1. Balsam do włosów receptury Babci Agafii na kwiatowym propylisie, który ma za zadanie podnieść nasze włosy u nasady, używam go razem z szamponem Yves Rocher.
2. Odżywka do włosów Garnier morelowa, z olejkiem migdałowym o przepięknym zapachu i cudownie wygładzających właściwościach, jest to linia sekrety prowansji i na pewno spróbuję innej.
3. Szampon Volume z Yves Rocher, który wynalazłam na blogu Anwen i od kiedy o nim przeczytałam bardzo chciałam go mieć. Jest całkowicie naturalny, bez silikonów, parabenów itd.[RECENZJA]
4. Odżywka Bakal do włosów przetłuszczających, kolejny rosyjski kosmetyk, który chciałam od jakiegoś czasu sprawdzić. Na pewno o nim napiszę.
1. Zmywacz do paznokci Sensique, bezacetonowy, z olejkiem arganowym, ma bardzo dziwny zapach.
2. Sally Hansen Instant Cuticle Remover, żel do usuwania skórek, świetna sprawa. Miałyście?
3. Nail Tek Fundation II matowa baza pod lakiery, jeden z elementów kuracji Nail Tek.
4. Nail Tek Intensive Therapy warstwa wierzchnia, jak i baza. Wiecie przecież co to, prawda? 🙂
5. Sensique Keratin nutrition, odżywka utwardzająca do paznokci bez formaldehydu.
6. 30 sekundowy wysuszacz do paznokci, kolejna rewelacja od Sally Hansen, o której pisałam [TUTAJ]
Tutaj niestety tylko żele pod prysznic, bo balsamować się nie lubię poza tym jeszcze jakieś mam. Te 3 skarby są naprawdę niesamowitymi zdobyczami!
1. Original sorce o zapachu maliny i wanilii, który pachnie jak budyń malinowy!
2. Luksja mleczko pod prysznic z olejkiem sezamowym.
3. Odkrycie miesiąca, żel pod prysznic go go z Kallosa o przecudownym, uzależniającym zapachu nie wiem czego, ale po prostu tylko wącham i wącham!