Kosmetyki Nabla już od dłuższego czasu robią furorę w Internetach! Jeżeli interesujecie się makijażem, na pewno wiecie, że marka cieszy się coraz większą popularnością wśród użytkowniczek. Nie bez powodu kiedy paletka Dreamy pojawiła się w drogeriach internetowych, wyprzedała się w mgnieniu oka. Jako, że moja kolekcja rośnie w zdecydowanie za szybkim tempie pomyślałam, że pokażę Wam jakie kosmetyki Nabla warto kupić. Gwarantuję, że po przeczytaniu dzisiejszego postu będziecie mieć całkiem konkretną listę zakupów, zapraszam na post!
Jakie kosmetyki Nabla warto kupić?
Zanim zajmiemy się konkretami chcę wrócić Waszą uwagę na jeden istotny fakt, który pewnie ucieszy nie jedną z Was. Kosmetyki Nabla są wegańskie, nie testowane na zwierzętach. Ta informacja bardzo mnie cieszy i wiem, że nie jedną z Was również. Kiedy kupowałam swoje pierwsze kosmetyki Nabla, nie wiedziałam na co się zdecydować. Wybór już wtedy był spory, a marka stale rozszerza swój asortyment. Przypuszczam, że nie jedna z Was jest w podobnej sytuacji i właśnie dlatego w ramach współpracy ze sklepem inspiroshop.pl przygotowałam dla Was przegląd najlepszych produktów marki i perełki, które moim zdaniem warto kupić. Znajdziecie tutaj kosmetyki zarówno do makijażu twarzy, oczu, brwi oraz ust ze wskazaniem konkretnych kolorów. Mam nadzieję, że po przeczytaniu dzisiejszego postu będziecie wiedziały jakie kosmetyki Nabla wybrać dla siebie.
Zobacz: Lista firm testujących i nie testujących na zwierzętach
Makijaż oczu
Marka Nabla słynie ze świetnie napigmentowanych cieni, które na powiekach robią niesamowite wrażenie. Miałam okazję przetestować całkiem sporą gromadkę zarówno matowych, foliowych i duchormów. To te dwa ostatnie wykończenia najbardziej przyciągają moją uwagę i to właśnie na nich się dzisiaj skupię. Oczywiście nie możemy też zapomnieć o palecie, która podbiła świat makijażu w mgnieniu oka.
Nabla, Dreamy eyeshadow palette
Recenzja tej paletki jeszcze się na blogu nie pojawiła, ale myślę, że to jest jeden z tych kosmetyków Nabla, który naprawdę warto kupić. Paleta Dreamy Eyeshadow Palette ma cudowny dobór kolorów, fajną pigmentację i daje niesamowite pole do popisu. Nie ukrywam, że cienie się trochę pylą podczas nabierania na pędzel, ale to mała wada w porównaniu z jakością. Cienie trzymają się świetnie, blendują się bezproblemowo i tworzą ładne przejścia. Osobiście uważam, że to paleta wręcz stworzona dla niebiesko i zielonookich. Paletka jest dostępna w cenie 159,90zł, a ja będę mieć dla Was niespodziankę z nią związaną!
Pojedyncze cienie
Przede wszystkim powinnyście się zainteresować dwoma duochromami. Alchemy i Selfish dają na oczach bajeczny efekt, a kolory pięknie się przenikają. Alchemy, to tak oryginalny kolor, że aż ciężko go opisać. Niebieski, turkusowy, zielony, fioletowy i różowy na brązowej bazie. Niesamowity! Natomiast Selfish, to fioletowo różowy odcień na czarnej bazie, który wygląda niezwykle oryginalnie. Te dwa cienie będą świetnym urozmaiceniem każdego makijażu. Przy okazji chcę zwrócić Waszą uwagę na kolejne siedem cieni:
- Danae, ciepły brąz z pięknymi drobinkami złota (w pełnej okazałości możecie go zobaczyć w zdjęciu makijażu).
- Sandy, neutralny brąz z domieszką złota i szczyptą zieleni świetnie sprawdzi się solo w codziennym makijażu.
- Daphne No. 2, to taki bordowy brąz z lekkim połyskiem (kolor ciężko oddać na zdjęciu, ale jest piękny!).
- Mystic, to kolejny ideał na co dzień, jasny różowo-fioletowy cień, fajny dla zielonej tęczówki.
- Calypso, przepiękny jasny fiolet z różowym i lekko niebieskim podbiciem, pięknie wygląda na powiece.
