Suszarka jonizująca – z racji tego, że ja suszarki nie używam już od ponad pół roku, nie czułam potrzeby posiadania jednej, a że moja się zepsuła do tej pory nie kupiłam nowej. Jednakże mamy już praktycznie zimę i na pewno pojawią się takie sytuacje, kiedy będę musiała umyć włosy na szybko, wtedy właśnie przyda się suszarka jonizująca, z chłodnym nawiewem bo innej na pewno nie będę stosować. Niestety kompletnie nie znam się na takim sprzęcie, nie mam zielonego pojęcia jakiej firmy suszarki szukać i jakie powinna mieć właściwości poza opcja „jonizującą”. Jeżeli macie swoje suszarki, albo chociaż macie pojęcie o nich lub coś możecie mi polecić to chętnie się dowiem jakiej firmy warto kupić tego typu suszarkę.
Atelier – czyli tło do zdjęć, które mogę używać w domu wedle własnych upodobań. Marzy mi się tło białe, niebieskie, czarne i czerwone. Mam już szare, więc kolekcja musi się zwiększyć z racji, że ja się rozwijam i chciałabym aby moje sesje zdjęciowe mogły być bardziej rozmaite. Do tego właśnie potrzebne mi są inne kolory tła, lepsza oferta dla klientów, większy wybór co równa się większe możliwości. Od jakiegoś czasu czaję się na zakup kilku atelier, ale niestety ani finanse, ani czas mi na to nie pozwoliły. Może uda mi się namówić tegorocznego św. Mikołaja żeby jakieś mi podrzucił? Może chociaż jedno malutkie? 🙂
Kapcie – właśnie takie jakie widzicie na zdjęciu marzą mi się już od prawie… 5 lat! Dokładnie tyle czasu temu widziałam bardzo podobne u znajomej i chodzą za mną do dzisiaj. Niestety nigdzie nie mogę znaleźć takiej wersji jaka mi się podoba, która wygląda chociaż mniej więcej jak te kapciuchy po prawej. Może jednak w tym roku Mikołaj znalazłby miejsce w swojej torbie na takie śmieszne kapcie? Na pewno bym się ucieszyła!
Pudełka ozdobne – ucieszyłabym się znajdując pod choinką jakieś ładne pudełka, które mogłabym postawić na szafce. Najlepiej trzy, które pasowałyby do siebie nawzajem i do wystroju mojego salonu, gdzie chciałabym je postawić. Nie mam w głowie konkretnego wzoru, ani firmy jakiej mogłabym chcieć pudełka, zależy mi żeby nie były to jakieś kartony, które zaraz się rozpadną lub przemokną jeżeli broń boże, coś się na nie komuś wyleje.
Rękawica Kessa – z racji tego, że uwielbiam peelingi i to jak moja skóra jest gładka i zadbana, to ta rękawica jest konieczna w mojej łazience i najlepsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie jest taka droga. Byłby to na pewno trafiony prezent, który ucieszyłby mnie równie bardzo jak cała reszta! Z racji tego, że czytałam o niej mnóstwo pozytywnych opinii i dziewczyny zachwycały się gładkością swojej skóry, jestem przekonana że rękawica będzie kiedyś moja i mam nadzieję że ja też będę mogła się nią pozachwycać. Jeżeli któraś z Was ją miała, to może dacie znać w jakim sklepie najlepiej ją zamówić, lub gdzie jej szukać? Niekoniecznie internetowo.
Tak wygląda mój list do świętego Mikołaja i dodatkowo wszystkie moje „zachcianki” są uzasadnione! Oczywiście tak naprawdę każdy prezent to radość i zachwyt, rzadko kiedy dostałam jakiś nietrafiony prezent, chyba że był on od osoby którą znam bardzo krótko. Moja rodzina, moi najbliżsi wiedzą co mi się marzy bo nie omieszkam o tym mówić, często i głośno 😀
A jak wyglądają Wasze listy do mikołaja? Też są takie obszerne jak mój?