Pędzle Hulu Hakuro M brush

Pędzle Hulu, Hakuro czy M brush? Zakasałam rękawy, wzięłam pędzle w obroty i oto jest! Wyczekiwany przez Was post z porównaniem najpopularniejszych pędzli do makijażu. Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem pędzli którejś marki, to musicie przeczytać ten tekst!

Porównanie pędzli Hulu, Hakuro i M Brush

Zaparzcie sobie ulubioną herbatę lub zróbcie kawę, bo dzisiejszy post będzie długi. Jak tylko w moje łapki trafiły pędzle Hulu Brushes x Daniel Sobieśniewski spłynęła na mnie fala pytań: „Jakie są w porównaniu do Mbrush? Są lepsze niż Hakuro seria J? Jaka jakość?” itd. itd. Pytań było dużo, a ja nie mogłam na nie od razu odpowiedzieć. Żeby dobrze poznać pędzle trzeba ich trochę poużywać i przede wszystkim kilka razy je umyć. Testowałam je intensywnie, żeby podzielić się z Wami moimi przemyśleniami, więc zapraszam na post.

Materiał podzieliłam na kilka części. Na początku skupię się na charakterystyce pędzli każdej marki, a później zajmę się szczegółami. Sprawdźmy jakie są pędzle Hulu DS, Hakuro i M brush!

Pędzle Hulu Hakuro M brush porównanie
Pędzle Hulu czy hakuro

Hulu Brushes DS

Szeregi marki zasiliło aż 17 nowych pędzli zaprojektowanych przez Daniela Sobieśniewskiego. Po ich premierze zrobił się w sieci wielki szum, bo zaczęto je porównywać do kultowych już pędzli M brush. To zupełnie inna jakość niż ta, którą do tej pory oferowała marka Hulu Brushes. Przekonamy się dzisiaj jaka faktycznie jest i czy słusznie zrobiło się w okół nich takie wielkie zamieszanie.

W kolekcji Hulu x Daniel Sobieśniewski ceny pojedynczych modeli zaczynają się od 32zł i kończą nawet na 132zł, a cały zestaw można kupić 971zł. Seria jest dostępna tylko i wyłącznie na stronie drogerii Paatal.pl Mają przepiękne, długie trzonki w dość nietypowym, granatowo-fioletowym kolorze i złotą, a dokładnie pozłacaną skuwkę. Włosie wykorzystane do tych pędzli pochodzi od kozy, wiewiórki (DS5) i kucyka (DS16). Włosie jest układane, a nie przycinane. Każdy model ma grawer na skuwce i wytłoczone logo wraz z numerkiem na rękojeści.

Hulu x Daniel Sobieśniewski – moje spostrzeżenia

Pędzle są wykonane naprawdę bardzo dobrze. Widać, że zostały stworzone przez profesjonalistów i zaprojektowane przez kogoś z dużym doświadczeniem. Podoba mi się to, że pojawiło się sporo drobnych pędzli do precyzyjnej roboty, a kształty do twarzy są bardzo praktyczne. Włosie kozy jest mięciutkie, bardzo gładkie i sprężyste, a to wykonane z wiewiórki i kucyka nie odbiega jakością od reszty.

Podobnie jak w przypadku pędzli M brush nie rozumiem pozłacania skuwek. Wygląda to bardzo elegancko, ale srebrne też wyglądałyby ładnie, a cena byłaby pewnie nieco niższa. To jednak moja subiektywna uwaga, bo generalnie wyglądają przepięknie! Bardzo chciałabym, żeby w przyszłości Hulu wypuściło pędzle o krótkich trzonkach – są dla mnie dużo wygodniejsze. To jednak nie jest wada, a moja osobista preferencja. Wadę widzę jedną: trzonki są matowe i przez to trudniej się je czyści. Wygląda to bardzo efektownie, ale takie rozwiązanie jest mniej praktyczne niż w przypadku błyszczących trzonków.

