Foiled Collection, to jedna z nowych linii marki Makeup Geek. Ostatnio wypuszczają tyle nowości, że ciężko za nimi nadążyć. Wszystkie produkty z kolekcji Foiled mają, jak nie trudno się domyślić, wykończenie foliowe. Myślę, że powodem tego był fakt, że jakiś czas temu foliowe cienie zrobiły furorę wśród użytkowniczek. Nie mogłam przejść obojętnie obok tych produktów i nadszedł moment, żeby pokazać Wam je z bliska na blogu.


Makeup Geek Foiled Lip Gloss Set
W foliowej kolekcji Makeup Geek pojawiło się 10 nowych pomadek. Tym razem mają dla odmiany formułę połyskującą. Na próżno szukać tutaj bardzo modnego, matowego wykończenia. Foliowe pomadki Makeup Geek łączą w sobie mocno odbijający, metaliczny pigment, który został połączony z najnowszą formułą opatentowaną przez markę. Dzięki temu błyszczyki mogą wytrzymać na ustach nawet do 6h. Można je kupić na oficjalnej stronie MUG w cenie 15$/szt.
Na pewno nie są to pomadki do stosowania na co dzień. Na szczęście wśród kolorów foliowych pomadek, można znaleźć zarówno wersje delikatniejsze (Vip, Set list) oraz mocne i intensywne (Groupie, Backstage). Mam wrażenie, że niektóre pomadki to duochromy (Acoustic, Groupie, Replay) i dają na ustach niespotykany efekt. Z racji tego, że mają formułę glossy, czyli błyszczyków nie możemy oczekiwać od nich doskonałej trwałości. Bez posiłku wytrzymują na ustach do 2-3 godzin bez potrzeby poprawek. Na ustach są bardzo komfortowe, prawie w ogóle się nie kleją (to tylko subtelne uczucie na samym początku), a te ciemniejsze kolory barwią usta. Nie są to najbardziej trwałe pomadki na świecie, ale można się było tego spodziewać.
Moimi faworytami są: Vip, Set List, Drumroll, Groupie i Replay. Uważam, że każdy z tych kolorów można nosić na co dzień i na imprezę. Nie dają wrażenia perłowej, tandetnej pomadki, a dobrane odcienie stanowią ciekawą alternatywę.
Makeup Geek Foiled Pigment Set
Najnowsze foliowe pigmenty, to 12 nowych kolorów. Łączą w sobie pigmenty mineralne i perłowe, przez co tworzą na skórze bardzo metaliczny, intensywny efekt. Kiedy tylko w sieci pojawiła się zapowiedź foliowych pigmentów, nie mogłam się doczekać mojej paczki. Wiedziałam, że to będzie coś fantastycznego i wiecie co? Nie zawiodłam się! Choć aplikacja sypkiego koloru jest trudniejsza niż prasowanego, to efekt rekompensuje drobne trudności. Każdy pigment kosztuje 12$ i też można je dostać na stronie producenta.
Wszystkie kolory zamknięte są w praktycznych słoiczka. Podkreślam to, ponieważ brokaty ➥ sparkles niestety wysypywały się zaraz po odkręceniu. Tutaj słoiczki mają specjalną nakładkę, która umożliwia swobodne wydobycie produktu, bez rozsypywania po całej toaletce. Kolory zostały stworzone z rozmysłem. Znajdzie się coś dla fanek makijażu nude, bo w kolekcji są brązy i delikatne, jasne kolory. Na szczęście wśród foliowych pigmentów jest też coś ekstrawaganckiego i z przytupem. Myślę, że każda z Was znajdzie coś dla siebie.
Produkty tego typu najlepiej jest nakładać palcem aby uzyskać najlepszy efekt. Poza tym można nakładać je mokrym pędzelkiem lub pacynką na świeżo zaaplikowaną bazę. Foliowe pigmenty prezentują się pięknie i bardzo dobrze trzymają się na powiekach.



Wszystkie produkty Makeup Geek są wegańskie, nie testowane na zwierzętach, pozbawione talku i parabenów. Ponadto są produkowane w Stanach Zjednoczonych i stamtąd można je sprowadzić.
Już niedługo pokażę Wam z bliska najnowsze matowe pomadki Makeup Geek, czyli Showstopper Creme Satin.
Post udostępniony przez a G w e r b l o g (@agwer_blog) 28 Mar, 2017 o 11:12 PDT
Jakie wykończenie pomadek lubicie najbardziej?
