niedzielnik filmy świąteczne

Nie mogę uwierzyć, że mamy już ostatnie dni 2018 roku. Przecież przed chwilą był styczeń, jak to możliwe, że zaraz wskoczymy w 2019 rok? Jestem w szoku! Jednak na podsumowanie minionych miesięcy będzie jeszcze pora, dzisiaj chcę Wam trochę pomóc oderwać się od świątecznej gorączki. I jednocześnie wprowadzić w klimat.

Zobacz: Niedzielnik | najlepszy prezent dla blogera

Ostatni niedzielnik w tym roku

Bardzo chciałam przygotować dla Was w tym roku jeszcze jeden niedzielnik. Okazało się, że naprawdę bardzo lubicie tę serię, a ja przez ostatnie miesiące nie bardzo miałam czas, żeby porządnie się nią zająć. Zawsze mam wrażenie, że gadam tutaj o takich pierdołach, że nikt nie będzie chciał tego czytać. Ale mówicie, to macie! Dzisiaj pokażę Wam moją szufladę wstydu, opowiem Wam trochę o kosmetycznych planach na przyszły rok i podzielę się moimi ulubionymi świątecznymi filmami. Jeżeli więc macie dziś ochotę odpocząć od świątecznych porządków, pichcenia i rodzinnego rozgardiaszu, zapraszam na niedzielnik!

niedzielnik filmy świateczne blog

Szuflada wstydu

Zacznijmy sobie od najbardziej żenującej części tego postu, a później zajmiemy się przyjemniejszymi rzeczami, okej? Na pewno każda z Was ma swoją szufladę wstydu! Ej, ja za dzieciaka miałam specjalną szufladę na słodycze, tak, we własnym pokoju (może dlatego jestem gruba…?). Teraz mam, mniej tajną, szufladę wstydu, która jest pełna pomadek. I żeby nie wylało się na mnie teraz wiadro hejtu, to od razu powiem, że makijaż, to moja największa miłość i jakby nie patrzeć, to moja praca. Potrzebuję tych produktów do malowania klientek, prowadzenia bloga no i oczywiście malowania siebie. Poza tym regularnie oddaję produkty, których nie używam, moim najbliższym więc właściwie nic się nie marnuje.

Moja szuflada wstydu, którą możecie zobaczyć poniżej mieści ok. 130 pomadek. Tak. Nie, nie mylicie się. Nie, nie zwariowałam. Tak, używałam ich wszystkich. No… prawie wszystkich. Kilka sztuk trzymam tylko do zdjęć (zdublowane kolory!), bo to też już u mnie choroba.  Chciałam pokazać Wam małą cząstkę tego, jak to wygląda bo już dawno obiecałam Wam post o mojej kolekcji. Taki post na pewno się pojawi, ale nie wiem, czy uda mi się to zrobić w aktualnym mieszkaniu. Ostatnio czułam się trochę przytłoczona tym wszystkim, więc przeprowadziłam porządny przegląd. Kilka koleżanek bardzo się z tego ucieszyło, a mi zrobiło się lżej. Uwierzcie, że to nie jedyna szuflada wstydu jaką posiadam, tylko w innych panuje większy porządek. Teraz powiedzcie mi, macie swoje szuflady wstydu? Jeżeli tak, to co w nich jest?

szuflada wstydu

Kosmetyczne plany na przyszły rok

Nie mam zamiaru podpisywać oficjalnego oświadczenia, że nie będę kupować żadnych kosmetyków. To byłoby kłamstwo, a nie chciałabym żeby ktoś zarzucił mi brak autentyczności. W poprzednim roku i dwa lata temu próbowałam to sobie wmówić, ale tym razem odpuszczam. Chcę podejść do zakupów kosmetycznych bardziej racjonalnie. Nie mam zamiaru kupować wszystkich nowości, żeby podczas wykańczania mieszkania móc malować ściany pomadkami (chociaż…?). Przed przeprowadzką mam zamiar zrobić bardzo dokładny remanent wśród moich kosmetyków. Chcę wszystko dokładnie przejrzeć, sprawdzić co mam, czego mi brakuje (chyba rozumu) i zrobić kolejną listę kosmetyków, które bym chciała. Zadziałało to u mnie w tym roku i z listy skreśliłam większość zapisanych pozycji.

