Paleta Jeffree Star Blood Sugar opinie

Nie pytajcie mnie ile w tej chwili w mojej toaletce jest palet. Po prostu zamknijmy ten temat i nie wracajmy do niego, bo po co? Nie ma sensu tego roztrząsać! Dziś przyszła kolej na (wcale nie tak długo) wyczekiwaną recenzję! Paleta Jeffree Star Blood Sugar, to wyjątkowe połączenie bardzo odważnych kolorów. Kiedy Jeffree pokazał ją po raz pierwszy – komplenie przepadłam i przed zakupem w pierwszym terminie powstrzymał mnie fakt, że wyprzedała się DOSŁOWNIE w kilka minut. Czy warto było na nią czekać? Wszystko znajdzicie w nowym wpisie!

Paleta Jeffree Star Blood Sugar gdzie kupić

Paleta Jeffree Star Blood Sugar

O ile pamięc mnie nie myli, paleta Jeffree Star Blood Sugat pojawiła się na rynku w pierwszych miesiącach tego roku. Oczywiście jak dwie poprzednie palety, ta również wsparta była kolorową kampanią w social mediach. Kiedy Jeffree ujawnił całą kolekcję Love and Sick Collection i zobaczyłam swatche… zwariowałam. Nie miałam wcześniej żadnych produktów JS poza pomadkami, a cieni nie miałam okazji u nikogo pomacać. Czekałam z utęsknieniem na dzień premiery, ale niestety nie zdążyłam. W czerwcu udało mi się ją w końcu kupić i oto przybywam z recenzją! Minęło niewiele czasu, ale mocno ją wymaltretowałam, bo wiem, że czekacie na ten post od momentu kiedy pokazałam ją na moim Instagramie.

Zobacz: Jeffree Star Mini Nudes Bundle

Gdzie kupić i czemu tak drogo?

Paleta jest oczywiście dostępna na oficjalnej stronie producenta jeffreestarcosmetics.com i do pewnego czasu była permanentnie wyprzedana. Widzę, że teraz można ją zamówić bez problemu i do ceny 52$ trzeba doliczyć ok. 11$ za wysyłkę. W czerwcu zakup graniczył z cudem, a ja nabyłam ją na Beautylish, gdzie wyprzedała się wtedy w ciągu 15 minut. Do ceny podstawowej czyli 52$ musiałam dopłacić ok. 10,40$ podatku, bo paczka szła ze Stanów. Wiem, że jest dostępna również na Beautybay (gdzie wysyłka do PL jest za free) i w drogerii Looktop. Mnie paleta kosztowała ok. 230zł i zamawiając z zagranicznych stron tak mniej więcej wygląda cena w złotówkach. W polskim sklepie zapłacimy za nią ponad 330zł, więc różnica jest naprawdę spora. Czy warto było wydać na nią te grube hajsy? Zaraz się dowiecie!

Paleta Jeffree Star Blood Sugar swatches

Paleta Jeffree Star Blood Sugar beautylish

Paleta Jeffree Star Blood Sugar – kwestie techniczne

Paleta ma bardzo niestandardowe opakowanie, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Całość zamknięta jest w kartonowym pudełku oklejonym sztuczną skórą. Otwiera się na dwa zatrzaski i wizualnie wygląda po prostu genialnie! Na początku ciężko było paletę w ogóle otworzyć, ale teraz robię to bez problemu. To, co rzuciła mi się w oczy, a właściwie w nos, to śmród tego opakowania. Marudziłam o tym na Inta Stories (@agwer_blog), ale kilka osób zapewniło mnie, że to się z czasem ulatnia i faktycznie, teraz ten nieprzyjemny zapach czuć mniej. W środku jest porządne, spore lusterko, w którym bez problemu można wykonać cały makijaż.

Paleta ma 18 cieni i każdy z nich waży 1,5g. W Blood Sugar mamy 15 matów, 2 cienie o foliowym, mocno połyskującym wykończeniu (Donor i Sweetener) i jeden mocno satynowy cień (Blood Sugar). Paleta ma bardzo dopracowane detale jeżeli chodzi o opakowanie, jak i zawartość. Wytłoczone logo Jeffree Star Cosmetics, jak i dwa charakterystyczne znaki dla całej kolecji przyciągają wzrok zaraz po otwarciu opakowania. Nie będą jednak długo cieszyć oczu, bo wraz z używaniem palety, nieco się zacierają. Widać, że jest naprawde porządna i przetrwa upadek, więc zdecydowanie jest travel friendly.

