Jeżeli podobnie jak ja, interesujecie się naturalną pielęgnacją to na pewno znacie kosmetyki Make Me Bio. Przez moje ręce przewinęły się już: krem do twarzy, hydrolat różany i żel pod prysznic, a ostatnio znalazłam kolejne trzy perełki i muszę Wam je pokazać!

kosmetyki make me bio opinie

Kosmetyki Make Me Bio: moje 3 hity

W codziennym oczyszczaniu twarzy staram się pamiętać o kilku istotnych rzeczach. Stawiam przede wszystkim na kosmetyki z dobrym składem, dbam o dokładny demakijaż i usunięcie wszelkich zanieczyszczeń. W tej kwestii nigdy nie idę na kompromis, dlatego produkty do mycia skóry są dla mnie bardzo ważne. Zresztą cały proces oczyszczania to dla mnie fundament zdrowej skóry.

W trakcie poszukiwań produktów idealnych do tego zadania trafiłam na kosmetyki Make Me Bio, które zostały ze mną na dłużej. Nie tylko ze względu na dobre, naturalne składy, ale polskie korzenie. Marka została założona przez Anię i Bartka, którzy stworzyli coś z miłości do zdrowego życia. Uwielbiam wspierać polskie biznesy, szczególnie w tych trudnych czasach, dlatego dziś w ramach współpracy z Make Me Bio chcę Wam pokazać moje 3 hity, które warto mieć w swojej kosmetyczce!

kosmetyki make me bio gdzie kupić

Płyn do mycia twarzy Garden Roses

Zaraz po wykonaniu demakijażu za pomocą płynu micelarnego sięgam po coś oczyszczającego. Płyn do mycia twarzy Garden Roses opiera się w dużej mierze na ekstrakcie z kwiatów róży damasceńskiej, która często jest polecana do pielęgnacji skóry wrażliwej/naczyniowej (czyli mojej). Skład płynu został wzbogacony o olejki: z dzikiej róży, jojoba, ze słodkich migdałów, z orzechów makadamia, geranium, Dzięki temu jest delikatny dla skóry, ale skutecznie pozbywa się wszelkich zanieczyszczeń.

Bardzo lubię jego żelowo-kremową konsystencję, która odpowiednio się pieni i nie spływa z twarzy podczas mycia. Nie szczypie w oczy, bardzo dokładnie oczyszcza skórę i ma świeży, bardzo naturalny różany zapach. Bardzo nie lubię uczucia ściągnięcia, które towarzyszy mi czasami po myciu twarzy, ale na szczęście tutaj nic takiego się nie dzieje. Skóra po zastosowaniu tego płynu jest miękka i gładka, ale pozbawiona nieprzyjemnego napięcia i suchości. Radzi sobie z delikatnym makijażem, chociaż nie jest w stanie pokonać tuszu wodoodpornego. Płyn jest wyjątkowo wydajny, bo niewielka ilość wystarcza, żeby porządnie umyć całą buzię. Miałam wcześniej hydrolat z linii różanej i oba produkty świetnie się u mnie sprawdziły.

INCI: Aqua ‹Woda›, Rosa Damascena ‹Róża Damasceńska› Flower Water, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Lauryl Glucoside, Glycerin, Simmondsia Chinensis ‹Jojoba› Seed Oil1, Prunus Amygdalus Dulcis ‹Słodkie Migdały› Oil1, Macadamia Integrifolia ‹Makadamia› Seed Oil1, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Citrate, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Rosa Damascena ‹Róża Damasceńska› Flower Extract, Pelargonium Graveolens ‹Geranium› Flower Oil, Citronellol2, Geraniol2.

kosmetyki make me bio blog

Hydrolat Hemp Care

Hydrolaty w mojej pielęgnacji to absolutna podstawa. Uwielbiam ich uniwersalność, wielozadaniowość i fakt, że bardzo korzystnie wpływają na moją skórę. Marka Make Me Bio ma spory wybór tego typu produktów, a ja ostatnio zakochałam się w wersji z konopią. Wcześniej zużyłam co najmniej dwie butelki (jak nie trzy) hydrolatu z róży damasceńskiej, więc przyszła pora na coś nowego.

