Walentynki zbliżają się do nas wielkimi krokami i co więcej, w tym roku możemy sobie zorganizować romantyczny weekend. Przygotowałam dla Was makijaż na Walentynki: prosty, efektowny, nieprzerysowany i taki, który każda z Was będzie mogła dotworzyć. Może akurat wykorzystacie go na wypad z ukochaną osobą! Całość wykonałam kosmetykami Semilac i przy okazji pokaże Wam moje hity z tej marki.
Makijaż na Walentynki
Moim zdaniem makijaż na Walentynki powinien przede wszystkim być kobiecy i seksowny. Niekoniecznie mocny i wyzywający, raczej stawiałabym na podkreślenie urody. Ważne, żebyśmy czuły się w nim komfortowo, bo przecież o to chodzi, prawda?
Moją dzisiejszą propozycję wykonałam w 100% kosmetykami marki Semilac i specjalnie wybrałam te, które lubię najbardziej, żeby móc pokazać je w akcji. Dopasowałam makijaż do moich preferencji, więc jeżeli lubicie podkreślone oko, smokey i zaznaczone usta – moja propozycja jest dla Was! Poniżej znajdziecie całą listę produktów, które wykorzystałam do tego makijażu i moje polecenia. Mam też dla Was info o super zniżce!
Do 18 lutego wszystkie produkty do makijażu Semilac są w promocji -50%! To doskonała okazja, żeby sprawić sobie coś nowego lub po prostu uzupełnić zapasy. Ponad 100 produktów w naprawdę atrakcyjnych cenach.
Moje hity z marki Semilac
Zacznijmy sobie może od tych do makijażu twarzy – w tej kategorii mam do polecenia aż cztery produkty. Następnie powiem Wam kilka słów o kosmetykach do oczu i ust bo muszę przyznać, że Semilac w tej kategorii też ma kilka perełek! Wszystkie wymienione produkty użyłam do makijażu, który możecie zobaczyć powyżej.
Podkład kryjący
Ten produkt pokochałam od pierwszego użycia i polecam Wam go od 2018 roku (zresztą wiem, że niektóre z Was kupiły go z mojego polecenia). Dobre krycie, bardzo ładne kolory, świetna trwałość i naturalne wykończenie. Czego chcieć więcej? Doczekał się swoich pięć minut na blogu: dobre krycie w dobrej cenie – podkład Semilac.
Matowe róże i zestawy do konturowania
Makijaż na Walentynki nie może się obejść bez różu i rozświetlacza! Semilac ma w swojej ofercie cztery róże do wyboru oraz dwie paletki z bronzerem i rozświetlaczem. Moim faworytem jest róż w odcieniu Healthy Rose, który przepięknie podkreśla policzki dając świeży i dziewczęcy efekt. Przy okazji jest mega trwały! Natomiast paletka Sunny Bronze to mój ulubieniec do podkreślania policzków. Przyjemnie ciepły bronzer (w sam raz do opalania twarzy) i boski rozświetlacz! Lubię te produkty dlatego, że nie robią plam, łatwo się je rozciera i są mega wydajne!
Puder rozświetlający Wizard’s Touch
Ten gagatek idealnie sprawdza się dla fanek naturalnie połyskującej skóry. Odcień Golden Touch jest delikatnie żółty i świetnie wtapia się w podkład. Efekt? Mega gładka, rozmyta i naturalnie rozświetlona cera. Do makijażu na Walentynki, który przecież ma podkreślać nasza urodę będzie w sam raz. W dodatku dobrze utrwala makijaż i nie wygląda tłusto – mega polecam!
Baza pod cienie
Lubię jej używać z dwóch powodów: ma delikatnie błyszczące wykończenie i ładnie wygładza strukturę powieki. Podbija błysk cieni, wydłuża ich trwałość i zapobiega rolowaniu. Dodatkowo wygląda super nawet nałożona solo, kiedy brakuje nam czasu na mocniejszy makijaż.
Pojedyncze cienie do powiek
Uwielbiam te pojedyncze cienie – zarówno matowe jak i rozświetlające! Są bardzo wygodne w pracy, miękko się rozcierają, minimalnie osypują i mają bardzo przyzwoity pigment. Już Wam kiedyś je polecałam i nie bez powodu robię to ponownie – są rewelacyjne! W tym makijażu użyłam cieni: Dusty Red, Cherry Mocha i Copper Brown.
Paleta Special Day i Insta Shine
Te dwie paletki świetnie się uzupełniają. Special Day świetnie sprawdza się do szybkich codziennych makijaży dzięki odpowiedniej kompozycji kolorów. Przy okazji tymi cieniami dobrze się pracuje, a lekki osyp rekompensuje mocny pigment! Natomiast paletka Insta Shine to hit sam w sobie. Mega błysk, mocne drobinki i widoczne rozświetlenie – to definicja tej palety. Jest wyśmienitym uzupełnieniem makijażowej kolekcji i łatwo jest się w niej zakochać. Cienie są kremowe, mocno napigmentowane i banalnie proste w obsłudze – wystarczy zaaplikować je palcem. Z tej paletki użyłam do makijażu dwóch cieni z górnego rzędu. Inną propozycję makijażu z tą paletką w akcji znajdziecie tutaj: delikatny makijaż sylwestrowy w 30minut
Tusz Devil Lashes
Nie mogę zapomnieć o mojej najnowszej miłości – tusz Devil Lashes to życie i mówię to ja – anty fanka tuszy pogrubiających. Maskara ma klasyczną szczoteczkę, świetnie rozczesuje rzęsy, nie oblepia ich, a podkręca wydłuża i delikatnie (ale zauważalnie) pogrubia. Daje efekt naturalnie gęstych, mega czarnych rzęs i do tego trzyma się bez problemu nawet 12h! Jak tu jej nie kochać?
Kremowe pomadki Classy Lips
Nie sądziłam, że ten moment kiedyś nastąpi, ale od dłuższego czasu bardzo chętnie sięgam po klasyczne pomadki w sztyfcie. Linia Classy Lips to bardzo dobre produkty z tej kategorii. Mają treściwą formułę, cudownie suną po ustach i jak na tego typu pomadki trzymają się nieźle! Oczywiście – nie przetrwają spotkania z babcinym obiadem, ale konfrontacja z sałatką może zakończyć się sukcesem. Przyjemnie nawilżają usta, nie zbierają się nieestetycznie w kącikach i nie podkreślają suchych skórek. Moje ukochane kolory to: Berry Nude, Indian Roses i Creamy Muffin.
Matowe płynne pomadki
Jak już mówiłam wiele, wiele razy to jedne z lepszych matowych pomadek dostępnych na rynku. Nie mają mocno wysuszającej formuły, są bardzo komfortowe, trwałe i marka zafundowała nam konkretny wybór kolorów. Jeżeli jeszcze ich nie znacie to uważam, że naprawdę warto się nimi zainteresować. Matowe pomadki Semilac doczekały się na blogu osobnej recenzji.
Jak będzie wyglądał Wasz makijaż na Walentynki? Macie już pomysł? Jeżeli moja propozycja Was zainspirowała to koniecznie dajcie mi znać. Jestem też bardzo ciekawa czy znacie kosmetyki do makijażu marki Semilac? Może macie też swoje hity?
Post powstał we współpracy z marką Semilac, a wszystkie kosmetyki znajdziecie na semilac.pl