- Luna, chłodny rozświetlający cień, który sprawdza się do wewnętrznego kącika lub na całą powiekę.
- Snowberry, mocno przygaszone, jasne bordo z domieszką czerwieni i różu, bardzo oryginalny odcień.
Zobacz: Makijaż kosmetykami Nabla
Nabla, Brow Devine
Kredka do brwi Nabla Brow Devine, to moja nowa miłość! Mówiłam Wam ostatnio na Insta Stories, że mamy całkiem zacnego konkurenta dla mojej ulubionej kredki z Zoevy! Ja mam odcień Jupiter, który w tej chwili jest dla mnie odrobinę za chłodny, ale marka ma całkiem fajny wybór odcieni, więc następnym razem sprawdzę inny kolor. Kredka nie jest zbyt woskowa, więc niesamowicie szybko się rozgrzewa i bardzo miękko sunie po skórze i włoskach. Ma świetną pigmentację, a dzięki swojej miękkości można dowolnie manipulować efektem. Mocne i ostre brwi? Żaden problem! Lekko podkreślone włoski i korekcja kształtu? Bardzo proszę. Świetna kredka, o bardzo dobrej trwałości, z którą pracuje się niezwykle łatwo. W dodatku jest bardzo wydajna, bo dzięki mocnej pigmentacji wystarczy zaaplikować niewielką ilość produktu, żeby uzyskać zadowalający efekt. Cena: 49,90zł.
Makijaż twarzy
Wśród produktów do makijażu twarzy jest kilka perełek, które na pewno przypadną do gustu nie jednej z Was. Miałam przyjemność trochę ich przetestować i z szczerze, z ręką na sercu powiem Wam, że jakość jest naprawdę na wysokim poziomie. Jeżeli poszukujecie bronzera do mega jasnej cery, chcecie znaleźć lekki rozświetlacz, który pięknie odbija światło albo macie ochotę na delikatny, odmładzający róż – marka Nabla ma w tej kwestii coś do zaoferowania.
Bronzery
Bronzery Nabla rozcierają się absolutnie bezproblemowo, suną po skórze, nie robią plam i zostawiają bardzo naturalny efekt. Świetnie współpracują z pędzlami syntetycznymi i z włosia naturalnego. Efekty bronzerów można budować, ale ich pigmentacja nie pozwala na osiągnięcie mega mocnego, bardzo intensywnego konturowania. Raczej stawiałabym tutaj na naturalny, lekki efekt. Gotham, polecałam w tamtym roku i wciąż się tego trzymam. To bardzo jasny, delikatny bronzer, który nadaje się dla bardzo, bardzo jasnych karnacji. Drugi kolor to Cameo, nieco cieplejszy brąz, który pozostawia wrażenie skóry muśniętej słońcem w delikatny, nienachalny sposób. Dostępne są w formie wkładów (45,90zł/3,5g.) i w kompaktowym, bardzo solidnym opakowaniu (56,90zł).
Róże
Regal Mauve, to jeden z piękniejszych róży jaki mam w swojej kolekcji. To taki przygaszony róż, który daje efekt odmłodzenia, odświeżenia i pięknie podkreśla policzki. Nie jest mocno napigmentowany, więc nie robi plam i doskonale blenduje się ze skórą. Jeżeli macie bardzo jasną karnację i każdy róż robi Wam plamy lub jest zbyt intensywny, Regal Mauve będzie doskonałym wyborem. Natomiast jeżeli lubicie na sobie mocniejszy efekt albo intensywniejszy kolor, to zainteresuje Was odcień Impulse. Jaskrawy, koralowy róż o pięknym satynowym wykończeniu (podobnie jak poprzednik). Nie można sobie zrobić nim plamy, bo pomimo dobrej pigmentacji świetnie się rozciera. Podobnie jak bronzery, róże też są dostępne w dwóch formach: wkład do palety magnetycznej (45,90zł/3,5g.) oraz w kompakcie (56,90zł/szt.)
