nowości MIYA Cosmetics

Jak Wam mijają święta? Mam nadzieję, że spędzacie je w rodzinnym gronie i macie trochę czasu na odpoczynek. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby coś opublikować, bo w zeszłym roku brakowało Wam tekstów w trakcie świąt. W związku z tym przygotowałam dla Was szybki przegląd nowych produktów MIYA Cosmetics. Marka prężnie się rozwija i cieszę się, że od samego początku towarzyszę jej w tej niesamowitej przygodzie. Jeżeli chcecie przyjrzeć się z bliska nowościom MIYA Cosmetics, to zapraszam na post!

nowości MIYA Nowości MIYA Cosmetics

Rok 2018 był dla marki MIYA Cosmetics bardzo pracowity. Skąd to wiem? Bo na rynku pojawiło się aż 9 nowych produktów! To niesamowite, że dziewczyny rozwijają się w takim tempie. Dla przypomnienia: MIYA to młoda polska marka, założona przez dwie Anie, których celem było stworzenie produktów do pielęgnacji dla nowoczesnych kobiet. Doskonale wiecie, że uwielbiam kremy myWONDERbalm, do których już od dwóch lat regularnie wracam i często Wam polecam. Z kolei kokosową esencję myBEAUTYessence wprowadziłam na stałe do mojej pielęgnacji. Jednak dziś chcę Wam pokazać Wam produkty, które pojawiły się w asortymencie marki w minionym roku.

MIYA Cosmetics ekspresowe maseczki

Zaczniemy od pielęgnacji twarzy, bo wiem, że ten temat Was najbardziej interesuje. Nie wiem, jak to jest u Was, ale ja naprawdę cenię swój czas i wszystko co jest „ekspresowe, szybkie, natychmiastowe” kusi mnie najbardziej. Maseczki myPUREexpress i myBEAUTYexpress mają właśnie działać błyskawicznie. To gotowe maseczki bankietowe, które możemy wykorzystać przed wielkim wyjściem. Co więcej, świetnie nadają się do multimaskingu, czyli stosowania dwóch maseczek jednocześnie (niebawem będzie o tym więcej na blogu). Jeżeli brakuje Wam czasu, a zależy Wam na dobrze odżywionej skórze – ten duet sprawdzi się doskonale. Każda z nich kosztuje 34,99zł/50g. Przyjrzyjmy im się z bliska!

  • myPUREexpress – to 5-minutowa maseczka oczyszczająca, której głównym zadaniem jest odblokowanie porów, zniwelowanie zaskórników i niedoskonałości. Ma działanie lekko matujące, poprawia koloryt i powstrzymuje nadmierne wydzielanie sebum. Maseczka zawiera kompleks 5% kwasu azelainowego + glicyny, różową i białą glinkę, olej jojoba, witaminę E i prawitaminę B5 oraz olejek z nasion malin. Już po 5 minutach możemy spodziewać się pierwszych efektów. Przy regularnym stosowaniu będziemy w stanie zaobserwować widoczną poprawę wyglądu skóry. Aplikacji towarzyszy świeży lekko kwaskowy, niedrażniący zapach. Maseczka szybko zastyga i bezproblemowo się zmywa.
  • myBEAUTYexpress – druga wersja to 3-minutowa maseczka z aktywnym węglem kokosowym, która ma silne działanie wygładzające. Głównym składnikiem jest wspominany wcześniej węgiel i to on odpowiada za oczyszczenie i wygładzenie skóry. Dodatkowo w składzie możemy znaleźć białą glinkę, olejek z pestek winogron, ekstrakt z rumianku, witaminę E i podobnie jak w poprzedniej: prowitaminę B5. myBEAUTYexpress rozjaśnia, wygładza, wyrównuje koloryt skóry i usuwa zanieczyszczenia. Ma przepiękny, nienachalny zapach świeżej wody kokosowej (bardzo podobny do esencji Coco Beauty Juice). Nie podrażnia skóry, nie daje uczucia ściągnięcia i dobrze się zmywa.

