Nabla DENUDE Collection, własnie dzisiaj wchodzi do sprzedaży. Ponieważ prosiłyście mnie o szczegółową prezentację całej kolekcji, przygotowałam dla Was post ze wszystkimi produktami i swatchami kolorów. Jeżeli zastanawiacie się nad tą kolekcją to, na końcu przygotowałam tez dla Was listę zakupów i konkretne produkty, które moim zdaniem są totalnymi hitami. Jesteście ciekawe jak prezentuje się cała kolekcja? To zapraszam na bloga!
Zobacz: Nowości NABLA, Close up line
Nabla DENUDE Collection
Nabla zaskakuje nas nowościami na każdym kroku i nie, że narzekam – kosmetyków nigdy za wiele, ale powoli zaczynam nie nadążać za wszystkim! Tak czy siak aktualna kolekcja skierowana jest dla fanów… naturalnego, lekkiego, rozświetlonego looku i efektu zdrowej, świetlistej skóry. Całość kolekcji (opakowań) zachowana jest w lekkiej, kremowej tonacji z czerwonymi akcentami. Rozświetlacze mają kartonowe opakowania z lusterkiem, a cała reszta wykonana jest z dobrej jakości plastiku. Pomadki mają naprawdę porządne opakowania i wyglądają po prostu uroczo. Wśród nowości znalazły się:
- Pięć kremowych rozświetlaczy GLOWY SKIN Extra Glam Highlighter Stick – ok. 68zł,
- Cztery rozświetlacze prasowane DENUDE Pressed Highlihter – ok.72zł,
- Cztery cienie w kremie METALGLAM Metallic Liquid Eyeshadow – ok. 55zł,
- Pięć kremowych pomadek CULT CLASSIC Long-Wearing Lipstick – ok. 60zł,
- Pięć dedykowanych konturówek Velvetine – ok. 37zł
- Sytetyczny pędzelek do rozświetlacza Hightlighter Brush – ok. 50zł,
- Mała kremowa kosmetyczka – ok. 57zł
CULT CLASSIC Long-Wearing Lipstick & Velvetine
W kolekcji Nabla DENUDE Collection znalazło się 5 kremowych pomadek i dedykowane do nich konturówki. Zarówno pomadki jak i kredki nazywają się tak samo i można je ze sobą sparować. Pomadek za mocno nie używałam, ale mają takie satynowe, bardzo ładne wykończenie. Konturówki dobrze suną po ustach i do tego są bardzo komfortowe. 5 kolorów prezentuje się następująco:
- RED LANTERN – klasyczna, głęboka, raczej neutralna czerwień.
- ROSY MAGNOLIA – najjaśniejszy nudziak z całej kolekcji o neutralnej tonacji.
- JOLIE – przepiękny, brudny lekko przygaszony, wcale nie taki ciemny róż.
- BODY LANGUAGE – mleczna czekoladka, dość ciepły i najciemniejszy nudziak z kolekcji.
- TOUCH ME – odcień kawy z mlekiem, średnia wersja nudziakowego beżu.
GLOWY SKIN Extra Glam Highlighter Stick
W kolekcji znalazło się 5 kremowych rozświetlaczy w formie sticków i właściwie 2 z nich śmiało można określić mianem róży i to raczej dla ciemnej karnacji. Dla słowianek nadadzą się moim zdaniem zaledwie dwa kolory, ale jeżeli jesteście opalone to śmiało możecie zwrócić uwagę na resztę. Sticki są bardzo kremowe i mają raczej średnie krycie, co jest akurat plusem. Taki produkt przeznaczony jest do stosowania bezpośrednio na skórę lub punktowo jako podbicie rozświetlacza prasowanego. Szkoda, że nie ma więcej jasnych odcieni, ale może z czasem marka wprowadzi inne kolory.
- SURREAL – dość nietypowy odcień, bo to półtransparentne złoto, które mieni się na różne odcienie różu. Niepozorny kameleon.
