
Jak zrobić dopracowany makijaż? Czym poprawiać szczegóły, czyścić granice? Jakie pędzle przydają się do trudniejszych makijaży? Dziś pokażę Wam 9 pędzli do zadań specjalnych!

PĘDZLE DO ZADAŃ SPECJALNYCH
Pomyślałam, że w ramach kolejnego pędzlowego postu (bo pamiętacie, że do końca roku w poniedziałki rozmawiamy o pędzlach?) opowiem Wam o moich ulubionych modelach do zadań specjalnych. Pokażę Wam 9 konkretnych pędzli, które bardzo lubię do precyzyjnej pracy. Opowiem Wam do czego można je wykorzystać i czemu warto je mieć w swojej kolekcji.
Mam nadzieję, że ten post pozwoli Wam poprawić swoje makijażowe umiejętności i Wasze prace wskoczą na kolejny level. Wybrałam modele z różnych półek cenowych, więc mam nadzieję, że znajdzie się tu coś dla każdego!

Hulu DS17
To najmniejszy pencil brush w mojej kolekcji, ale od kiedy go mam, nie wyobrażam sobie bez niego szalonego makijażu. Jest maleńki, więc tak naprawdę można zrobić nim dosłownie wszystko. Wyrównać linię cut crease, podkreślić i rozetrzeć linię rzęs, rozświetlić kącik. Dzięki temu,że jest naprawdę malutki i spiczasty daje niezwykłą precyzję. Ten pędzel warto mieć, jeżeli lubicie zabawę w jakieś kolorowe, ciekawe makijaże, które wymagają pracy na małych przestrzeniach.

Semilac 478
Tego typu pędzle uwielbiam do rozświetlania wewnętrznego kącika. Wiem, że można to robić pędzlami w stylu pencil brush, ale takie malutkie, płaskie języczki są znacznie wygodniejsze. Ponadto nabierają więcej pigmentu i fajnie rozkładają produkt. Pędzel Semilac 278 jest jednym z moich ulubieńców bo poza kształtem ma krótki trzonek, a takie właśnie lubię najbardziej.
Modele innych marek tego typu: M Brush 20, Zoeva 237, Blend it 231,Zoeva 238.
ZOBACZ: MAKIJAŻ KOSMETYKAMI SEMILAC

Zoeva 226
Ten pędzel pojawia się wśród moich poleceń od lat. Jeżeli czytacie mnie od jakiegoś czasu, to na pewno go znacie. Natomiast jeśli nie – to musicie go poznać! To pędzel o krótkim, bardzo zbitym włosiu, które jest najlepsze do rozcierania kredek. Marka Zoeva ma kilka wersji tego modelu, ale z tego co pamiętam, to każdy z nich ma włosie syntetyczne. Dzięki temu tak dobrze sprawdza się właśnie do rozcierania mokrych, kremowych produktów. Jest świetny w roli przyciemniania linii rzęs, a mały rozmiar sprawia, że jest bardzo precyzyjny.
Podobny model znajdziecie w Blend it numer 230.

M Brush 12
Mała, podłużna kuleczka w kształcie małego jajeczka, to taki maluszek do rozcierania. Ma delikatnie przedłużony i lekko spiczasty kształt przez co jest mega precyzyjny. Bardzo lubię go za to, że cudownie rozciera cienie na małych przestrzeniach i świetnie koncentruje kolor. Ten pędzel sprawdza się do małych oczu, dolnej powieki albo właśnie do koncentracji koloru w danym miejscu. Moim zdaniem ten konkretny kształt jest świetny do transferowych kolorów lub rozcierania przejść między odcieniami.

Hulu DS13
Myślę, że takie małe modele w płaskiej skuwce już znacie. Jeżeli nie, to muszę Wam powiedzieć, że do dolnej powieki są super! Hulu DS13 delikatnie rozczapierza się na końcu,więc rozcieranie cieni – szczególnie na dolnej powiece – jest bajecznie proste. Tutaj znów zaletą jest mały rozmiar, bo jeżeli potrzebujecie rozblendować kolory na małej powierzchni, to taki puchaty maluszek będzie świetny! Np. jeżeli w cut crease chcecie stworzyć przejścia między kilkoma kolorami, ten pędzel bajecznie się w tej roli sprawdzi.

M Brush 15
Pędzle do zadań specjalnych muszą być wyjątkowe, a ten model właśnie taki jest. Maxineczka wpadła na genialny pomysł, bo ten kształt jest idealny do czyszczenia granic makijażu. Ma kształt właśnie opuszka palca, a zaokrąglona i mięciutka końcówka przyjemnie sunie po skórze. Nie używam go do niczego innego. Wyrównuję nim granicę cieni na dolnej powiece i czasem pod łukiem brwiowym. Jego specyficzny kształt w miękki i precyzyjny rozprowadza puder delikatnie go rozcierając.
ZOBACZ: PĘDZLE M BRUSH KIT CZY KIT?

Zoeva 331
Ten płaski, bardzo cienki pędzelek przeznaczony jest teoretycznie do makijażu ust. W tej roli spisuje się całkiem w porządku, ale ja wolę robić nim coś innego. Dzięki temu, że jest płaski, mały i bardzo zbity jest idealny do budowania i czyszczenia linii cut crease. Można nim również poprawić tego typu makijaż przy samych liniach poprzez aplikację czarnego lub jakiegoś ciemnego cienia w celu pogłębienia efektu. Płaska końcówka super czyści linię brwi czy granicę ust. Wiem, że dziewczyny używają go czasami do kresek, ja w tej roli wolę pędzel, który znajdziecie poniżej.
ZOBACZ: PĘDZLE HAKURO SERIA J

Hulu P44
Ten maluszek jest kolejnym pędzlem do zadań specjalnych, który warto mieć. Jest wielozadaniowy i bardzo precyzyjny. Z założenia jest to pędzel do brwi – bardzo go w tej roli polecam. Jednak dość sprężyste i odpowiednio sztywne włosie, oraz baaardzo cieniutki kształt sprawiają, że można nim wymalować kreski jak żyleta. Zdarzyło mi się również malować nim usta lub poprawiać cut crease więc same widzicie – świetnie daje radę! Jednak najchętniej sięgam po niego podczas makijażu brwi pomadą.

Hulu DS7
Mięciutki, puchaty, nieduży i do tego w płaskiej skuwce? To pędzel idealny do pudrowania całej powieki i przede wszystkim – strefy pod oczami. DS7 jest ultra mięciutki, więc nie ma szans, żeby w jakiś stopniu podrażniał skórę. Jest zaokrąglony, więc dopasowuje się do kształtu powieki. Bardzo go lubię i uważam, że każda z Was powinna go poznać!
Pędzle do zadań specjalnych – dla kogo?
Przede wszystkim dla osób, które wykonują bardziej skomplikowane makijaże. Jeżeli raczej nie bawicie się w kolorowe cut crease, fantazyjne wariacje, to nie musicie zawracać sobie nimi głowy. Choć Semilac 478, M Brush 14 czy Hulu DS13 mogą Wam się przydać nawet przy codziennych, delikatnych makijażach. Myślę, że warto mieć kilka takich modeli, bo nie wiadomo kiedy się przydadzą!
Macie takie precyzyjne maluszki w swojej kolekcji? Chętnie poznam Wasze ulubione modele tego typu!