Kiedy w sprzedaży pojawiła się paletka Affect Pure Passion, w sieci zrobiło się bardzo gorąco. Kolejna propozycja marki, to znów efekt współpracy z Karoliną Matraszek – bardzo zdolną wizażystką. Dziś przygotowałam dla Was recenzję tej palety oraz dość prosty makijaż krok po kroku. Dostałam od Was sporo wiadomości na Instagramie (agwer_blog) z prośbą o przygotowanie makijażu, więc jest! Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się czy paletka jest godna uwagi, jak się nią pracuje i zainspirować się moim makijażem – zapraszam na post.
Paletka Affect Pure Passion
Jak wszystkie palety marki, ta również zamknięta jest w kartonowym opakowaniu, które świetnie chroni cienie. Paletka Pure Passion (cena: ok. 99zł) zawiera 10 cieni: aż 8 ma wykończenie matowe 1 jest satyną z maleńkimi drobinkami i jeden z nich to piękny cień foliowy. Nie zawiera lusterka, a każdy cień ma ok. 2,5g. Kompozycja kolorystyczna palety jest bardzo dobrze przemyślana, nie jest zbyt ciepła, ani zbyt chłodna. Jest bardzo neutralna, ale uzupełniona kilkoma cieplejszymi odcieniami. Muszę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo uniwersalna i cieszę się, że mamy tutaj czerń, która pozwala zrobić bardzo mocny makijaż. Brakuje mi w niej trochę takiego typowo cielistego cienia, ale jak połączymy PP-001 i P-006, to jesteśmy w stanie otrzymać świetny kolor do przypudrowania całej powieki.
Pigmentacja, trwałość, osypywanie
Już w ulubieńcach opowiadałam, że pigmentacja tej palety jest naprawdę świetna i nie mam się do czego przyczepić. Czy nakładamy cienie palcem czy pędzlem – jest super! Zwracam Waszą uwagę, że cienie się osypują bo maty są troszkę suche, więc wykonując makijaż radzę zacząć od oczu. Nie jest to nic, z czym nie można sobie poradzić, ale czuję się w obowiązku o tym wspomnieć. Natomiast jeżeli chodzi o trwałość cieni, to nie mam tej palecie nic do zarzucenia. Cienie dobrze się trzymają na klasycznej bazie lub na korektorze, nie zlewają się w jedną plamę i przez wiele godzin nie tracą pigmentacji. Rozcierają się bez większych problemów, płynnie się ze sobą łączą i nie tworzą prześwitów. To fajna propozycja na co dzień i dla wizażystów do makijaży ślubnych.
Zobacz: 9 sposobów na osypywanie cieni
Paletka Affect Pure Passion – makijaż krok po kroku
- Załamanie i zewnętrzny kącik górnej powieki zaznaczam średnim brązem (PP-009) i od razu go rozcieram.
- Pogłębiam zewnętrzny kącik ciemnym brązem (PP-010) i przyciemniam załamanie.
- Za pomocą korektora rysuję kształt cut crease, ten krok możecie pominąć i po prostu przejść do następnego.
- Na wcześniej zaaplikowany korektor wklepuję palcem i poprawiam pędzlem cień foliowy (PP-002).
- Na granicę ciemnego brązu i cienia foliowego wklepuję satynowy, brzoskwiniowy cień (PP-008).
- Dolną powiekę zaznaczam średnim brązem (PP-009) i od razu go rozcieram.
- Na wewnętrzną część dolnej powieki nakładam matowy brzoskwiniowy cień (PP-007).
- Linię wodną zaznaczam kredką Affect, Intense Colour Plum, rozświetlam kącik, tuszuję i doklejam sztuczne rzęsy.
Kosmetyki użyte do makijażu twarzy:
- Affect, Perfect Skin Primer
- Affect, SKIN EXPERT moisturizing fonudation
- Maybelline, Instant Anti-Age, Light
- Affect, Contour Palette
- Affect, róż R-0119
- Stila, Haeven’s Huehighlighter, Kitten
- Affect, Eyebrow pomade medium + dark
- Affect, Soft Matte: Perfect Balance
Zobacz: Makijaż mineralny: idealna cera na wiosnę z Lily Lolo
Bardzo lubię tę paletkę i od kiedy ją mam, często po nią sięgam. Nie przeszkadza mi osypywanie cieni bo kolory, pigmentacja, trwałość i wygoda pracy z nimi, spokojnie to rekompensują. Bardzo chciałabym żeby marka zaczęła nadawać cieniom nazwy zamiast numerków, ale to już drugorzędna kwestia, która nie ma nic wspólnego z jakością cieni.
Zobacz: Nabla Cosmetics Soul Blooming Eyeshadow Palette
Jak Wam się podoba mój makijaż?