Hello November! Tak, mamy już listopad i pewnie każda z Was, podobnie jak ja, jest w totalnym szoku. Tak, ja TEŻ nie wiem kiedy ten czas zleciał! To jakieś totalne nieporozumienie, ale co zrobić? Jedynie co, to mogę Wam umilić listopadowy wieczór i oto przed Wami ulubieńcy kosmetyczni ostatnich tygodni. Obiecuję, że będzie krótko (no powiedzmy!), zwięźle i na temat!

Ulubieńcy ostatnich tygodni

Nie mogę dojść do porozumienia sama ze sobą. Nie wiem czy chcę publikować ulubieńców co miesiąc, bo wydaje mi się to za często, ale z drugiej strony bardzo lubię te posty! Póki co zostajemy przy wersji „ulubieńcy ostatnich tygodni” i wszyscy musimy się z tym pogodzić!

Dziś mam dla Was osiem kosmetyków, które pokochałam w ciągu ostatnich tygodni, a nawet miesięcy. Czasem jak się do czegoś przykleję, to ciężko mi sięgnąć po coś innego. Też tak macie? Oczywiście możecie się spodziewać, że w większości będzie to kolorówka, ale nie tylko! Wśród dzisiejszych ulubieńców ostatnich tygodni znajduje się genialny krem do twarzy, coś do pielęgnacji dłoni i włosów. Zapraszam!

ulubieńcy ostatnich tygodni kwitnąca wiśnia

Glam shop Kwitnąca Wiśnia

Od pierwszego użycia tej palety jestem zauroczona i jeszcze długo tak będzie. Używam jej dopiero dwa tygodnie, ale każdy makijaż robi wrażenie! Hania tworzy świetne produkty, a Agnieszka Janoszka dobrała genialne odcienie – totalnie w moim guście. Cienie w Kwitnącej Wiśni mają bardzo dobry pigment przez co maty dość mocno pylą w palecie. Natomiast kolory łączą się jak marzenie i NIE tworzą jednolitej plamy. Jeden odcień pięknie przechodzi w drugi, a zabawa z nimi to czysta przyjemność. Turbopigmenty z tej palety muszą mieć jakąś inną formułę, bo nie sypią się tak w ciągu dnia jak te, które mam w swojej kolekcji. Paletka jest przepiękna z zewnątrz ja i w środku, używam jej z przyjemnością i jeżeli będziecie miały możliwość, polecam się nią zainteresować! Moje pierwsze wrażenia znajdziecie w poście poniżej.

ZOBACZ: GLAMBOX KWITNĄCA WIŚNIA

ulubieńcy ostatnich tygodni makijaż

Charlotte Tilbury Airbrush Flawless Finish

Co tu dużo mówić, kolejny kosmetyk Charlotte przypadł mi do gustu i trochę przeraża mnie ten romans. Coś czuję, że będzie mnie słono kosztował… W każdym razie puder Airbrush Flawless Finish spełnia moje wymagania. Wygładza skórę, delikatnie kryje i znacznie wydłuża trwałość makijażu. Lubię to jak wygląda po aplikacji, ale najbardziej podoba mi się efekt po kilku godzinach. Musiał znaleźć się wśród ulubieńców z ostatnich tygodni, bo musicie go poznać. Jest miłość! Jego jedyna wada: odrobinę przyciemnia niektóre podkłady.

ZOBACZ: CHARLOTTE TILBURY AIRBRUSH FLAWLESS FINISH RECENZJA

Avon 5 in1 Lash Genius

Moje opakowanie tego tuszu zaraz wyląduje w koszu, więc pora powiedzieć o nim parę słów. Bardzo go lubię, bo świetnie rozczesuje rzęsy i przyjemnie je wydłuża. Jednak jego największą zaletą jest to, że genialnie podkręca włoski! Zawsze jak go użyłam to miałam milion pytań, co to za tusz lub czy mam doklejone rzęsy. Lubimy się i chyba jeszcze do niego wrócę, bo bardzo podoba mi się efekt jaki daje. Mam go prawie trzy miesiące i dopiero niedawno zaczął się osypywać, więc wędruje do kosza.

