Kosmetyki D’alchemy to kwintesencja naturalnych składników i fantastycznego działania. Proste składy, estetyczne opakowania i zachwycające efekty. Sprawdźcie moje top 5 kosmetyków D’alchemy!

Kosmetyki D’alchemy
Jeżeli podobnie jak ja kochacie naturalną pielęgnację i staracie się dobierać produkty bezpieczne dla swojej skóry to kosmetyki D’alchemy powinny Was zainteresować. Marka wykorzystuje w większości organiczne, certyfikowane składniki pochodzące ze sprawdzonych źródeł. Podczas ich pozyskiwania nie zostały użyte żadne szkodliwe chemikalia, ani nie ucierpiało żadne zwierzę. Rośliny wykorzystane do produkcji kosmetyków D’alchemy poddawane są tylko naturalnym procesom takim jak suszenie, tłoczenie, filtracja i destylacja. Marka uważa, że nie potrzebujemy chemikaliów, żeby uzyskać najlepsze właściwości składników aktywnych, a ja bardzo szanuję takie podejście! Co ciekawe, D’alchemy zamyka swoje produkty w specjalnym szkle biofotonicznym, które pomaga zachować właściwości mas kosmetycznych.
Z kosmetykami D’alchemy spotkałam się po raz pierwszy parę lat temu i już wtedy zrobiły na mnie dobre wrażenie. Jestem zachwycona ich designem, bardzo prostymi, ale eleganckimi opakowaniami. Ponieważ na łamach bloga dzielę się z Wami moimi kosmetycznymi odkryciami, muszę Wam o nich opowiedzieć. Przy okazji właśnie ruszyła świetna kampania na Limango więc przyszła pora, żeby podzielić się z Wami moimi perełkami!
Poznajcie moje TOP 5 kosmetyków D’alchemy


D’alchemy Eye Concentrate: świeże spojrzenie w mgnieniu oka
Producent obiecuje nam rozświetloną, mocno nawilżoną skórę, zredukowaną opuchliznę, zmniejszone cienie i spłycone zmarszczki. Muszę powiedzieć, że wszystkie te efekty zauważyłam bardzo szybko. TAK! Mam wrażenie, że moje drobne zmarszczki odrobinę się spłyciły. Konsystencja kremu jest gęsta, masłowata, bardzo treściwa, ale wbrew pozorom sprawdza się zarówno na noc jak i na dzień. W dużej ilości aplikuję go wieczorami, natomiast rano wklepuje niezbędne minimum. Nie roluje się pod korektorami, a to dla mnie wyznacznik świetnego produktu do porannej pielęgnacji.
Krem opiera się na takich składnikach aktywnych jak:
- Oleje: arganowy, lniany, z róży rdzawej.
- Hydrolaty: z róży damasceńskiej i oczaru.
- Wyciągi: z krwawnika, nagietka, kasztanowca, oczaru, dziurawca, malwy, rumianku, mięty i lipy.
- Masła: shorea i shea
D’alchemy eye concentrate długo czekał na swoją kolej w mojej pielęgnacji i żałuję, że to tyle trwało. Mówiąc wprost: nie wiem czemu tak długo zwlekałam z zakupem, bo to jest miłość jakich mało! Nie dość, że świetnie nawilża i odżywia, to jest wielozadaniowy. Moja skóra pod oczami jest pięknie napięta, mięciutka, poranna opuchlizna się zmniejszyła, a struktura skóry wygładziła. Ten krem na stałe zagości w mojej pielęgnacji. Cena po rabacie: 104,95 zł/15 ml.
ZOBACZ: Sposób na zmęczoną skórę – 3 produkty, 3 recenzje

D’alchemy Age Defence Broad-Spectrum Remedy
Wiem, że moje podejście do pielęgnacji nie jest powszechne, bo ja przede wszystkim staram się zapobiegać niż leczyć. Dlatego krem D’alchemy age defence broad-spectrum remedy okazał się u mnie strzałem w dziesiątkę. Jest kierowany do skóry dojrzałej, suchej, wrażliwej z pojawiającymi się przebarwieniami, tracącej elastyczność. Natomiast jego głównym zadaniem jest intensywne odżywienie, wyrównanie kolorytu, poprawa jędrności, napięcia skóry oraz jej dogłębne nawilżenie. W wieczornej pielęgnacji taki kosmetyk to u mnie must have!
Skład tego kremu jest bardzo bogaty:
- Hydrolaty: z werbeny, cytryny i róży damasceńskiej.
- Lakton kwasu glukonowego.
- Olej arganowy, masło shea i shorea.
- Ekstrakty: z brązowej algi, kwiatów elektrycznej jeżówki, owoców camu camu, aceroli, żurawiny i guarany.
Używam go na noc i przyznaję, że każdy poranek to dla mnie miłe zaskoczenie. Dlaczego? Ponieważ budzę się z efektem photoshopa na twarzy. Mam gładką skórę, miękką, wygładzoną, o wyrównanym kolorycie i strukturze. Skończyły się moje problemy z suchymi policzkami, uspokoili się „podskórni nieprzyjaciele”. Nie mogę się wypowiedzieć o działaniu przeciwzmarszczkowym, bo póki co ich nie posiadam, ale widzę, że moja skóra jest doskonale nawilżona i odpowiednio napięta. Na tym właśnie zależy mi najbardziej.
Sprawdzałam go też w roli kremu na dzień i mimo swojej dość gęstej konsystencji zdaje również egzamin pod makijażem. Myślę, że to duży plus! Cena po rabacie: 119,95 zł/ 50 ml.

