
GlamBOX Kwitnąca Wiśnia Dim Agnieszka Janoszka x Glam shop, to nowość w asortymencie marki, która zawładnęła ostatnio Instagramem. Zapraszam Was na post z pierwszymi wrażeniami, jeżeli zastanawiacie się nad zakupem!

GlamBOX Kwitnąca Wiśnia
Bohaterka dzisiejszego postu to owoc współpracy Agnieszki Janoszki, znanej w sieci jako Dim (kiedyś: Dressed in mint) i Hani Knopińskiej (Digital Girl). Pamiętam, Agnieszkę jeszcze za czasów jak prowadziła bloga i już wtedy zachwycała makijażami i zdjęciami, które robiła. Bardzo się cieszę, że mamy w Polsce tyle utalentowanych ludzi, którzy tworzą swoje produkty. Jak tylko zobaczyłam, że w sprzedaży pojawił się GlamBOX Kwitnąca Wiśnia, to kliknęłam bez zastanowienia. To moja pierwsza gotowa paleta z Glam shopu, wcześniej miałam tylko pojedyncze cienie, ale słyszałam mnóstwo dobrego o tych produktach. Dziś kilka słów o palecie, kolorach i moje pierwsze wrażenia.
GlamBOX Kwitnąca Wiśnia kosztuje 119zł (+kw), a w środku znajduje się 10 przepięknych cieni (każdy 1,8g.). Paleta jest do kupienia oczywiście na stronie glam-shop.pl. Pierwszy rząd to maty w neutralnej i chłodnej tonacji, natomiast drugi rząd czaruje nas pięknym błyskotkami. Opakowanie ma przepiękny design, jest kartonowa i nie posiada lusterka.

Kwitnąca Wiśnia kolory
Agnieszka opowiadała w swoim filmie, że chciała stworzyć paletę, w której zamknie wszystkie swoje ulubione kolory. Widać, że jej się to udało, bo jak patrzę na tę kompozycję to naprawdę mi się z nią kojarzy! Ja również jestem fanką tych odcieni, więc Aga trafiła idealnie w mój gust.
Paleta łączy w sobie cienie matowe, metaliczne i turbo pigmenty. Kolorystyka jest dość neutralna w stronę chłodnej z dużą dozą różu i brzoskwini. Moim zdaniem jesteśmy w stanie wykonać nią zarówno makijaże dzienne, jak i wieczorowe. Poniżej znajdziecie opis wszystkich kolorów.
ZOBACZ: CZY WARTO KUPIĆ TURBOPIGMENTY?

- ŚNIEŻNY PŁATEK – delikatnie żółty beż, bardzo neutralny, ale dość jasny. Będzie dobry do pudrowania powieki lub zaznaczania łuku brwiowego czy wyczyszczenia granic makijażu.
- RUMIENIEC WIOSNY – lekko ciepła, klasyczna i uniwersalna brzoskwinia. To kolor idealny jako cień transferowy praktycznie do każdego rodzaju makijażu.
- KWITNĄCY RÓŻ – zgaszona fuksja, trochę przybrudzony róż. Ciężki do opisania kolor, ale jest przepiękny!
- ZWINIĘTY PĄK – średni, dość chłodny brąz. Sprawdzi się do budowania makijażu lub konturowania powieki.
- KORA WIŚNIOWA – przepiękny, chłodny, ciemny brąz podbity fioletem. Uwielbiam takie brązy – idealnie podbijają zieloną tęczówkę.
- POŚRÓD LAMPIONÓW – turbo pigment, czyli przepięknie iskrzący cień z brzoskwiniową bazą, który połyskuje na białe złoto z odrobiną różu. Idealny do wewnętrznego kącika!
- DELIKATNOŚĆ NATURY – cielisty, różowo – złoty nudziak. Świetny do dziennych smokey lub solo na całej powiece.
- WODNE ODBICIE – turbo pigment z różowo złotą poświatą. Ja widzę w bazie odrobinę czerwieni – jest przepiękny!
- PIEŃ W SŁOŃCU – neutralny brąz z różową bazą. Nie błyszczy tak jak poprzednia trójka.
- NIESIONY WIATREM – neutralny fiolet z lekko różowymi i niebieskimi tonami.


Wrażenia po pierwszych makijażach
Paletkę mam dopiero kilka dni, wykonałam nią do tej pory trzy makijaże, więc nie spodziewajcie się szczegółowej recenzji. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jakości cieni, które są zamknięte w Kwitnącej Wiśni. Na pierwszym spotkaniu maty zaskoczyły mnie miękkością i pigmentem, a błyski zachwyciły rozświetleniem. Zmiana na plus w turbotach z tej palety jest taka, że osyp w ciągu dnia jest mniejszy niż w tych, które miałam wcześniej. Maty pylą podczas nabierania koloru, ale już podczas wykonywania makijażu nie zauważyłam większych problemów.
Blendowanie jest lekkie i przyjemne. Zakochałam się w cieniu Delikatność Natury, który będzie moim dzienniakiem przez następne tygodnie. Kora Wiśniowa mimo drobnych problemów (o czym poniżej) jest przepiękna i cudownie współgra z moimi zielonymi oczami. Cienie mają dobrą pigmentację, a efekt turbotów i cieni metalicznych jest naprawdę na wysokim poziomie!
Zauważyłam, że cień Kora Wiśniowa znacznie traci na pigmentacji w trakcie rozcierania. Na szczęście wystarczy go po prostu dołożyć, lekko doklepać i jesteśmy w stanie wzmocnić efekt. Bardzo chciałabym, żeby Pień w Słońcu błyszczał trochę bardziej, ale to po prostu moja subiektywna preferencja. Generalnie to fajny cień do codziennego makijażu.
ZOBACZ: MAKIJAŻ DZIENNY – 3 PROPOZYCJE

GlamBOX Kwitnąca Wiśnia – dla kogo?
Z mojej perspektywy jest to fajna paleta do dziennych makijaży. Szczególnie powinny ją sobie sprawić wszystkie zielonookie, bo te odcienie pięknie podbijają zieleń! Nie ma tutaj czerni, ale ciemny brąz pozwoli na pogłębienie makijażu lub nawet narysowanie delikatnej kreski. Ponadto, podobnie jak Affect Sweet Harmony, to propozycja dla fanek chłodnych, neutralnych odcieni, a wiem, że jest Was sporo!
Jak wszystkie kosmetyki Glam shopu, paleta również została wyprodukowana w Polsce, nie jest testowana na zwierzętach, ani nie posiada żadnych składników odzwierzęcych. To cudowna informacja!
Swoją premierę miała również paletka Retro, stworzona z Karoliną Ziętek. Jednak nie zakochałam się w niej tak, jak w Kwitnącej Wiśni.
Zostawiam Wam link do filmiku Agnieszki, gdzie opowiada o tej palecie nieco więcej:
Jak Wam się podoba paletka GlamBOX Kwitnąca Wiśnia? Będziecie chciały ją zamówić?