Zobacz: 7 kosmetyków, o których warto pamiętać zimą

maseczki MIYA

ekspresowe maseczki MIYA

MIYA Cosmetics SecretGLOW

Rozświetlający krem z witaminami all-in-one to kolejny produkt wielozadaniowy – a ja takie uwielbiam. Możemy go stosować zarówno pod oczy, jak na całą twarz i dekolt. Zamknięty jest w niewielkiej estetycznej tubce, która bez problemu wydobywa produkt. Jest to produkt o średniej gęstości a jego nietłusta, lekka formuła błyskawicznie się wchłania, pozostawiając na skórze maleńkie rozświetlajace drobinki. Trochę się obawiałam, że będą rzucać się w oczy, ale ładnie odbijają światło, a podkład na tym kremie wygląda bardzo świeżo. Podobnie jak wszystkie nowości MIYA Cosmetics (a właściwie wszystkie produkty), mamy tutaj mnóstwo fajnych składników takich jak: witaminy C, E, B3, ekstrakt z kwiatów peonii oraz kwas hialuronowy. Podobnie jak inne kosmetyki tej marki, SecretGLOW również ma szeroki zakres działania:

  • Wygładza zmarszczki i poprawia elastyczność.
  • Rozjaśnia, wygładza, zmiękcza i poprawia nawilżenie.
  • Dodaje blasku i wzmacnia strukturę skóry.
  • Nadaje się do stosowania pod makijaż.

Cena: 34,99zł/30ml

nowości MIYA Cosmetics Secret Glow

nowości miya secret glow

Rozświetlacze MIYA Cosmetics mySTARlighter

Mówiłam już, że uwielbiam nazwy produktów MIYA? Są zawsze bardzo pomysłowe i zapadają w pamięć! Rozświetlacze typu mySTARlighter, to produkty, których używam dość rzadko. Najczęściej wybieram rozświetlacze pudrowe, bo dają mocny efekt, są szybkie i wygodne. Kremowych produktów używam na sesjach zdjęciowych, do makijaży ślubnych czy po prostu na co dzień, kiedy zależy mi na efekcie zdrowej, naturalnie rozświetlonej skóry. mySTARlighter, to zamknięte w maleńkich, uroczych słoiczkach kremowe rozświetlacze, które opierają się na bazie oleju kokosowego, rycynowego, masła mango i witaminy E. Koszt jednego opakowania to 39,99zł/4g. Rozświetlacze mają w składzie wosk pszczeli, więc nie są to produkty wegańskie. Dzięki zawartości miki, odbijają światło w bardzo naturalny sposób. To produkty dedykowane fankom naturalnego, eleganckiego błysku. Efekt na skórze jest piękny, ale bardzo subtelny.

Jak je stosować?

W tej kwestii panuje pełna dowolność. Możemy aplikować je za pomocą palców, pędzelka lub gąbeczki. Wystarczy wklepać je na szczytach kości policzkowych, na łuku kupidyna, w kąciku oka, pod łukiem brwiowym czy nawet na całej powiece. Przepięknie wyglądają na ramionach i dekolcie. Każdy z tych rozświetlaczy, to tajny trik na szybki efekt zdrowej, świetlistej skóry. Bardzo ciężko było mi uchwycić je na zdjęciach żeby oddać ich urok. W połączeniu z balsamem GLOWme czy kremem SecretGLOW, gwarantują młodszy i świeższy wygląd skóry! Aktualnie dostępne są 3 kolory:

  • Sunset glow – morelowo-złocisty odcień, raczej dla opalonej skóry.
  • Moonlight Gold – cieplutkie, naturalne, jasne złoto.
  • Rose Diamond – diamentowy, delikatny, bardzo naturalny róż.

