W ramach dzisiejszego niedzielnika przygotowałam mały przegląd tego co u mnie słychać, co ostatnio się działo i jakie mam plany na końcówkę roku. Chwytajcie kawki lub herbatki w dłoń i zapraszam na luźny, już 52 niedzielnik! 🙂
Byłam na koncercie Dawida Podsiadło
…i bardzo mi się podobało! To był mój pierwszy koncert Dawida i było epicko! Latające delfiny, motyle, ogromna energia, przepiękne efekty świetlne no i ta muzyka… Jestem zachwycona i chętnie wezmę udział w przyszłości w innym jego koncercie. Cieszę się, że udało mi się kupić bilety, bo to była w sumie dość spontaniczna decyzja, ale na pewno nie żałuję. To było fantastyczne wydarzenie i wzięłam w nim udział z przyjemnością! Zresztą, koncert mogę zaliczyć jako jeden z nielicznych, naprawdę fajnych dni w październiku…
Wypalenie zawodowe…?
Jestem zachwycona tegoroczną jesienią! Nie można odmówić jej uroku. Jest ciepło, za oknem często słońce i aż chce się żyć. Tylko problem polega na tym, że mnie ostatnio kompletnie nic się nie chce. To nie wynika z lenistwa czy zmęczenia, ale z braku motywacji, siły i ochoty na cokolwiek. Październik był dla mnie miesiącem wegetacji, naprawdę. Brakuje mi motywacji do czegokolwiek… Potrzebuję jakiegoś zastrzyku energii, kopniaka w dupę, dużej zmiany bo czuję, że zaczynam się wypalać na wielu płaszczyznach i wiem, że to wynik rutyny, która mnie po prostu dobija… Jestem przytłoczona ostatnio życiem i ja wiem, że to trochę brzmi jak użalanie się nad sobą, ale no cóż – tak się właśnie czuję.
Mam sporo pomysłów, ciekawych projektów, które chciałabym zrealizować, ale nie mogę się zebrać, żeby się tym zająć i po prostu… Nie wiem. Mam wrażenie, że cokolwiek zrobię, to niewiele to zmienia. Tkwię w dziwnym zawieszeniu, takiej pauzie, która nie wiem kiedy się skończy. Wiem, że muszę się rozkręcić i na nowo nabrać motywacji, bo zaczyna być po prostu źle.
Co chcę z tym zrobić?
Na pewno nie mogę poczekać, aż minie, bo to nie wróży nic dobrego. Zaczęłam spisywać sobie pomysły na projekty, które chciałabym zrealizować. Szukam inspiracji w sieci na ciekawe treści zarówno na bloga, jak i na Instagram. Zastanawiam się też czy nie wejść na tik toka, ale na ten moment obawiam się, że nie wyrobię się z produkowaniem contentu i znów będę przytłoczona zamiast zmotywowana. Chcę kręcić więcej rolek na Instagram, mam w głowie mnóstwo ciekawych kadrów, tylko brakuje mi sprzętu (co często wykorzystuję jako wymówkę, żeby tego nie robić). Dlatego na święta mam zamiar zażyczyć sobie coś do stabilizacji. W sieci często polecają gimbale DJI, ale może zdecyduję się na coś innego, zobaczymy. Zależy mi na tym, żeby móc nagrywać płynniej i bardziej statycznie. Uwielbiam kadry z auta, ze spacerów, ale nawet ujęcia produktowe będzie mi łatwiej ogarnąć przy pomocy gimbala. Chcę wprowadzić na mój instagram (@AGWERBLOG) więcej siebie, kadrów z moimi stylówkami plus size i do tego muszę zaopatrzyć się w statyw do telefonu. Mogłabym nagrywać aparatem, ale jednak telefon jest znacznie wygodniejszy i umówmy się, zawsze mam go ze sobą, więc jak wsadzę statyw do auta, to nawet podczas podróży łatwiej.
