Golden Rose Velvet Matte
Pomadki o których mowa mają bardzo przyjemną konsystencje, nie są za twarde, ani za miękkie. Chociaż początkowo trudno było mi je nałożyć z racji tego, że jakby ta wierzchnia warstwa była jakby „tępa”, ale już wszystko wróciło do normy. Aplikator jak aplikator, chociaż moim zdaniem był a bardzo wyżłobiony początkowo, bo moja dolna warga, która jest dość duża nie była objęta przez całą pomadkę. Jednak wiadomo, z czasem się to wyrabia i już jest okej. Możemy dostać je w każdym punkcie, na każdej wysepce Golden Rose lub sklepie, który ma jej w swojej ofercie (chociaż dla Szczecinianek, w Maczku ich nie ma i niestety chyba nigdzie stacjonarnie już bo w Tesco usunęli stanowisko…) za jedyne 10,90zł. Uważam, że za taką cenę to co otrzymujemy przekracza wszelkie oczekiwania!
Który z mojej czwórki podoba Wam się najbardziej?