ZOBACZ: JAKIE PĘDZLE HULU WARTO KUPIĆ?

porównanie pędzli Hulu Hakuro M brush

Pędzle Hakuro Seria J

Do marki Hakuro mam ogromny sentyment. To właśnie na ich pędzlach uczyłam się malować i dzięki mojej przyjaciółce, to były pierwsze pędzle w mojej kolekcji. Przez ostatnie kilka lat o marce było cicho, nikt nie mówił już o Hakuro, aż zaczęły pojawiać się zapowiedzi serii J. Widziałam jedynie reklamowe grafiki, zero szczegółów, aż w lipcu 2019: BANG! Premiera.

Pędzle Hakuro z serii J to 20 różnych modeli do makijażu oczu, które dostępne są w dwóch wersjach rękojeści:

  • Długi trzonek – brązowy, z fakturą drewna.
  • Krótki trzonek – zwężający się kształt i błyszcząca czerń.

Seria J produkowana jest ręcznie w Polsce, natomiast naturalne włosie kozy pochodzi z Japonii. Z informacji, które udało mi się znaleźć wynika, że tutaj włosie również nie jest przycinane, a linia będzie się regularnie rozrastać, również o modele do twarzy. Aktualnie cena za jeden model to 49zł do 59zl. Jestem ciekawa jak to będzie z pędzlami do twarzy. Pędzle Hakuro dostępne są na stronie producenta i w większości drogerii online.

Pędzle Hakuro Seria J – moje spostrzeżenia

Aktualnie w swojej kolekcji jest 11 modeli, których używam od lipca/sierpnia tego roku. Jestem zauroczona ich wyglądem (skuwka rose gold, czarna rękojeść) i wygodą użytkowania. Krótkie trzonki zwężają się ku końcowi i dobrze leżą w dłoni, a napis z numerem również w odcieniu rose gold jest nadrukowany. Jakość wykonania oceniam na 6 + i póki co nie zauważyłam żadnych rysek. Plus za to, że trzonki są błyszczące, więc łatwo się czyszczą. Obawiam się jedynie o to, czy ze skuwką nie stanie się to samo co w pędzlach Zoeva. Liczę jednak na to, że Hakuro znalazło na to jakiś sposób i za parę lat ich pędzle będą wyglądały wciąż tak samo pięknie.

Miękkość włosia jest na poziomie M Brushy lub nawet nieco wyższa! Bardzo milutkie, gładkie, dość śliskie i jednocześnie bardzo sprężyste, ale nie tak elastyczne jak kultowe pędzle Maxi. Aktualnie dostępne modele są bardzo przemyślane i cieszę się, że jest sporo drobnych kształtów, które umożliwiają bardzo dokładną pracę z cieniami.

pędzle Hulu czy M brush
m brush porównanie

M brush By Maxineczka

Jeżeli dobrze pamiętam, premiera tych pędzli miała miejsce w grudniu 2015 rok i wtedy Asia wprowadziła do sprzedaży 7 modeli. Aktualnie jest ich łącznie 28 i mam nadzieję, że na tym nie koniec. Dzięki M Brushom, w Polsce pojawiła się nowa jakość – nie było wcześniej takich pędzli. To był ogromny krok, który zrewolucjonizował podejście do produkcji tych narzędzi.

Pędzle zaprojektowane przez Maxineczkę są ręcznie układane w Japonii. Większość aktualnie dostępnych modeli jest wykonana z naturalnego, ultra miękkiego włosia kozy. Asia wypuściła dwie serie: klasyczną czarno-złotą i Burgundy, która ma dłuższe trzonki i skuwkę w odcieniu rose gold. M Brush by Maxineczka dostępne są tylko i wyłącznie w drogerii Mintishop. To najdroższe pędzle z dzisiejszego zestawienia, ceny zaczynają się od 59zł za model, do aż 190zł. Zestaw wszystkich pędzli (21 szt.) z klasycznej kolekcji kosztuje 1800zł. Natomiast 7 modeli Burgundy kosztują 690zł.