W każdym razie mam zamiar działać, a nie siedzieć bezczynnie i czekać aż przejdzie. Daję sobie czas do połowy listopada, żeby poukładać sprawy w głowie. Potem biorę się do działania. W grudniu stuknie 10 lat bloga, więc wypadałoby przygotować coś fajnego.
Odkrycie tego roku
Jestem absolutnie, bez pamięci, totalnie zakochana w Animal Crossing New Horizons i nie wiem, jak mogłam wcześniej żyć bez tej gry! Bardzo pomaga mi się wyciszyć, odpocząć, wyłączyć umysł i po prostu pochillować… Jest bardzo uspokajająca, wyłączająca głowę. Pozwala oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o codziennych obowiązkach i właśnie za to ją uwielbiam. Granie sprawia mi ogromną przyjemność, czego mówiąc szczerze kompletnie się nie spodziewałam. Jestem zachwycona zarówno konsolą, jak i grą. Bardzo się cieszę, że sprawiłam sobie spontaniczny prezent na urodziny w postaci Nintendo Switch. To był strzał w 10! Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy nie zacząć nagrywać gameplayów na YT, bo granie sprawia mi tyle przyjemności, że mogłabym się tym dzielić! Niedawno w sprzedaży pojawiła się też gra Disney Dreamlight Valley, która jest nieco podobna do ACNH i planuję w przyszłym roku się w nią wkręcić. Nie mogę odpalić tych dwóch gier jednocześnie, bo obawiam się, że totalnie mnie wciągną… 😛
Zakupy na Black Friday
Biorąc pod uwagę nasze plany wyjazdowe na przyszły rok (niedługo Wam o tym opowiem) i moją ogromną zmianę w podejściu do zakupów, to nie zamierzam szaleć z okazji Black Friday. W tym roku czeka nas jeszcze tylko jeden duży zakup – suszarka, bo mamy dość suszenia ubrań zimą w domu. Latem to nie problem, kiedy możemy wystawić pranie na taras, ale jesienią i zimą strasznie mnie to irytuje dlatego – suszarka w tym roku to absolutny MUST! Tylko problem polega na tym, że jest bardzo mały wybór płytkich suszarek, a ja bym jeszcze chciała, żeby pasowała do naszej pralki (o głębokości 45 cm)… Mamy model z firmy LG, a LG chyba nie ma płytkich suszarek… Tak że rozumiecie moją frustrację perfekcjonistki. Nic nie spełnia moich oczekiwań, zawsze coś jest nie tak, a nie bardzo powinnam wybrzydzać, bo wybór jest naprawdę bardzo mały. Jednak z black fridayowych planów, to właściwie wszystko. Ewentualnie poszukam jeszcze promocji na podkłady dla klientek, ale poza tym… Bez szaleństw 😉
Plany na końcówkę roku
Obiecywałam sobie, że w październiku skończę mój pokój, w którym pracuję i przygotuję na 100% miejsce do pracy z klientkami. Jednak z różnych przyczyn ten temat wciąż się ciągnie, więc zmieniam swoją obietnicę na plan, że zrobię to po prostu do końca roku. Czyli: wymiana blatu, przestawienie lustra, zakup hokera, powieszenie certyfikatów, wymiana poduszek na kanapie. To tak w skrócie, bo chciałabym jeszcze poza tym np, przemalować ściany i mam jeszcze kilka innych pomysłów. Poza tym, do końca roku chcę zrobić porządne sprzątanie mieszkania, razem z przeglądem wszystkich szaf. Regularnie robię takie porządki, ale w tym roku mam ochotę zrobić to właśnie teraz, bo ostatnio znów poczułam się przytłoczona wszystkimi pierdołami, które mnie otaczają.
Czyli mówiąc krótko: końcówka roku przebiegnie mi pod znakiem odgruzowania mieszkania i głowy. A przynajmniej taki jest plan 😉
Jak sytuacja u Was? Macie plany na końcówkę roku?
Post powstał we współpracy z Ceneo.pl