
Clinique all about eyes rich
Krem jest bardzo masełkowaty, fajnie się rozprowadza, nie pachnie i szybciutko się wchłania. Nie skleja powieki, nie podrażnia, oczy nie łzawiły, nie były zaczerwienione, szczypiące, ani nic w tych rzeczy. W obsłudze jest wręcz idealny, szkoda więc, że działanie niekoniecznie.
Jak pewnie większość z Was i ja krem Clinique all about eyes rich poznałam dzięki Maxi. Zachwalała go w filmach dość często, więc dopisałam go do swojej lisy zakupów. Pewnego razu udało mi się zdobyć jego miniaturkę, więc z zapartym tchem czekałam, aż moje cienie pod oczami zmaleją, załamania skóry znikną, a skóra pod oczami zrobi się gładka jak pupcia niemowlaczka. Na efekty długo nie musiałam czekać, bo już po paru dniach regularnego stosowania zauważyłam różnicę.

Efekt placebo

Zobacz: Korektor tarte Shape Tape, najpopularniejszy korektor na świecie
Miłości nie będzie
Jeżeli więc szukacie sprawdzonego kremu na pozbycie się cieni pod oczami, niestety krem Clinique all about eyes rich Wam nie pomoże. Oczywiście nie wykluczam, że na kimś może zadziałać genialnie, w końcu wieeeele dziewczyn go chwali, każda skóra w końcu potrzebuje czegoś innego. Moja nie potrzebowała tego kremu i raczej już do niego nie wrócę. Zaznaczę jednak ponownie, że każda skóra ma inne potrzeby i to, że u mnie krem nie zadziałał nie oznacza, że u kogoś z Was nie zrobi furory.
Znacie, lubicie, polecacie? A może podpowiecie mi jakiś fajny krem pod oczy?