Jak zwykle spóźniona, no ale ważne, że w ogóle jest! Mam nadzieję, że się nie obrazicie, że będzie mniej zdjęć niż zwykle, ale wszystko jest robione ostatnio na szybko i na zaś. Zdjęcia są z 24.10 także sprzed kilku dni. W tym miesiącu podcięłam nieznacznie końcówki, przez co długość moich włosów to wciąż 53cm. Kolejne podcięcie końców planuję w grudniu i mam nadzieję, że będzie to już wyrównanie długości na całości. Chcę zobaczyć jak będę się czuć w równych włosach (całe życie miałam cieniowane) i ewentualnie jak jeszcze trochę podrosną to
Mój projekt miesiąc z BingoSpa raczej się przedłuży do ok dwóch miesięcy, wtedy będę mogła bez problemu ocenić kosmetyki, które używam. Szczególnie te do twarzy, które potrzebują więcej czasu aby zobaczyć efekty. W ramach miesiąca z kosmetykami BingoSpa używałam maskę ze Spiruliną i keratyną, jako że czytałam sporo pozytywnych opinii chciałam ją sprawdzić na sobie. W końcu moje włosy raczej lubią wszelkiego rodzaju maski, te droższe i tańsze. Po prostu nie miałam wcześniej problemów po użyciu masek, ale ta maska jest wyjątkiem i to w negatywnym tego słowa znaczeniu…
Uwierzcie mi, że jak wyjeżdżałam na ten weekend do Świnoujścia nie miałam pojęcia, że wrócę z wielką paką kosmetyków Balea. Dość spontanicznie ze znajomą postanowiłyśmy pojechać do Greifswaldu, 70km od Świnoujścia i zaopatrzyć się w sławne na całą blogosferę Baleę. Był to dość emocjonujący wyjazd ponieważ początkowo miałyśmy jechać same, jednakże z biegiem różnych wydarzeń pojechał z nami mój TŻ, oraz kolega. Na miejsc dotarliśmy dość późno bo ok 19:30, przy czym DM otwarty był do 20. Wpadłam więc do sklepu jak szalona szybko przeszukując półki w poszukiwaniu tego, z czym
Jakiś czas temu wygrałam w rozdaniu olejek z pestem malin e-fiore na blogu opowieści naturalnej treści. Olejek ten jest całkowicie naturalny i w związku z tym bardzo się ucieszyłam, że taki olejek trafi właśnie do mnie. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia do czego może służyć olej z pestek malin i wcześniej o takim oleju nawet nie słyszałam. Możecie więc sobie wyobrazić, jaka była moja ciekawość oczekując na paczuszkę, która przyszła z lekkim opóźnieniem. Na opakowaniu producent zapewnia, że produkt jest w 100% naturalny, pozyskiwany jest z
Tym razem ulubieniec jest tylko jeden w przeciwieństwie do całej gromadki z sierpnia. Jednakże ten kosmetyk jest wyjątkowy, ze względu na to że normalnie bym go nie stosowała. Ale trafił do mnie dzięki znajomej, której zakład kosmetyczny zamykał się na zimę i kosmetyki były sprzedawane po bardzo niskich cenach. Ja wybrałam sobie między innymi szafirowy peeling do twarzy z racji tego, że takowego nie posiadałam. Ponieważ w sumie nie wiedziałam do końca co kupuję, byłam bardzo ciekawa jakie kosmetyki wybrałam. Cały wybór dokonywał się przez telefon, więc tylko mogła sugerować
Wczoraj był totalnie jesienny, deszczowy i chłodny dzień. Wzięło mnie na typowo jesienny makijaż jak i strój (wczoraj zakupiony sweterek) i chciałam Wam pokazać co udało mi się też zmalować jak wkomponowuje się to w jesienne klimaty. Do zrobienia makijażu użyłam paletki Sleek Storm, która doskonale wtapia się w klimaty jesienne. Jak chcecie więcej o niej poczytać to klikajcie TUTAJ pisałam o niej więcej. Tylko dwa Cienie odgrywają w tym makijażu swoją rolę, do tego oczywiście róż, bronzer, tusz i czarna kredka do oczu. Makijaż będzie idealny dla rudowłosych.