Hydrolat z konopi Hemp Care odświeża, przyjemnie koi, wycisza oraz nawilża skórę podczas każdego stosowania. Skierowany jest przede wszystkim do cery podatnej na podrażnienia, wrażliwej, po zabiegach kosmetycznych. Dodatkowo działa antybakteryjnie, wyrównuje pH skóry. Woda zamknięta jest w plastikowej butelce z wygodnym atomizerem, który rozpyla bardzo delikatną mgiełkę. Ja używam go na kilka sposobów:

  • W roli toniku po oczyszczaniu, bo wyrównuje pH, dzięki czemu cera jest gotowa np. na przyjęcie serum.
  • Do ukojenia, wyciszenia skóry w ciągu dnia (czuję, że będzie letnim hitem prosto z lodówki!).
  • Jako nawilżający podkład pod olejowanie włosów.
  • Jako mgiełka do makijażu ściągająca pudrowość.

INCI: Cannabis Sativa ‹Konopie Siewne› Leaf/Stem Water, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate

kosmetyki make me bio cena

Maska nawilżająca Gentle Care

Na koniec wisienka na torcie. Kosmetyki Make Me Bio jak już wiecie opierają się w dużej mierze na składnikach naturalnych i tak też jest w przypadku tej maski. Jej bazą jest błoto z Morza Martwego, które ma intensywnie odżywcze działanie na naszą skórę. Głównym zadaniem maski Gentle Care jest nawilżenie, zmiękczenie i oczyszczenie skóry. Lista składników aktywnych jest długa, ale to właśnie dlatego maseczka ma naprawdę świetne działanie!

  • Błoto z Morza Martwego
  • Olejek z Nasion Słonecznika
  • Gliceryna Roślinna
  • Oliwa z Oliwek
  • Olej Kokosowy
  • Masło Shea
  • Olejek z Pestek Moreli
  • Ekstrakt z Jabłka
  • Ekstrakt z Kwiatu Hibiskusa
  • Olej Ryżowy
  • Gotu Kola
  • Ekstrakt z Winogron
  • Ekstrakt z Owsa
  • Witamina E

Kiedy zaczęłam ją stosować byłam przekonana, że to typowa, zastygająca maska z glinką. Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że to nie jest ani glinka, ani maseczka zastygająca. W szklanym słoiczku zamknięta jest bardzo kremowa formuła, która ma delikatnie ziemisty zapach. Podczas pierwszego użycia zdziwiło mnie to, że maska zawiera drobinki wielkości ziarnka piasku, które podczas zmywania oczyszczają skórę. Bałam się podrażnienia, ale niesłusznie. Maseczka zaraz po aplikacji delikatnie ogrzewa skórę, ale to uczucie szybko mija i po 15 minutach możemy ją spokojnie zmyć.

Efekty? Gładka niczym pupcia niemowlaczka skóra, jedwabista miękkość pod palcami, zwężone pory, odpowiednie nawilżenie i zero uczucia ściągnięcia. Czyli to co lubię najbardziej! To fajna maseczka bankietowa, bo efekty są widoczne zaraz po zmyciu. Dla mnie to hit i jeszcze kiedyś do niej wrócę.

INCI: Aqua ‹Woda›, Maris Limus ‹Błoto z Morza Martwego›, Cetearyl Alcohol, Polysorbate 60, Helianthus Annuus ‹Słonecznik› Seed Oil, Glycerine ‹Gliceryna Roślinna›, Olea Europaea ‹Oliwa z Oliwek› Oil, Cocos Nucifera ‹Kokos› Oil, Butyrospermum Parkii ‹Masło Shea› Butter, Prunus Armeniaca ‹Morela› Kernel Oil, Allantoin, Pyrus Malus ‹Jabłko› Fruit Extract, Hibiscus Sabdariffa ‹Hibiskus› Flower Extract, Oryza Sativa ‹Ryż› Bran Oil, Centella Asiatica ‹Gotu Kola› Extract, Vitis Vinifera ‹Winogrono› Seed Extract, Avena Sativa ‹Owies› Meal Extract, Tocopherol ‹Witamina E›, Sodium Hyaluronate, Stearic Acid, Zinc Oxide, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.

kosmetyki make me bio

Jeżeli jesteście zainteresowane zakupem, to marka w ramach naszej współpracy przygotowała dla Was kod zniżkowy 5% na wszystkie swoje produkty. Wystarczy, że wejdziecie w ten link: makemebio.com* i automatycznie zostanie naliczony rabat. *To nie jest link afiliacyjny.

Macie swoich ulubieńców wśród kosmetyków Make Me Bio?