Są czasami takie momenty, kiedy nasza skóra potrzebuje zastrzyku energii. A co wtedy najlepiej zrobić? Sięgnąć po sprawdzone, zaufane kosmetyki, które widocznie i szybko poprawią stan skóry. Dziś pokażę Wam trzy produkty z Clochee, które nigdy mnie nie zawiodły i zawsze ratują moją cerę w kryzysowych sytuacjach.

Sposób na zmęczoną skórę

Latem nasza cera dostaje mocno w kość. Jest narażona na intensywne działanie promieni słonecznych, klimatyzację, zmiany pogody, wysokie temperatury oraz inne czynniki zewnętrzne, które mogą ją osłabić. W tym roku musieliśmy sobie poradzić z kolejną przeszkodą – maseczkami. Umówmy się, to nie było i wciąż nie jest przyjemne dla nikogo, ale jakoś musimy to przeskoczyć. Jak? Sięgając po kosmetyki, które łagodnie, ale skutecznie dbają o naszą skórę nawet w trudnych momentach. Przygotowałam recenzje moich 3 ulubionych kosmetyków Clochee, które ratują mnie w każdej sytuacji. Takie po które sięgam zawsze, kiedy z moją skórą dzieje się coś niedobrego.

Antyoksydacyjne Serum olejowe z witaminą C

Zaczynam trzecie opakowanie tego serum więc to dobry moment, żeby opowiedzieć o nim coś więcej. Po Antyoksydacyjne Serum Olejowe z witaminą C (cena po przecenie: 94,95 zł) z Clochee uwielbiam sięgać właśnie jesienią. W tym okresie lubię wzbogacić pielęgnację o coś bardziej konkretnego, a to serum własnie takie jest. Całkowicie opiera się na naturalnych składnikach takich jak: olej ze słodkich migdałów, z pestek śliwki, jojoba. Zawarta w serum witamina C pochodzi z róży pomarszczonej, która gra w nim główne skrzypce.

Serum ma dość wodnistą, minimalnie olejową konsystencję i bardzo subtelny słodki zapach. Zaraz po aplikacji bardzo szybko się wchłania i nie zostawia klejącej warstwy na skórze. Przy jego regularnym stosowaniu zaobserwowałam, że skóra jest bardziej rozświetlona, ukojona, a koloryt widocznie wyrównany. Nie znikają moje zaróżowienia, ale są mniej intensywne. Czuć gładkość, miękkość i napięcie skóry, co świadczy o tym, że formuła ma właściwości ujędrniające. Serum nigdy mnie nie zapchało, ani nie wywołało żadnych podrażnień. Doskonale sprawdza się pod każdy możliwy krem.

Serum olejowe z Clochee jest zamknięte w szklanej buteleczce wyprodukowanej ze stłuczki szklanej i ma automatyczną pipetkę (to nowość, która niedawno się pojawiła!). Uwielbiam stylistykę marki Clochee, więc serum dumnie zdobi moją szufladę w łazience.

Przeciwzmarszczkowy krem na dzień

Mój sposób na zmęczoną skórę to przede wszystkim jej intensywne odżywienie. Dlatego Przeciwzmarszczkowy krem na dzień (cena po przecenie:84, 95 zł) od Clochee jest w moim przypadku doskonałym wyborem. Za każdym razem jak do niego wracam czuję, że to jest właśnie to, czego potrzebuje moja skóra.

Krem opiera się głównie na oleju jojoba i algach. Zawarte w formule substancje aktywne intensywnie regenerują, odżywiają, wzmacniają i napinają skórę. Po jego zastosowaniu widzę poprawę nawilżenia, złagodzenie wszelkich podrażnień, a nawet zmniejszenie widoczności niektórych przebarwień. Zawsze kiedy stosuję ten krem czuję, że moja skóra jest… po prostu lepsza. Lepiej zregenerowana, taka mięsista, napięta i dobrze nawilżona. Uwielbiam go też za to, że wchłania się szybko, nie klei i doskonale sprawdza się pod każdy podkład. To mój ulubieniec ostatnich kilku lat.

Podobnie jak serum, krem zamknięty jest w szklanej buteleczce. Formuła wydobywa się z niej bezproblemowo, a nowa pompka daje jeszcze większy komfort stosowania!

Intensywnie regenerujący krem/maska pod oczy

Gwóźdź programu to oczywiście Intensywnie regenerujący krem/maska pod oczy (cena po przecenie: 89,95 zł) . Ostatnio mam obsesję na punkcie pielęgnacji skóry pod oczami, a jak opowiadałam Wam w poście o drogich kosmetykach, które warto kupić ten krem jest rewelacyjny!

Opiera się na komórkach macierzystych jabłka, Strelicji Białej, kofeinie i oleju arganowym gwarantując intensywne odżywienie. Ma zapewniać nawilżenie, regenerację i wzmocnienie delikatnej skóry pod oczami. Jednym z efektów stosowania kremu powinno być rozjaśnienie cieni pod oczami, napięcie, ujędrnienie oraz odświeżenie spojrzenia. Krem spełnia wszystkie obietnice producenta! Cienie są delikatnie rozjaśnione, koloryt wyrównany, a skóra napięta, miękka i wyraźnie ujędrniona. Zauważyłam, że moje małe zmarszczki są delikatnie wygładzone, nie zniknęły, ale skóra wygląda o znacznie lepiej.

Formuła kremu nie jest zbyt gęsta, ale też nie przelewa się przez palce. Bezproblemowo się wchłania i zostawia na skórze cudowne uczucie nawilżenia. Nie klei się, nie obciąża, nie podrażnia i nie wywołuje łzawienia. Posiada jeszcze jedną ważną dla mnie cechę: współgra z korektorami, które używam.

Mój sposób na zmęczoną skórę

Przede wszystkim skupiam się na regularnym stosowaniu kosmetyków, które się u mnie sprawdzają. Jeżeli czuję, że moja skóra potrzebuje dodatkowego wzmocnienia to sięgam tylko po te produkty, które znam lubię i wiem, że działają. Nigdy nie zapominam o prawidłowym demakijażu i codziennie pamiętam o moich rytuałach pielęgnacyjnych. Clochee towarzyszy mi już od kilku lat, a ja po raz kolejny z ogromną przyjemnością polecam Wam produkty, które pomagają mojej skórze w kryzysowych sytuacjach. Tę trójkę na pewno już kiedyś Wam przedstawiałam!

Kampania Clochee w Limango

Jeżeli któryś z tych kosmetyków się Wam spodobał, to mam dla Was dobre wieści! Właśnie ruszyła kampania na kosmetyki Clochee w Limango, gdzie wszystkie kosmetyki możecie kupić ze zniżką 36%. Myślę, że to doskonała okazja na sprawienie swojej skórze odrobiny przyjemności i dobry moment na uzupełnienie jesiennej kosmetyczki. Ceny są bardzo przyjazne dla portfela, więc jeżeli miałyście ochotę poznać Clochee – to jest dobra okazja!

Czym jest Limango? To sklep online, który oferuje swoim zarejestrowanym użytkownikom unikatowe promocje w określonym czasie. W trakcie takiej kampanii (która zazwyczaj trwa kilka dni) konkretne produkty są objęte dużymi rabatami i właśnie wtedy można je kupić. Ja należę do Limango od pół roku i zawsze polecam znajomym – bo fajnie jest robić tańsze zakupy!

Macie swój sposób na zmęczoną skórę? Są jakieś kosmetyki, które w widoczny sposób poprawiają jej stan? Chętnie poznam Wasze polecenia, napiszcie je w komentarzach!

Post powstał we współpracy z Limango.pl