Too Face Hangover Spray

Trwały makijaż bez efektu pudrowości? Mgiełka do makijażu, która nie zapycha i nie rozpuszcza makijażu? Czy to jest w ogóle możliwe? Sprawdźmy to! Zapraszam na recenzję Too Faced Hangover Spray 3 in 1.

Too Faced Hangover Spray opinie

Too Faced Hangover Spray 3 in 1

Nie jestem zwolenniczką codziennego utrwalania makijażu fixerem czy mgiełką. Moim zdaniem nie jest to konieczny krok za każdym razem. Chociaż wiedząc, że szykuje nam się intensywny dzień albo nasz makijaż musi się utrzymać dłużej niż zwykle, jak najbardziej można sobie pozwolić na dodatkowe utrwalenie.

Too Faced Hangover Spray jest właśnie tym zbędnym krokiem w codziennym makijażu, którego byłam ciekawa. Jego cena trochę szokuje: 163zł/120ml, ale w końcu to produkt światowej marki. Ten magiczny płyn zamknięty jest w plastikowej, cieszącej oko butelce z wygodnym atomizerem. Produkt przychodzi do nas w kartoniku, który dość szybko ląduje w koszu. Czy wart jest tych wszystkich monet? Sprawdźmy to!

ZOBACZ: BUBEL Z TOO FACED ZA 160ZŁ

Kokosowa mgiełka marzenie

Wiecie za co lubię mgiełki do makijażu? Że poza jego utrwaleniem niwelują efekt pudrowości podkładu. To był mój główny wymóg dotyczący Too Faced Hangover Spray, drugim z nich było oczywiście przedłużenie trwałości makijażu. Wszystkie na pewno doskonale wiecie, że po aplikacji pudru cały makijaż może wyglądać sucho, zbyt matowo i właśnie pudrowo. Nie lubię tego, a mgiełka Too Faced świetnie sobie radzi z tym problemem! Po spryskaniu nią twarzy makijaż nabiera świeżości i takiego delikatnego, naturalnego połysku.

Mgiełkę można stosować jako bazę pod makijaż, wystarczy użyć jej przed rozprowadzeniem podkładu. Jest świetna jako krok wieńczący całość, czyli utrwalenie. W dodatku fantastycznie sprawdza się w roli odświeżenia makijażu w ciągu dnia.

ZOBACZ: BAZA TOO FACED HANGOVER

Too Faced Hangover Spray recenzja

Czy warto wydać 160zł na mgiełkę do makijażu?

Muszę Wam powiedzieć, że jestem z tego produktu bardzo zadowolona. Zauważalnie wydłuża trwałość podkładu i nie przyspiesza efektu świecenia. Nie zjada podkładu, nie rozpuszcza tuszu, ma bardzo dobry atomizer więc doskonale rozprowadza produkt na całej twarzy. Widocznie dodaje makijażowi świeżości i usuwa nadmiar pudru. W trakcie testów używałam jej codziennie z większością podkładów i pudrów jakie posiadam. Za każdym razem spisywała się rewelacyjnie! Bałam się, że będzie zapychać, a mnie wyskoczą na twarzy niespodzianki, ale nic takiego nie miało miejsca.

Ma tylko jedną wadę, o której warto wiedzieć. Nie pachnie takim świeżym, lekkim kokosem jakiego się spodziewałam. Aromat dodany do mgiełki Too Faced Hangover Spray jest dość mocny, duszący i chemiczny. Na szczęście szybko się ulatnia, więc na dłuższą metę nie jest męczący.

ZOBACZ: URBAN DECAY ALL NIGHTER

mgiełka do makijażu too Faced

Jeżeli szukacie produktu, który utrwali makijaż, odświeży go i przedłuży trwałość – to jest naprawdę świetny wybór! Aczkolwiek polecam polować na promocję, bo jednak 160zł za 120ml produktów, to naprawdę dużo.

Stosujecie takie produkty w swoim codziennym makijażu?