Lipiec nie był jakoś znacznie obfitym w nowości kosmetyczne miesiącem głównie przez mój wyjazd do Danii. Nie ubolewam nad tym ponieważ mój portfel i tak sporo się uszczuplił na wyjeździe. Pokażę Wam co w tym miesiącu nowego wpadło w moje posiadanie i mogę uprzedzić, że sierpień będzie znacznie bardziej obsiany nowościami 🙂 Wykluczyłam z tego posta całkowicie zakupy z wyjazdu (o których pisałam ) bo nie ma sensu się powtarzać. Jest tego naprawdę malutko, więc post będzie króciutki czym Was przynajmniej nie zanudzę na śmierć. Zacznijmy więc od najobszerniejszej części kosmetycznych
Tangle teezer zna chyba każda blogerka, która interesuje się tematem włosów. Wiem również, że wiele początkujących włosomaniaczek (w tym i ja) bardzo pragną tej szczotki od pierwszego posta na ich temat! Ja w ogóle byłam przekonana że takowego posta już napisałam, ale chyba jednak się myliłam… Wiem, że wiele z nas wie o co chodzi z TT, ale dla tych którzy pierwszy raz widzą taką szczotkę na oczy, przyda się kilka słów w ramach wstępu. Szczotka do włosów Tangle Teezer została zaprojektowana i stworzona przez fryzjera Shauna Pulfrey, który w trakcie
Cały projekt denko ma u mnie polegać na tym żeby nie otwierać nowych opakowań! Mam wykańczać to co mam otwarte, żeby nie było potem wyrzucania 3/4 produktów. Jakoś tam mi idzie, chociaż ja to od razu to co nowe chciałabym otwierać, używać a że zdarza mi się kupić np. dwie odżywki na raz to najlepiej obie zaraz natychmiast użyć. W tym miesiącu mam zamiar powykańczać ile się da, czyli mam nadzieję że sierpniowe denko będzie większe niż to które zaraz Wam zaprezentuje. Jest kilka nowości ale i mam dla Was
Dziś znów nie włosowo, dziś o produkcie do pielęgnacji który generalnie nie często gości w mojej codzienności. Mianowicie krem do rąk firmy The body shop, który miałam okazje stosować będąc w Danii u mojej przyjaciółki przez 2 tygodnie. Ale zanim przejdę do konkretów to Ci co nie śledzą mojego fb, nie wiedzą że jestem już w Polsce! Podróż była długa ok. 8h i męcząca, ale daliśmy radę bez problemów i większych przerw dojechać do celu. Byłam w domku ok 4 i przed 5 rano poszłam spać, spałam niecałe 3h i
Jak każda lakieromaniaczka nie moglam obyć się na wyjeździe bez malowania paznokci, a jako że moja przyjaciołka również nie pogardzi pokaźną kolekcją lakierów, to miałam spory wybór. Za którymś razem padło na lakier nie znanej mi firmy Hot makeup odcień o numerze 195. Jako, że nie widziałam lakierów tej firmy w Polsce stwierdziłam, że warto byłoby o nich napisać skoro nie mam okazji sprawdzić ich gdzie indziej i pewnie nie będę mogła za szybko ich dostać. Moja przyjaciółka ma 4 czy 5 odcieni lakierów Hot makeup, ja postawiłam tego dnia na
Myślę, że każda kobieta bez względu na znajomość branży kosmetycznej miała w swoim zakątku peeling. Ja jako wielka wielbicielka peelingów miałam ich sporo więc nie trudno mi ocenić, który jest lepszy, a który gorszy. Chcę się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami, które nasunęły mi się przy stosowaniu peelingów z Joanny. Ponieważ wykazaliście zainteresowanie recenzją takich peelingów, to dziś przychodzę do Was z takową. Ponieważ tutaj w Danii mamy dwa rodzaje peelingów gruboziarnistych o zapachu Ananasowym i Malinowym, to na nich właśnie się skupię, zaznaczając jednak, że u siebie używam jeszcze Zielone jabłuszko, którego nie