D’alchemy Hydrating Dew Toner
Nie rozumiem ludzi, którzy rezygnują z toników w swojej pielęgnacji. Wydaje mi się, że są to osoby, które nie do końca zdają sobie sprawę z jego działania. Głównym zadaniem toniku jest wyrównanie pH skóry (czego gołym okiem nie widać) oraz przygotowanie jej na kolejne kroki pielęgnacyjne. D’alchemy Hydrating Dew Toner dodatkowo nawilża, koi podrażnienia i reguluje pracę gruczołów łojowych.
Za jego unikatowe właściwości odpowiadają:
- Hydrolat z róży damasceńskiej.
- Ekstrakt z róży francuskiej.
- Uwodorniony wyciąg z alg.
- Lakton kwasu glukonowego.
Przede wszystkim oczekuję od toniku tego, żeby koił skórę. Uwielbiam uczucie nawilżenia, tej przyjemnej ulgi po oczyszczaniu i Hydrating Dew Toner spisuje się w tej roli rewelacyjnie. Tego produktu używam najdłużej, bo już ponad 5 miesięcy i z pewnością do niego wrócę. Oczywiście, że „nie widzę” wyrównanego pH, ale odpowiada mi jego zapach, bardzo wygodny atomizer, przyjemne uczucie ukojenia i nawilżenia skóry zaraz po aplikacji. W dodatku szybko się wchłania i nie klei, a to zawsze jest duża zaleta tego typu produktów. Cena po rabacie: 30ml /44,95 zł, a 100ml / 79,95 zł.

D’alchemy Natural Micro-dermabrasion peel
W pielęgnacji mojej cery naczynkowej unikam stosowania peelingów mechanicznych i do codziennej pielęgnacji zawsze wybieram enzymatyczne. Jednak raz lub dwa razy w miesiącu sięgam po coś mocniejszego (w granicach rozsądku) bo widzę, że moja skóra to lubi. Takim oto sposobem poznałam D’alchemy Natural Micro-dermabrasion peel, który okazał się świetnym uzupełnieniem mojej pielęgnacji. Peeling opiera się na bazie z białej glinki, hydrolacie z oczaru, cytryny, werbeny i lawendy, oleju z pestek winogron i wyciągu z owoców granatu. Zawiera maleńkie drobinki, troszkę większe od ziarenek piasku, które delikatnie usuwają zanieczyszczenia i martwy naskórek. Po jego zastosowaniu skóra jest jedwabiście gładka, pozbawiona jakichkolwiek suchych skórek, pory są zwężone, a cera promienna i miękka.
Nie będę ukrywać, że po użyciu moja skóra jest delikatnie zaróżowiona. Ja wykonuję nim naprawdę leciutki masaż i to tylko w strefie T, żeby uniknąć jakichkolwiek podrażnień, ale nic takiego jeszcze nie miało miejsca. Pamiętajcie, że każda cera naczynkowa jest inna, moja na szczęście polubiła kosmetyki D’alchemy w tym Natural Micro-dermabrasion peel. Cena po rabacie: 15ml / 39,95 zł, 50ml / 67,95 zł.

D’alchemy Intense Skin Repair Oil
Nie jestem wielką fanką stosowania olejków w pielęgnacji twarzy chyba, że w roli serum. D’alchemy Intense Skin Repair Oil bardzo dobrze się u mnie sprawdził właśnie pod krem na noc. Jego ogromnym plusem jest to, że nie zostawia na skórze nieprzyjemnego uczucia lepkości i tłustości. To druga miniaturka, którą zużyłam i bardzo się z tym olejkiem polubiłam, nawet pokuszę się o stwierdzenie, że kiedyś sprawię sobie pełne opakowanie! W jego składzie znajduje się: olej arganowy i lniany, migdałowy, buriti, jojoba i macadamia oraz ekstrakty z aceroli, żurawiny, guarany i owoców camu camu. Cena po rabacie: 5ml / 44,95 zł, 30ml / 119,95 zł.
To jest miłość!
Nie spodziewałam się, że kosmetyki D’alchemy tak bardzo przypadną mi do gustu. Zawsze kiedy widzę w sieci mnóstwo pozytywnych opinii to jestem sceptyczna, ale bardzo miło się zaskoczyłam. Całą piątkę polecam Wam z całego serca szczególnie, jeżeli Wasza skóra jest wymagająca i potrzebuje mocnego odżywienia. Cieszy mnie to, że naturalne, wegańskie kosmetyki są takie dobre. To jest miłość!

Kosmetyki D’alchemy: kampania w Limango
Mam dla Was świetną informację! Jeżeli macie ochotę sprawdzić któryś z tych produktów, to właśnie ruszyła kampania na kosmetyki D’alchemy w Limango, które jest partnerem dzisiejszego materiału. Wszystkie produkty oraz zestawy możecie kupić ze zniżką nawet 50%. Jak zawsze oferta jest bardzo korzystna dla naszego portfela, zwłaszcza jeżeli myślicie o zestawach, więc jeżeli planowałyście zakupy kosmetyczne – wskakujcie do Limango!
Co to jest Limango? To sklep online, który przygotowuje dla swoich klientów unikatowe promocje w określonym czasie. To tzw. kampania, w trakcie której każdy użytkownik może zrobić zakupy ze sporym rabatem. Wystarczy się tam zarejestrować i mieć dostęp do atrakcyjnych zniżek z wielu dziedzin (artykuły do domu, obuwie, ciuchy czy właśnie kosmetyki). Bardzo często polecam Limango moim znajomym, bo przecież fajnie jest wydawać mniej 🙂
Znacie kosmetyki D'alchemy?