Golden Rose HD Concealer

Czy ja muszę Wam ten korektor przedstawiać? Jest po prostu świetny! Wróciłam do niego, bo staram się wykańczać zapasy przed przeprowadzką i znów przypomniało mi się jaki jest dobry! Lubię go, bo jest jednocześnie lekki i świetnie kryjący. Nie podkreśla zmarszczek, ładnie wtapia się w skórę i jest bardzo trwały. Więcej znajdziecie w recenzji.

ZOBACZ: GOLDEN ROSE HD CONCEALER RECENZJA

Semilac 232 Chilling Time

Czy Wy to widzicie? Pokazuję Wam zielony lakier do paznokci! Świat się kończy… Nie sądziłam, że kiedyś to nastąpi, ale Semilac Chilling Time z jesiennej kolekcji Let,s Meet totalnie mnie zauroczył. To taka… Soczysta, głęboka i jednocześnie bardzo kobieca butelkowa zieleń. Mam ją już na paznokciach chyba trzeci tydzień i wciąż nie mogę się napatrzeć! Jeżeli szukacie idealnego koloru na jesień, który wpisze się w aktualną aurę, to koniecznie sprawdźcie Chilling time.

ZOBACZ: JESIENNA KOLEKCJA SEMILAC LET’S MEET

Semilac Peeling do dłoni

Nie wiem czemu nie pokazywałam Wam jeszcze tego peelingu do dłoni. Jest boski! Ma maleńkie drobinki, które nie podrażniają skóry, ale przyjemne ją oczyszczają i wygładzają. Zawiera olej arganowy i masło shea, które jak wiadomo, świetnie nawilżają i wzmacniają delikatną skórę. Peeling został wzbogacony również o wyciąg ze słodkich migdałów oraz kompleks witamin A, E i F. Nie wiem jak Wy, ale ja staram się średnio raz w tygodniu wykonać dokładny peeling dłoni. Ten gagatek nie zostawia na skórze tłustej warstwy, ale czuć, że jest bardzo gładka, miękka i nawilżona. Bardzo się lubimy i do tego BOSKO pachnie, a ja uwielbiam takie kosmetyki.

ulubieńcy kosmetyczni ostatnich tygodni pielęgnacja

Clochee Krem nawilżająco-ujędrniający

Chyba jeszcze Wam nie wspomniałam o tym produkcie, ale nowa formuła kremu nawilżająco-ujędrniającego z Clochee jest boska. Okazuje się, że jestem zakochana już w trzecim kosmetyku tej marki i to nie dlatego, że firma jest ze Szczecina! Te kosmetyki są po prostu bardzo dobre. Jaki jest Krem nawilżająco-ujędrniający? Bardzo lekki, ale treściwy, szybko się wchłania, ale doskonale nawilża. Nie pozostawia lepkiej warstwy, delikatnie napina skórę i koi podrażnienia. Pachnie taką delikatną świeżością, wyczuwam też lekkie nuty ogórka. To dziwne bo w składzie ma olej z awokado, ryżowy, wodę z róży damasceńskiej (stąd właściwości kojące), olej sezamowy i witamina E. Zero ogórka! Używam go już od kilku miesięcy i moja skóra go uwielbia. Nie zapycha, jest świetną bazą pod makijaż, nie rozwarstwia podkładów i nie roluje się pod nimi. Daje niesamowicie przyjemne uczucie ukojenia zaraz po aplikacji i między innymi za to go uwielbiam.

Yves Rocher Odbudowujący krem na noc

Krótko: moje włosy go pokochały. Dzięki niemu są ujarzmione, miękkie, błyszczące i wygładzone. Pięknie pachnie i nie brudzi pościeli. Mam na niego swój sposób, który sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Po pełną recenzję zapraszam do postu:

ZOBACZ: YVES ROCHER ODBUDOWUJĄCY KREM DO WŁOSÓW NA NOC

To już wszyscy ulubieńcy ostatnich tygodni. Wiem, że nie ma ich dużo, ale wiecie, że ja pokazuję Wam zawsze coś, co robi u mnie TOTALNY szał. Jestem ciekawa czy znacie te produkty?

Jak wygląda Wasza lista ulubieńców z ostatniego miesiąca?