Zobacz: Pielęgnacja włosów zimą | wskazówki i kilka sprawdzonych trików

nowości MIYA Cosmetics rozświetlacze

miya starlight swatches

Nowości MIYA Cosmetics kosmetyki do ciała

Wśród nowości do ciała, pojawiły się dwa peelingi: myMAGICscrub i mySOSscrub oraz rozświetlająco-nawilżający balsam do ciała i dekoltu. W pierwszej kolejności skupimy się na peelingach, bo to one stanowią pierwszy krok pielęgnacji ciała. Oba produkty opierają się na glinkach oraz drobinkach cukru i soli. Zawierają naturalne i sprawdzone składniki aktywne, które już od pierwszej chwili pielęgnują naszą skórę. Oba peelingi mogą być stosowane przez kobiety w ciąży. Cena produktów, to 39,99zł/200g.

  • myMAGICscrub – pierwsze co mnie w nim urzeka, to zapach! Ja mogłabym mieć takie perfumy (dziewczyny, to pomysł na nowy produkt!). Dzięki zawartości różowej glinki, oleju kokosowego, ze słodkich migdałów i owoców dzikiej róży, peeling wyraźnie wygładza, oczyszcza i rozjaśnia. Przy regularnym stosowaniu marka obiecuje zmniejszoną widoczność rozstępów i cellulitu. Po jego zastosowaniu możemy cieszyć się gładką, miękką skórą. Nie pozostawia lepkiej, klejącej warstwy za co ma ode mnie ogromnego plusa!
  • mySOSscrub – bazuje na działaniu czerwonej glinki, oleju kokosowego, makadamia i olejków z nasion malin. Zaraz po zastosowaniu skóra jest wyraźnie nawilżona, gładka i oczyszczona. Podobnie jak poprzednik przy regularnym stosowaniu ma niwelować widoczność rozstępów, zmniejszać cellulit, poprawiać jędrność skóry i przywracać jej zdrowy wygląd. Ten peeling ma ciężką do opisania kompozycję zapachową, ale trafia w mój gust!

nowości MIYA Cosmetics peeling

nowości MIYA Cosmetics peeling kokosowy

MIYA Cosmetics GLOWme

Ostatnim produktem wśród nowości MIYA Cosmetics, jest wspomniany wcześniej rozświetlająco-nawilżający balsam do ciała i dekoltu. Jeżeli czytacie mnie już od jakiegoś czasu, to na pewno wiecie, że blasamowanie, kremowanie ciała czy stosowanie maseł nigdy nie było moim ulubionym zajęciem. Od mniej więcej roku moje podejście się znacznie zmieniło. Regularnie sięgam po tego typu produkty.

GLOWme, to balsam, którego działanie jesteśmy w stanie zauważyć już po pierwszej aplikacji. Ma nietłustą formułę, która nie klei się do ubrań, wchłania momentalnie (za co ogromny plus!), nie zostawia nieprzyjemnej warstwy i ma bardzo kobiecy zapach. Mam dość suchą skórę na całym ciele, bo mimo zmiany podejścia do pielęgnacji, wciąż nie jestem w tym tak regularna jakbym chciała. Po zastosowaniu balsamu czuję przyjemną ulgę. Skóra jest nawilżona, gładka, taka, hmmm… mięsista? Wiecie o co mi chodzi? Balsam daje bardzo przyjemne uczucie na skórze i zużyję go z przyjemnością.

Cena: 34,99zł

nowości MIYA Cosmetics glow me

Wszystkie kosmetyki marki MIYA Cosmetics nie zawierają silikonów, parafiny, olejów mineralnych, parabenów. Nie są testowane na zwierzętach i większość z nich jest wegańska. Formuły są opracowane w taki sposób, aby kosmetyki sprawdzały się do stosowania dla każdego typu cery. Wszystkie produkty marki znajdziecie na ich stronie internetowej: miyacosmetics.com.

Mam nadzieję, że miło spędziłyście ze mną drugi dzień świąt i życzę Wam dalszego miłego leniuchowania.
Która z nowości MIYA Cosmetics najbardziej Was zainteresowała? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach!