Marka Anastasia Beverly Hills opanowała świat beauty w mgnieniu oka. Perfekcyjnie wymalowane brwi opanowały Instagram, Youtube, blogi i wszystkie strony związane z makijażem. A to wszystko za sprawą Anastasi Soare, założycielki marki. Która z nas nie chciałaby mieć brows on fleek, czyli idealnie wyrysowanych, ułożonych i dopieszczonych brwi? Na szczęście Anastasia Beverly Hills to już coś więcej niż tylko pomady, kredki, cienie i żele do brwi. Genialna jakość przeniosła się również na inne makijażowe akcesoria, ku uldze takich wariatek jak ja. Moim małym kosmetycznym marzeniem było sprawdzenie produktów marki – a, że marzenia są po to żeby je spełniać – oto nowości! Jeżeli masz ochotę zobaczyć z bliska na co się skusiłam i czy jest się czym zachwycać, zapraszam na dzisiejszy post. Będzie dużo zdjęć!
Firma Anastasia Beverly Hills jest na rynku już od 1997 roku i została założona, jak wspomniałam, przez Anastasię Soare, która wprowadziła do salonów coś takiego jak kształtowanie brwi Robiła to na podstawie swojej metody Golden Ratio i to właśnie ona doprowadziła do brwiowej rewolucji w świecie beauty. W 2014 roku marka zmieniła podejście do konsumenta i postawiła na promote to inspire. Przy promocji produktów, zaczęła współpracować z influencerami beauty na całym świecie. Dzięki temu produkty ABH są już kultowe i pożądane w każdym zakątku ziemi – również w Polsce. Jako taka mała mróweczka wśród wielu makijażowych zapaleńców i ja chciałam mieć w swoim kufrze jakieś produkty tej marki. Niedawno moje zbiory wzbogaciły się aż o 5 kosmetyków i dziś chcę się nimi (nieskromnie) pochwalić – bo są przeboskie!
Pierwszym produktem marki jaki kupiłam, była pomada do brwi, którą zachwycałam się [tutaj] i pokazywałam jej możliwości. Miłość, która wtedy zakwitła nie mogła skończyć się inaczej niż zakupem kolejnego produktu. Tym razem wybrałam kultowy contour kit i choć nie jest już w tak dobrym stanie jak na początku, to wciąż go uwielbiam. Nic się nie zmieniło od [tego] wpisu, gdzie pokazywałam paletę z bliska. To jedynie w ramach wstępu, żeby nie było, że nie wiedziałam co biorę, robiąc tak drogie zakupy.
Do mojej makijażowej – mówiąc potocznie, choć nie przepadam za tym określeniem – kolekcji, dołączyły: dwie palety do oczu (oczywiście!), paleta do makijażu brwi, rozświetlacz (!) i jedna pomadka w płynie (miały być trzy, ale niestety były niedostępne). Od kiedy w sprzedaży pojawiła się paleta Self-made (ta w brązowym pudełku, ale w jeansowym opakowaniu) wiedziałam, że kiedyś będzie moja. Kolory od początku do mnie przemawiały i jak byłam w niej zakochana wtedy, tak teraz jestem jeszcze bardziej! Z kolei Artist Palette był to wybór mojego głęboko zakopanego, niedocenionego artysty bo, nie ukrywajmy, nie jest to paleta na co dzień. Raczej ciężko będzie stworzyć z niej jakiś dzienny makijaż, choć kolory ma cudowne i jakie nasycone! Marzyła mi się jeszcze Shadow couture, ale nie udało mi się nigdzie jej znaleźć.
Do zakupów produktów z ABH podeszłam mądrze (co czasem mi się zdarza) i wybrałam takie produkty, które wiedziałam, że będę używać. Stąd wybór padł na Brow pro palette, za której pomocą jestem w stanie pomalować brwi, każdemu typowi urody. Każdemu. Nie ma sensu więcej na ten temat dyskutować, bo właśnie tak jest. Wybierając odcień pomadki, również chciałam wybrać taki, który będzie mi służył najczęściej. Więc po wyeliminowaniu niedostępnych (w tym Dusty Rose, nad czym wciąż ubolewam) wybór padł na Pure Hollywood, która już teraz jest moim ulubieńcem! Ma piękny kolor, świetną trwałość i świetnie dostosowuje się do czerwieni wargowej – strzał w dziesiątkę. Oczywistą rzeczą było też to, że kupię jakiś rozświetlacz, bo kiedy wyszły na rynek zrobiły kolejne zamieszanie wśród maniaczek makijażu. Wybrałam Starlight illuminator i choć nie jest to błysk na kilometr, bardzo mi się podoba. Idealnie trafił w moje gusta i na pewno będę często go używać.
Czuję, że to nie ostatnie zakupy z tej marki. Bardzo chcę dostać w swoje łapki tą nieszczęsną Dusty Rose, która ciągle jest niedostępna. Chętnie sprawdziłabym te nowe palety rozświetlaczy, kolorowe eyelinery w żelu, czy każdą nowość jaką kiedykolwiek marka wypuści na rynek… Chyba nie muszę mówić, że jestem zachwycona moimi nowościami z Anastasia Beverly Hills? Jeszcze nie przetestowałam ich dobrze, ale wszystkie już poszły w ruch i jakość jest genialna. Wiem czemu cały świat zachwyca się produktami tej marki, jest czym.
A jakie są Twoje kosmetyczne marzenia, które chciałabyś spełnić?
Wpadajcie na insta, tam jestem codziennie! www.instagram.com/agwer_blog/