- BEIGE MIRAGE – odcień dla każdej z nas, szampański, lekko złoty, klasycznie beżowy, bardzo ładnie wygląda na skórze.
- MAYBE BABY – to ciepłe złoto z domieszkami brzoskwini, raczej do mocno opalonej skóry lub na całe ciało.
- NUDE JOB – mocno przygaszona brzoskwinia wpadająca w brąz, jako róż będzie naprawdę ładny – szczególnie latem.
- DESERT ROSE – stick jest lekko brązowy, ale ma śliczną różową poświatę, zdecydowanie dla posiadaczek ciemnej karnacji.
Zobacz: Makijaż na upały | 5 kroków, o których warto pamiętać
METALGLAM Metallic Liquid Eyeshadow
Początkowo byłam dość sceptyczna jeżeli chodzi o cienie w kremie, ale to chyba u mnie standard. Wszystko się zmieniło kiedy nałożyłam je na skórę. JAK ONE BŁYSZCZĄ! Niesamowicie połyskują, odbijają światło wielowymiarowo i są naprawdę trwałe! Mienią się niesamowicie pięknie, mają w sobie mnóstwo maleńkich drobinek, ale dają efekt płynnej tafli. Myślę, że to mogą być zamienniki słynnych cieni Stila. Kolory zastygają i właściwie są nie do ruszenia, ja oczywiście poeksperymentuję z nimi również na policzkach!
- ETHERAL – klasyczny szampan z odcieniami białego złota.
- LOST IN PARADISE – rose gold w pełnej okazałości.
- GOLDEN HOUR – ciepłe, klasyczne złoto.
- SIDERAL SHELL – ciepły róż ze srebrno-różowymi drobinkami.
Zobacz: Semilac Make up: cienie biżuteryjne, paletki, róże i korektory
Rozświetlacze Nabla DENUDE Pressed Highlihter
Najlepsze specjalnie zostawiłam na koniec. Te rozświetlacze to jakieś mistrzostwo świata jest, poważnie! Są… Miękkie, aksamitne w dotyku i na palcu zostawiają taka taflę, że na księżycu widać. Najlepsze jednak jest to, że na policzkach też to widać! Można osiągnąć nimi turbo mocny efekt, ale i delikatną, subtelną taflę. Czuję, że to będzie hit!
- WAVE – absolutnie najpiękniejszy z całej kolekcji, neutralny odcień szampana, tutaj w akcji.
-
VENUS SAND – jasny odcień chłodnego różu, przepiękny na co dzień.
- SAVAGE – ciepłe złotko, które cudownie wygląda na mocno opalonej skórze.
- SUNDANDE – śliczna miedź, ale raczej nawet opalone słowianki z niego nie skorzystają.
Kosmetyczka i pędzel highlighter Brush
Kosmetyczka jest niewielkich rozmiarów, ale dzięki wewnętrznej kieszonce pomieści całkiem sporo! Jest urocza i już wylądowała w mojej torebce. Mieści się też do niej nowy pędzelek, specjalnie zaprojektowany do nakładania rożswietlacza. Ma długie, lekko puchaty kształt i syntetyczne włoski zamknięte w dość wąskiej skuwce. Dobrze aplikuje produkt, ma poręczną krótszą rączkę i na pewno zobaczycie go w przeglądzie pędzli do rozświetlaczy!
Zobacz: Pędzle do makijażu twarzy | 9 modeli godnych polecenia
Lista zakupów:
- rozświetlacz Wave
- rozświetlacz kremowy Beige Mirage
- cień w kremie Sideral Shell, Ethereal
- pomadka i/lub konturówka Red Lathern
Powyższa piątka to same perełki z tej kolekcji, które od razu wpadły mi w oko. Jeszcze dopisałabym do tej listy Jolie, ale jakbym miała wybierać między tymi dwoma pomadkami, brałabym czerwień!
Co z kolekcji Nabla DENUDE wpadło Wam w oko?