Pędzle M Brush – moje spostrzeżenia

Pędzli Maxineczki używam już od dobrych kilku lat. Niektóre modele kupiłam chwilę po premierze, więc ponad 3 lata temu, więc mogę powiedzieć o nich najwięcej. Jakość włosia się nie zmienia, ale ja od czasu do czasu traktuję je odżywką do włosów (jak wszystkie z włosia naturalnego). Jedyne co rzuca się w oczy, to lekka zmiana koloru włosia – w starszych pędzlach jest lekko żółte. W najstarszych pędzlach skuwa jest nieco porysowana, ale to tylko drobne ryski, które nie rzucają się w oczy. Napisy z numerkami się ścierają, ale poza tym są w idealnym stanie.

Myślę, że większość z Was zna już miękkość tych pędzli – jest bardzo przyjemna. Mnie pracuje się na nich doskonale i odpowiadają mi krótkie trzonki. Tak jak pisałam w recenzji, nie do końca trafia do mnie pokrywanie skuwek złotem, ale w końcu to nie był mój wybór – ważne, że po kilku latach wciąż wyglądają dobrze. Bardzo długo były to bezkonkurencyjne pędzle, za które warto było tyle zapłacić. Teraz sytuacja nieco się jednak zmieniła…

jakie pędzle do makijażu warto kupić

Pędzle Hulu, Hakuro, Mbrush – porównanie

No dobra, skoro macie już wszystkie najważniejsze informacje na temat każdej serii pędzli, pora na szczegółowe porównanie. Zwróciłam uwagę na kilka aspektów, które mają znaczenie w trakcie użytkowania. W porównaniu nie brałam pod uwagę aspektów wizualnych, bo to czy dana szata graficzna się podoba czy nie, to sprawa indywidualna.

Poniżej znajdziecie szczegółowe zestawienie pędzli Hulu D, Hakuro i M Brush.

Miękkość włosia

Po kilkudziesięciu próbach odnalezienia najbardziej miękkiego włosia z tych trzech firm dochodzę do wniosku, że są prawie takie same. Różnica jest naprawdę minimalna i myślę, że nie każdy zwróci na to uwagę. Ustawiając pędzle od najbardziej miękkich, wygląda to następująco: Hakuro, M Brush, Hulu. Odnoszę jednak wrażenie, że Hulu mają odrobinę inną strukturę niż pozostałe marki. Są zdecydowanie bardziej zbite i porowate, dlatego minimalnie (NAPRAWDĘ minimalnie) różnią się od reszty. Natomiast M brushe są najbardziej elastyczne i najmocniej wyginają się pod wpływem niewielkiego nacisku.

Nabieranie produktów

Tak naprawdę ilość produktu, który znajdzie się na pędzlu w dużej mierze zależy od modelu i tego w jaki sposób go nabieramy. Z całej trójki to Hakuro mają najbardziej śliskie włosie, ale ilość przenoszonego pigmentu jest przez to minimalnie mniejsza. Hulu nabiera go najwięcej ze względu na trochę inną strukturę włosia.

Pro tip: Pamiętajcie, że im włosie jest bardziej gładkie, śliskie może nie chwytać produktu tak, jak powinno.

Kształty

Każda marka ma swoje unikatowe modele i mówiąc szczerze – nie mam w tej kategorii ulubieńca. W każdej z nich znajdę coś dla siebie i myślę, że w Waszym przypadku będzie podobnie. Hulu ma sporo maleńkich modeli, Hakuro oferuje bardzo szeroką gamę kształtów do oczu, a wśród M Brush każdy znajdzie coś do twarzy i do oczu. Z całej trójki najbardziej rozczochrane są pędzle Hulu, ale nie sprawia to żadnych problemów w pracy.

jakie pędzle do malowania

Blendowanie

Przyznam szczerze, że nie widzę większej różnicy w pracy pędzlami (jeżeli chodzi o efekt końcowy). Zwróciłam natomiast uwagę, że malując się pędzlami Hulu dzieje się to trochę szybciej niż w przypadku M Brushy czy Hakuro. Te ostatnie są najbardziej gładkie i śliskie z całej trójki, więc myślę, że to dlatego. Jednak efekt końcowy jaki jesteśmy w stanie uzyskać jest właściwie taki sam niezależnie od tego po jaką markę sięgnęłam.