Nie, nie będę minimalistą. Nie, nie będę pozbawiać się możliwości robienia zakupów, bo po prostu to lubię. Rok 2019 pewnie minie pod znakiem wykończenia mieszkania, projektów i dekoracji wnętrz, więc liczę na to, że nie będą mi w głowie kosmetyczne szaleństwa. Chociaż ze mną, to nigdy nie wiadomo 😀

Zobacz: Niedzielnik | Moda na autentyczność i nie będę panią domu!

Moje ulubione świąteczne filmy

Nie ma świąt bez filmów, po prostu nie ma. Jak w Wigilię raczej słuchamy świątecznej muzyki, tak pierwszy i drugi dzień świąt zdarza nam się spędzać leniwie na kanapie. Żeby nie było – oczywiście, że rozmawiamy, ale w tle lecą nasze ulubione filmy. Ostrzegam, nie będę oryginalna, ale naprawdę uwielbiam oglądać te pozycji! O takich filmach jak: „Kevin sam w domu”, „Grinch: Świąt nie będzie” czy „Mikołaj z 34. ulicy” chyba nie muszę Wam mówić, bo to absolutne klasyki. Poniżej moja obowiązkowa lista, a ja chętnie poznam Wasze typy – zostawcie swoje ulubione tytuły w komentarzach.

  • Seria Harry’ego Pottera – myślę, że ta pozycja nie potrzebuje komentarza. Kocham całą serię i mogę ją oglądać non stop. Co zresztą robię co kilka miesięcy. Moja rodzina ma już tego dość, ale będąc jedynaczką mogę sobie na to pozwolić 😀
  • Love Actually – bardzo chętnie wracam do tego filmu co roku. Ma swój magiczny, świąteczny klimat, którego brakuje przez pozostałe dni w roku. Różni ludzie, różne historie, a wszystko toczy się właśnie w trakcie świąt. Musicie to obejrzeć!
  • Listy do M. – nie jestem fanką polskich filmów, każdy kto mnie zna, może to potwierdzić. Jednym z nielicznych wyjątków, jest właśnie film „Listy do M”. Bardzo zabawny, klimatyczny i lekki film dla całej rodziny.
  • Bridget Jones – polecam zarówno książki jak i filmy. Ekranizacja ostatniej części średnio mi się podobała, ale pozostałe dwie są super. Uwielbiam Bridget, bo w wielu kwestiach jest taka jak ja. Te filmy nie są może typowo świąteczne, ale potrafią rozbawić do łez, a przecież śmiech, to zdrowie, prawda?

harry potter lego collection

Lego Harry Potter Collection, PS4

Skoro mówimy o Harrym Potterze… Nie mogę ostatnio oderwać się od tej gry! Dorwałam ją w fajnej cenie w Biedronce i gramy z moim Nie Mężem codziennie chociaż pól godziny. Jest świetna! Polecam ją dla wszystkich fanów Harry’ego. Muzyka, postacie, fabuła – wszystko pomaga poczuć klimat Hogwartu! Do tego gra daje możliwość rozgrywki w kilka osób, a to jest ogromny plus. Jest zabawna, dynamiczna i trudno jest się nią znudzić. Ja się zakochałam i jeszcze długo będę wracać do tej gry.

niedzielnik filmy świąteczne agwerblog

Życzenia świąteczne

W tym roku, chcę Wam życzyć tego co zawsze. Żeby te święta były wyjątkowe, inne niż wszystkie, żebyście wykorzystywały czas, który macie z bliskimi. Żeby były pełne uśmiechu, wzajemnego szacunku, ciepła i miłości. Życzę Wam, żebyście spędziły je bez stresu, bez nerwów i w towarzystwie ukochanych ludzi. Oby te święta były dla Was magicznym czasem, który będziecie pamiętać na długo.

Ja niestety te święta na pewno zapamiętam. To pierwsze święta bez mojego dziadka i na samą myśl o tym, jest mi dziwnie. Właściwie chyba nie do końca jeszcze zaakceptowałam fakt, że nie ma go już wśród nas. Jest mi przykro, tęsknię za nim, ale mam nadzieję, że teraz w końcu jest mu lżej. To będą dziwne święta bez niego. Nie załamuję się jednak, bo cieszę się, że spędzę je z moimi rodzicami.

Wesołych Świąt!