Jak nakładać korektor pod oczy, żeby nie podkreślał zmarszczek? To chyba jedno z najczęściej zadawanych przez Was pytań na moim Instagramie. Stwierdziłam, że to dobry moment, żeby przygotować mini poradnik dla każdego, kto boryka się z tym problemem.

Jak nakładać korektor pod oczy?
Odpowiednio dobrany i nałożony korektor pod oczy może dać bardzo przyjemny efekt końcowy:
- rozjaśnić spojrzenie,
- ukryć cienie,
- zneutralizować zasinienia,
- zmniejszyć widoczność zmęczenia.
Niestety, jeśli zapominamy o odpowiednim sposobie aplikacji, możemy uzyskać całkowicie odwrotny efekt. Jak temu zapobiec? Przygotowałam dla Was mini poradnik, jak nakładać korektor pod oczy z którego dowiecie się gdzie go nakładać, czym i w jaki sposób, żeby wyglądał pięknie i nie podkreślał zmarszczek.
Klucz do sukcesu
Nie będę owijać w bawełnę: pielęgnacja to absolutnie obowiązkowy krok. Przed nałożeniem korektora skóra pod oczami powinna być mocno nawilżona i odżywiona. Dzięki temu korektor nie będzie osadzał się w liniach mimicznych, nie pozostawi uczucia ściągnięcia czy wysuszenia. Dodatkowo, możecie postawić na krem, który ma w składzie np. mikę, która subtelnie będzie odbijać światło, nawet spod cienkiej warstwy korektora – dodatkowe optyczne wygładzenie.
Jak przygotować skórę?
Przed nałożeniem korektora wystarczy wklepać niewielką ilość lekkiego, dobrze wchłaniającego się kremu pod oczy. Mała ilość i delikatna formuła powinny szybko się wchłaniać i nie kleić, więc raz dwa możemy przejść do nakładania korektora.
PRO TIP: baza pod makijaż. Jeśli Wasza skóra ma nieco więcej zmarszczek lub korektor ma tendencję do zbierania się w załamaniach, po wchłonięciu kremu możecie nałożyć cieniutką warstwę bazy pod cienie, która wygładzi skórę i poprawi przyczepność korektora.

Wybór odpowiedniego produktu
Jeżeli chcecie wiedzieć, jak nakładać korektor, żeby nie podkreślał zmarszczek musicie wziąć pod uwagę formułę korektora. Sugerowałabym postawić na lekkie, nawilżające i rozświetlające formuły zamiast ciężkich, zastygających. W ten sposób zmniejszacie ryzyko, że osiądzie się w zmarszczkach.
Jaki korektor wybrać?
- Kremowe, nawilżające – matowe i zastygające formuły mają tendencję do podkreślania załamań skóry, ściągnięcia i przesuszania, a tego chcemy unikać.
- Rozświetlające – korektory z maleńkimi drobinkami lub odbijające światło, optycznie wygładzają skórę i delikatnie rozświetlają tę okolicę.
Technika aplikacji
Moich stałych czytelniczek na pewno nie zaskoczę, mówiąc, że zasada “mniej znaczy więcej” ma tutaj praktyczne zastosowanie. Sam sposób aplikacji ma ogromne znaczenie. Wystarczy niewielka ilość korektora nałożona w strategicznych miejscach, aby uzyskać pożądany efekt. Na zdjęciu poniżej możecie to dokładnie zobaczyć:

- Punktowa aplikacja – maleńka kropeczka korektora w wewnętrznym kąciku oka i delikatnie poniżej zewnętrznego kącika w zupełności wystarczy. Jeżeli cienie dalej będą się przebijać, zawsze możecie dołożyć odrobinkę, żeby wzmocnić efekt.
- Odpowiedni kolor – zastosowanie zbyt jasnego, zbyt ciemnego korektora może sprawić, że skóra pod oczami będzie wyglądać nieestetycznie. To samo dotyczy odcienia: zbyt różowy, za żółty czy za bardzo pomarańczowy może wywołać efekt zmęczonych, podkrążonych oczu. Skupcie się na tym, aby odcień korektora neutralizował zasienienia. Sugeruję sięgnąć po coś bardziej brzoskwiniowego, z lekką nutą pomarańczu i na pewno w ciemniejszym odcieniu niż najjaśniejszy z gamy danego produktu.
- Gąbeczka lub palce – w obu przypadkach najlepiej jest wklepywać produkt, a nie rozcierać. W ten sposób nie naciągacie niepotrzebnie delikatnej skóry pod oczami, a ciepło palców sprawia, że korektor lepiej stapia się ze skórą.
PRO TIP: nakładanie korektora bardzo blisko linii wodnej może podkreślać widoczne tam zmarszczki. Lepiej zrobić to odrobinę poniżej, a na dolnej powiece nałożyć po prostu cienie. W ten sposób zmniejsza się ryzyko, że korektor będzie się zbierał.

Jak utrwalić korektor, żeby nie wchodził w zmarszczki?
Osobiście jestem zwolenniczką pudrowania korektora. W ten sposób mam pewność, że nie będzie transferował, a ryzyko rolowania się korektora jest wtedy minimalne. Ponadto, jeżeli sięgam po lekki, nawilżający korektor pod oczy, który nie zastyga to mam pewność, że wszystko zostanie na miejscu przez wiele godzin.
Jak to zrobić poprawnie?
- Drobno zmielony puder – dedykowane pudry pod oczy to strzał w 10!
- Minimalna ilość – podobnie jak w przypadku samego korektora, tutaj mniej również oznacza więcej.
- Aplikator – puder najlepiej jest nakładać malutkim puszkiem lub niewielkim pędzelkiem. Od wewnętrznej, do zewnętrznej strony.
PRO TIP: jeśli puder podkreśla suchość skóry, możecie najpierw spryskać twarz mgiełką nawilżającą, a dopiero potem nałożyć puder. Ewentualnie przyklepać skórę pod oczami wilgotną gąbeczką.

Co robić, jeśli korektor podkreśla zmarszczki?
Nałożyłyście korektor, przypudrowałyście go, a zmarszczki dalej są trochę za bardzo podkreślone? Jest kilka sposobów, które mogą Wam pomóc rozwiązać ten problem:
- Inny korektor – to dość oczywiste, ale możliwe, że zastosowany korektor jest dla Was po prostu za ciężki.
- Sposób aplikacji – eksperymentujcie z ilością, narzędziami i technikami nakładania. Możliwe, że dany korektor lepiej będzie wyglądał nałożony warstwowo lub w odrobinę większej ilości.
- Pielęgnacja – bywa czasami tak, że krem nie zgrywa się z korektorem, przez co ten roluje się i zbiera w załamaniach. Dlatego warto sprawdzać różne kremy, aż znajdzie się ten jeden jedyny.

Jak prawidłowo nakładać korektor pod oczy?
Korektor pod oczy może być Waszym sprzymierzeńcem, pod warunkiem że wiecie, jak go używać! Kluczowe znaczenie ma odpowiednia pielęgnacja, wybór lekkiej formuły i umiejętna aplikacja. Pamiętajcie, że mniej znaczy więcej – cienka warstwa dobrze dobranego produktu i odpowiednie przypudrowanie da znacznie lepszy efekt niż gruba warstwa i byle jak zaaplikowany puder.
Mam nadzieję, że już teraz wiecie jak nakładać korektor pod oczy, żeby nie podkreślał zmarszczek! Jeżeli macie jakieś dodatkowe pytania, zapraszam do sekcji komentarzy.
Artykuł sponsorowany