Próbując rozblendować ten sam cień różnymi pędzlami, nie jestem w stanie zauważyć różnicy. Pokazałam też moje testy Nie Mężowi i on również nie mógł rozróżnić zastosowanych pędzli. Efekt rozcierania kolorów jest w każdej marce na najwyższym poziomie.

Pranie pędzli

Czyli najmniej lubiana przeze mnie czynność. Włosie każdej z tych marek zaraz po umyciu jest mniej lub bardziej rozczapierzone i nie obejdzie się bez osłonek. M brushe myłam już wielokrotnie i zawsze o nich pamiętam, bo inaczej robią się miotełki. Podobna sytuacja jest w przypadku pędzli Hulu, one najbardziej robią się rozczapierzone z całej trójki, ale zachowują swoje kształty. W przypadki Hakuro nie ma tego problemu. Są lekko rozczochrane, ale nie tak bardzo jak reszta. Jednak szczerze? Używając osłonek, każdy pędzel będzie miał idealny kształt przez wiele lat.

Wygoda pracy

Jak wiecie, ja jestem zwolenniczką krótkich trzonków, więc mnie najwygodniej pracuje się na Hakuro i klasycznej linii M Brushy. Jestem ogromną fanką kształtu rękojeści pędzli z serii J, bo doskonale leżą w dłoni i są perfekcyjnie wyważone. Z M brushami jest podobnie – poza niewielką różnica w kształcie (Hakuro mają trochę większe zgrubienie w jednym miejscu), to leżą w dłoni podobnie.

Nie zrozumcie mnie źle – Hulu również są wygodne i wiem, że długie trzonki mają mnóstwo zwolenniczek i myślę, że Hulu całkowicie spełni ich oczekiwania. Moje też spełniają, ale marzą mi się krótsze wersje. Wszystkie modele są odpowiedniej ciężkości, która nie utrudnia pracy.

Hulu Brushes x Daniel Sobieśniewski

Które pędzle wybrać?

Pędzle Hulu DS, Hakuro czy M brush? Nie odpowiem Wam na to pytanie. Jeżeli mam być z Wami całkowicie szczera, to coś Wam powiem. Jakość tych wszystkich pędzli jest na bardzo wysokim poziomie. Różnice są naprawdę niewielkie i myślę, że kluczowa jest tutaj po prostu cena i modele, które Was interesują. W tej kwestii zdecydowanie wygrywają pędzle Hakuro, gdzie najdroższy pędzel kosztuje 59zł. Nie zraża mnie fakt, że czasami trzeba troszkę dłużej pomachać pędzelkiem, bo efekt jest tak samo piękny jak przy droższych pędzlach.

Teraz tylko pozostaje pytanie: czy warto przepłacać, skoro w niższej cenie można kupić pędzle, które jakości dorównują modelom M brush? Na to pytanie musicie same sobie odpowiedzieć. Ja z chęcią będę używać modeli wszystkich marek, bo każda ma w sobie coś wyjątkowego. Aczkolwiek wiem, że chcecie wiedzieć jaki jest mój osobisty ranking i biorąc pod uwagę wszystko (łącznie z ceną), to wyglądałoby to następująco:

  1. Hakuro
  2. Hulu
  3. M Brush

Dajcie znać czy post był pomocy i chociaż w małym stopniu pomógł Wam wytypować potencjalnych ulubieńców. Udostępniajcie go w świat, żeby każdy mógł go przeczytać!

Co byście wybrały? Pędzle Hulu DS, Hakuro czy M brush?

PS. W ciągu następnych kilku tygodni przygotuję dla Was dokładną recenzję pędzli Hulu i Hakuro z opisem konkretnych modeli i moimi poleceniami.