Rozdwojone końcówki, to zmora nie jednej z nas. Ile czasu spędziłyście na poszukiwaniach idealnego kosmetyku, który chroniłby Wasze końce przed rozdwajaniem? Pamiętacie zielone serum z Avon? Albo maleńką buteleczkę BioSilk? Tak, ja też je stosowałam i źle wspominam. W moim przypadku pielęgnacja końcówek to absolutna podstawa. Na szczęście na rynku jest coraz więcej produktów, które mają chronić końcówki naszych włosów. Seria Mythic Oil L’oreal kusiła mnie od dawna i nie mogłam się doczekać kiedy Nourshing Oil, czyli bohater dzisiejszego posta, trafi w moje ręce. Mam go już ponad roku, więc to dobry moment aby odpowiedzieć na pytanie, czy to faktycznie sposób na rozdwojone końcówki?
SKŁAD, CENA, DOSTĘPNOŚĆ, OPAKOWANIE
Głównymi składnikami olejku są przede wszystkim silikony, olej awokado bogaty w witaminy A, B1, B2, D i kwasy tłuszczowe, olej z pestek winogron i składniki tworzące kompozycję zapachową. Olejek zawiera wysokie stężenie kwasu linolowego, który dodatkowo nawilża i odżywia włosy. Mythic Oil – Nourshing Oil, przeznaczony jest do każdego rodzaju włosów, a jego głównym zadaniem jest odżywienie i ochrona. Można go dostać w wielu drogeriach internetowych oraz w salonach fryzjerskich w cenie od 40-50zł w zależności od miejsca zakupu.
Mythic Oil zamknięty jest w plastikowej złotej buteleczce, a zapakowany jest w uroczy, biały, również plastikowy kartonik. Buteleczka wygląda bardzo elegancko i jest naprawdę poręczna, dozownik jest wygodny i możemy dostosować ilość wydobywanego produktu. Bardzo podoba mi się elegancki design i wygoda obsługi.
WŁAŚCIWOŚCI, DZIAŁANIE I WNIOSKI ZE STOSOWANIA
Nourshing Oil, ma dość gęstą, oleistą konsystencję, ale nie obciąża włosów. Zdarzało się, że nabrałam go za dużo, ale bardzo dobrze się wchłania i nie można zrobić sobie nim krzywdy. Ma piękny, delikatny, elegancki zapach drogich kosmetyków. Stosowałam 1-2 pompki na końcówki włosów po każdym myciu i przed każdym wyjściem z domu, czasem na sucho, czasem na mokro – oba sposoby są poprawne. Włosy były po nim dociążone, ale nie obciążone, gładkie i mięsiste.
Jak wspomniałam wcześniej olejku używam od ponad roku (ok. 14 miesięcy) i w trakcie jego stosowania niejednokrotnie podcinałam końcówki. Zazwyczaj pozbywałam się ok. 2-3cm najbardziej zniszczonych włosów. Dlaczego cały czas musiałam to robić? Bo Mythic oil nie chronił moich końcówek. Oczywiście nie zwalam na niego winy całkowicie, moje końcówki, przez farbowanie, ombre i inne zabiegi chemiczne od dawna są zniszczone. Stosowałam jednak wcześniej chociażby serum z Indola i nie narzekałam na stan moich końcówek, przed ostatnim cięciem (-8cm) nie wyglądały zbyt pięknie. Były rozdwojone i wyglądały bardzo nieestetycznie. Przez ostatni rok nie używałam żadnego innego produktu, do ochrony końcówek i jestem przekonana, że ten olejek nie zaspokoił potrzeb moich włosów. Zostały mi jeszcze 4 miesiące ważności produktu i będę go nakładać na noc od ucha w dół, więc zobaczymy jak spisze się w tej roli.
Jak wspomniałam wcześniej olejku używam od ponad roku (ok. 14 miesięcy) i w trakcie jego stosowania niejednokrotnie podcinałam końcówki. Zazwyczaj pozbywałam się ok. 2-3cm najbardziej zniszczonych włosów. Dlaczego cały czas musiałam to robić? Bo Mythic oil nie chronił moich końcówek. Oczywiście nie zwalam na niego winy całkowicie, moje końcówki, przez farbowanie, ombre i inne zabiegi chemiczne od dawna są zniszczone. Stosowałam jednak wcześniej chociażby serum z Indola i nie narzekałam na stan moich końcówek, przed ostatnim cięciem (-8cm) nie wyglądały zbyt pięknie. Były rozdwojone i wyglądały bardzo nieestetycznie. Przez ostatni rok nie używałam żadnego innego produktu, do ochrony końcówek i jestem przekonana, że ten olejek nie zaspokoił potrzeb moich włosów. Zostały mi jeszcze 4 miesiące ważności produktu i będę go nakładać na noc od ucha w dół, więc zobaczymy jak spisze się w tej roli.
Mam włosy niskoporowate z przesuszonymi końcówkami, które wymagają dodatkowej pielęgnacji (choć niedługo pokażę Wam aktualizację i włosy krótsze aż o 8cm!). Niestety olejek z L’oreal jest dla mnie dużym rozczarowaniem i więcej go nie kupię. Pamiętajcie jednak, że każdy ma inne włosy i może akurat u którejś z Was sprawdziłby się zdecydowanie lepiej. Ja nie mogę go polecić i wręcz uczulam Was, że czasem nie zawsze drogie znaczy lepsze.
Jakie produkty do ochrony końcówek stosujecie? Macie swoich faworytów? Chętnie ich poznam!
Chcecie wygrać pędzle Zoeva? Chodźcie na super konkurs!
Jakie produkty do ochrony końcówek stosujecie? Macie swoich faworytów? Chętnie ich poznam!
Chcecie wygrać pędzle Zoeva? Chodźcie na super konkurs!