Zobacz: Makeup Revolution Maxineczka Beauty Legacy

Paleta Jeffree Star Blood Sugar cena

Jeffree Star Blood Sugar tutorial Jeffree Star Blood Sugar swatches

Co to za kolory i co z tym pigmentem?

Kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać, bo poprzednie palety JS zbierały różne recenzje. Widziałam kilka filmów z użyciem Blood Sugar, widziałam swatche, makijaże, ale starałam się tym nie sugerować. To, co rzuca się w oczy to oczywiście zestawienie kolorów. Mamy tutaj bardzo dużo czerwieni, ciepłych brązów, brzoskwinie, fiolety, burgundy i nawet znalazło się kilka jasnych cieni. Kompozycja kolorów pozwala stworzyć lekki dzienny makijaż, coś mocniejszego na co dzień, ale i daje możliwości na ciemne, wieczorowe oko – choć tu musimy wspomóc się czernią. Mówiąc krótko paleta ma mnóstwo, ciągle popularnych ciepłych odcieni, które sprawdzą się do wielu typów urody.

Nie, jeszcze mi się nie znudziły. Serio.

Nie mam pytań jeżeli chodzi o pigmentacje. Nie. Mam. Pytań. Kolory, które widzicie na zdjęciach, to jedno, podkreślam JEDNO pociągnięcie palcem po nieprzygotowanej żadną bazą skórze. Jak dla mnie jest sztos, a najlepsze jest to, że aplikując cień pędzlem, kolory są jeszcze bardziej intensywne. Pigmentacja jest mistrzowska, ale jesteśmy w stanie uzyskac nimi lekki efekt, jak i bardzo, bardzo intensywny. Cienie nie są jakoś turbo mocno sprasowane i pylą trochę podczas aplikacji na pędzel, ale nie jest tak źle.

Paleta Jeffree Star Blood Sugar blog

https://www.instagram.com/p/BkisvsBFg08/

Paleta Jeffree Star Blood Sugar makijaż jeffree star blood sugar recenzja

Blood Sugar i wrażenia ze stosowania

Co ja Wam mogę jeszcze powiedzieć? Gdyby ktoś zapytał mnie jakieś pół roku temu, jaka jest moja najlepsza paleta cieni, bez myślenia powiedziałabym, że Morphe Brushes X  Jaclyn Hill. Teraz? Paletka Jaclyn spadła na drugie miejsce. Blood Sugar mimo mocnej pigmentacji, intensywnych kolorów i lekkiego osypywania się cieni, jest niesamowicie łatwa w obsłudze. Cienie nie są w ogóle suche, maty są kremowe, takie mięciutkie i na skórze to czuć. Blendowanie tych cieni to łatwizna i uważam, że nawet mniej wprawiona osoba sobie z nimi poradzi. Chociaż zaliczy pewnie kilka wpadek. Nie zauważyłam aby cienie robiły dziury, nie zlewają się w bliżej niekreśloną plamę i jesteśmy w stanie rozetrzeć je do idealnej mgiełki. Nawet jak napakujemy na pędzel naprawdę duuuużo cienia.

Tak, trwałość też mają świetną, naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Niezależnie od użytego korektora (a zazwyczaj to właśnie korektor jest u mnie bazą pod cienie) kolory nie traciły na intensywności, a te połyskujące nie zbierały się w załamaniach powieki nawet po 10h. Wiem, mogłabym w końcu wytknąć jej jakąś wadę, ale tak naprawdę poza wysoką ceną… Jest genialnie!

Zobacz: 9 sposobów na osypywanie cieni

Jeffree Star Blood Sugar recenzja

Rozczaruję Was i powiem, że nie. Nie żałuję ani jednej złotówki wydanej na tę paletę i jeżeli pozostałe produkty do oczu Jeffree Star Cosmetics będą takie dobre, to będe je kupować w ciemno. Jestem absolutnie zauroczona tą paletą, maluję się nią bardzo często (choć w te upały, to w ogóle unikam makijażu) i za każdym razem zachwycam się tym, jak łatwo się nią pracuje. Więc jeżeli zastanawiacie się nad zakupem, to BARDZO POLECAM!

Są jakieś produkty Youruberów, które chciałybyście przetestować?