Nowy aparat!
Siedziba Pierre Rene
Może nie wiecie, ale w tym roku mój blog został wyróżniony statuetką Beauty# na konferencji Meet Beauty. Otrzymałam śliczną statuetkę, ogromną paczkę kosmetyków i zaproszenie na weekend w spa w Ustce w hotelu Grand Lubicz. Zawitałam w tej miejscowości na początku października i miałam niesamowitą przyjemność odwiedzić i obejrzeć od środka siedzibę marki Pierre Rene, która znajduje się właśnie w Ustce. Przyznam się bez bicia, że tę markę często omijałam będąc w drogerii. Czemu? Trudno mi powiedzieć, bo niewiele produktów Pierre Rene miałam okazję używać i nie miałam czym się rozczarować. Teraz na pewno będę miała okazję poznać ją z bliska, bo mam w zanadrzu sporo kosmetyków do testów, ale dzisiaj nie o tym.
Ten wyjazd był mi potrzebny. Doszłam do tego momentu, kiedy czułam po prostu, że potrzebuje chwili dla siebie. Czułam, że powoli zaczynam nie dawać rady i za dużo rzeczy robię na raz. Zaczęłam się po prostu gubić i wiedziałam, że jeżeli chwile nie odsapnę, to w końcu coś pęknie. Trzy dni oderwania od codzienności to idealny sposób na relaks. Spacery nad morzem, czytanie książki w mega wygodnym łóżku, błogie lenistwo i relaks. Potrzebowałam tego, naładowałam baterię i wróciłam do pracy pełna pomysłów i nowej energii.
Sephora Open Door
➥ Czy warto kupić pędzle Sigma?
Jak było na Sephora Open Door? Mega sympatycznie! Bardzo się cieszę, że w końcu, W KOŃCU miałam okazję poznać dziewczyny, z którymi kontakt miałam tylko online. Tutaj pozdrawiam dziewczyny z Milenę i Ilonę, Agatę, Justynę, Olę i kolejną Justynę. Ponownie spotkałam blogerki, które bardzo lubię i żałuję, że miałam tak mało czasu żeby z każdą porozmawiać dłużej niż przez 3 minuty. Niestety pośpiech i perspektywa długiej podróży nie pozwoliły mi zostać do końca, ale następnym razem na pewno kupuję zdecydowanie późniejszy pociąg! Obejrzałam wszystkie zapowiadane nowości, pomacałam masę pięknych kosmetyków i nawiązałam nowe znajomości. Właśnie to kocham w takich wydarzeniach. Chociaż ja raczej należę do osób, które wolą stać z boku i obserwować, to w blogerskim towarzystwie zawsze czuję się doskonale.
Bawiłam się doskonale! Chociaż ostatni tydzień był pełen wrażeń, to kiedy wróciłam wreszcie do domu poczułam, że tego było mi trzeba. Zarówno wyprawa do Ustki jak i podróż do Warszawy zamiast mnie zmęczyć dodały mi energetycznego kopniaka. Odpoczynek w towarzystwie przesympatycznych ludzi, morskiego świeżego powietrza, kosmetyków i książek to coś, co lubię najbardziej. Czego chcieć więcej?
A jak minął Wasz tydzień?