz przeciwnie. Przed przypudrowaniem jest mocno satynowy, leciutki i nawilżający. Bardzo ładnie wtapia się w skórę, świetnie neutralizuje zasinienia bez konieczności nakładania dużej ilości. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzał i na pewno sięgnę po niego ponownie. Zajrzyjcie do podlinkowanej recenzji, żeby poznać go bliżej. Dostępny jest w większości drogerii internetowych i stacjonarnych w cenie ok. 26,99 zł.
Tak prezentuje się siódemka wspaniałych, których z całego serca Wam polecam. Niektóre z tych produktów używam już od kilku lat, do innych na pewno wrócę i myślę, że Wy też powinnyście je poznać 🙂
Jakie są Wasze tanie hity z drogerii? Chętnie je poznam. Podzielcie się swoimi ulubieńcami w komentarzach.