
Czy Arganowy krem pod oczy Nacomi naprawdę jest taki dobry jak wszyscy mówią? Sprawdzam to na własnej skórze i dzielę się wrażeniami po trzech miesiącach stosowania! Zapraszam na szczegółową recenzję.

Nacomi Arganowy Krem pod oczy
Propozycja marki Nacomi kusi przede wszystkim niską ceną (29,99zł/15ml), naturalnym składem i silnym nawilżeniem. Zachęcona pozytywnymi opiniami odnalezionymi w sieci i Waszymi rekomendacjami postanowiłam go kupić. Krem arganowy od Nacomi ma przede wszystkim silnie nawilżać skórę pod oczami, ujędrniać ją i koić podrażnienia. Dodatkowo ma za zadanie wyraźnie spłycić zmarszczki. Swoje cudowne właściwości zawdzięcza olejowi arganowemu, kokosowemu, z pestek winogron, maśle shea i witaminie E, które znalazły się w formule. Zamknięty jest w szklanym słoiczku (co jest mniej higieniczne niż pompka) i jest właściwie bezzapachowy.
Produkty Nacomi znajdziecie na https://horex.pl/nacomi.html
Krem jest ze mną już mniej więcej trzy miesiące i myślę, że to dobry moment, żeby opowiedzieć Wam o moich odczuciach. Nacomi ma wysoko postawioną poprzeczkę, ponieważ krem Lynia Multi Eye Repair Cream sprawdził się u mnie rewelacyjnie i to właśnie on jest moim numerem 1!
INCI: Aqua, Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Vitis Vinifera Seed Oil, Cetyl Alcohol, Glycerin, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Stearic Acid, Tocopheryl Acetate, Sodium Lauroyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.


Nacomi krem pod oczy idealny? Konsystencja i nawilżenie
Używam tego kremu od trzech miesięcy i choć początkowo robiłam to nieregularnie, to już dobija dna, więc wydajnością nie grzeszy. Arganowy krem pod oczy Nacomi nie jest ani gęsty, ani rzadki – powiedziałabym, że ma klasyczną konsystencję kremu pod oczy: dość lekką, nie obciążającą skóry. Natomiast ja jestem miłośniczką gęstej, maślanej konsystencji, więc pierwsze użycia były dość rozczarowujące, ale zdążyłam się przyzwyczaić.
Moja skóra pod oczami nie jest wybitnie wymagająca. Mam już delikatne zmarszczki, ale nie doskwiera mi nadmierne wysuszenie, szorstkość czy podrażnienie tej okolicy. Nie sięgam po kremy stricte przeciwzmarszczkowe, bo w mojej pielęgnacji stawiam po prostu na nawilżenie. Uważam, że to najlepszy sposób na opóźnienie procesów starzenia się skóry. Zdecydowałam się na Arganowy krem pod oczy Nacomi właśnie ze względu na obietnice głębokiego nawilżenia. Niestety w tej kwestii również mnie rozczarował i do tego już się nie przyzwyczaiłam. Nie czułam dostatecznego nawilżenia, na mojej skórze właściwie nic nie zrobił. W dodatku pozostawiał delikatny film, co dla niektórych może być zaletą – mnie irytowało. Aplikacja przynosiła przyjemne ukojenie w pierwszych chwilach, ale to uczucie dość szybko mijało.
Nacomi Arganowy Krem pod oczy recenzja
Skuszona niską ceną i pozytywnymi opiniami oczekiwałam od tego kremu całkiem sporo. Przede wszystkim liczyłam na to, że pozytywnie wpłynie na jędrność skóry i może minimalnie spłyci delikatne zmarszczki. Niestety nic takiego się nie stało, a nawilżenie które otrzymałam, nie zaspokoiło moich potrzeb. Nie czułam tego kultowego odżywienia, wzmocnienia skóry, ani poprawy elastyczności. Moja skóra pod oczami jest dokładnie taka sama jak przed jego zastosowaniem – nie przesuszył jej, więc to dobry znak. Zdecydowanie bardziej wolę go stosować na dzień, bo jest po prostu lekki i bardzo dobrze współgra z wieloma korektorami.
Nie obciążał skóry i nie wywołał żadnych podrażnień, choć kilkukrotnie łzawiły mi od niego oczy. Oczekiwałam od tego kremu trochę więcej i chyba po prostu moje wymagania były zbyt wygórowane…

Podsumowanie
Arganowy krem pod oczy Nacomi jest bardzo przeciętny. Robi niewiele lub po prostu nie jest dopasowany do moich potrzeb. Posiadaczki bardziej wymagającej skóry nie będą z niego zadowolone. Myślę, że to fajna propozycja dla nastolatek, które chcą małymi krokami zacząć dbać o okolicę w okół oczu. Jednak myślę, że osoby z delikatnymi zmarszczkami raczej mogą go sobie odpuścić. Gdzie ten hit, o którym tak wszyscy mówili? Nie wiem.
Musicie jednak pamiętać, że nie wszyscy musimy kochać każdy produkt. Na mnie ten krem po prostu nie zrobił wrażenia, ale jestem przekonana, że u niektórych z Was sprawdzi się rewelacyjnie. W końcu każda z nas ma inną skórę, inne potrzeby i oczekiwania. Przy okazji przypominam, że na blogu możecie znaleźć między innymi recenzję kremu Bobbi Brown Extra Eye Repair Cream czy Clinique All About Eyes Rich. Chyba pora też przygotować recenzję kremu pod oczy z Clochee!
Jeżeli miałyście okazję go stosować, jakie były Wasze wrażenia?