Rozświetlacze
O rozświetlaczach mogę rozmawiać godzinami, dosłownie. W mojej kolekcji jest ich… zdecydowanie za dużo, ale nie myślcie sobie, że narzekam! Kocham wszystkie moje rozświetlacze i nikomu ich nie oddam, taka jestem pazerna! Dwa kolory, które Wam dziś pokażę skrajnie się od siebie różnią, ale każdy z nich jest wyjątkowy. Baby glow, to kolor dla osób o śniadej, oliwkowej karnacji, bo to właśnie na takich skórach będzie się prezentował najlepiej. To szampan połączony z mocną nutą brzoskwini i beżu, na policzkach wygląda subtelnie, ale fajnie odbija światło. Nie jest nachalny, ani zbyt jaskrawy, a efekt można wzmacniać. Natomiast Angel… To właśnie taki mały aniołek, o brzoskwiniowo-złotym połysku. Aczkolwiek mam tutaj na myśli białe, czyste, chłodne złoto. Rozświetlacz Angel jest jasny i poza delikatnie złotym blaskiem odbija się również odcieniem różowej brzoskwini, choć ten efekt jest zauważalny jedynie na żywo. Dostępny w takich samych formach jak bronzery i róże.
Makijaż ust
Wśród kosmetyków Nabla jest masa produktów do ust, a ja chcę zwrócić Waszą uwagę na cztery kolory. Nie będę jednak oryginalna i po raz kolejny polecę Wam odcienie, które kocham miłością nieskończoną i chyba nigdy się to nie zmieni. Cztery różne odcienie brudnego różu! Przyznać się, kto kocha ten kolor równie mocno jak ja? Polecę Wam jedną pomadkę kremową, która jest świetna na co dzień lub do mocniejszego makijażu oka, a pozostałe trzy to płynne matowe pomadki. Mają dość rzadką formułę, są niewyczuwalne na ustach, choć minimalnie się kleją i jeżeli chodzi o trwałość, też jest naprawdę dobrze. Każda z nich ma w składzie masło shea, więc również pielęgnują usta. Nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, ani olejów mineralnych. Zjadają się przyzwoicie, a poprawianie makijażu ust w ciągu dnia, nie robi na nich efektu skorupki.
- Nabla, Diva Creme, Closer – kolor, który zawsze polecam jeżeli ktoś szuka lekkiego nudziaka na co dzień, a nie ma ochoty na płynną matową pomadkę. To nudziak, mocno wpadający w średni brudny róż z minimalnie cieplejszą tonacją, daje efekt satynowego, niewysuszającego matu. Jest piękny!
- Nabla, Dreamy Liquid Lipstick, Roses – jak sama nazwa wskazuje, to lekko różany kolor z domieszką brudnego różu i minimalną ilością ciepłych tonów. Fajnie orzeźwia makijaż, choć wcale nie jest taki jasny. To fajna alternatywa na co dzień, jeżeli nie lubicie mocnego koloru na ustach, ale chcecie żeby było je widać.
- Nabla, Dreamy Liquid Lipstick, Five’o clock – elektryzująca, świeża malinowa czerwień. Chociaż nie, kłamię. Trafniejsze określenie to malinowy, intensywny róż, który ma w sobie coś z czerwieni. Piękny kolor, który ma chłodną tonację więc fajnie wybiela zęby. Moim zdaniem to będzie piękny kolor na lato!
- Nabla Dreamy Liquid Lipstick, Noblesse Oblige – kolor mocno przygaszonego, brudnego różu z domieszką brązu. Pomadka ma w sobie też odrobinę fioletu, który wybija się po nałożeniu na usta. To najciemniejszy kolor z całej czwórki, ale zawsze jak mam go na ustach to o niego pytacie, jest zjawiskowy.
Kosmetyki Nabla – podsumowanie
Pisząc ten post sprawdziłam od kiedy używam produktów tej marki i okazało się, że już spokojnie ponad rok. Uważam, że są bardzo dobrej jakości i świetnej wydajności, za całkiem przystępną cenę. Wiem, że może niektóre produkty (jak np. kredka do brwi) mogą wydawać się drogie, ale ja zawsze powtarzam, że cena musi iść w parze z jakością. Tutaj tak właśnie jest. Czy polecam kosmetyki Nabla? Oczywiście! Mam nadzieję, że mój mały przewodnik się Wam przydał i teraz będziecie mogły znaleźć coś dla siebie. Przy okazji jeżeli jesteście z Bydgoszczy, to cuda z tej marki możecie zobaczyć na żywo w stacjonarnym punkcie Inspiroshop na ul. Rejewskiego 3 w centrum handlowym Auchan. Mega Wam zazdroszczę!
Jaki jest Wasz ulubiony kosmetyk marki Nabla? I co dopiszecie do swojej wishlisty?