W grudniu ulubieńców nie jest dużo z racji tego, że przez Święta miałam ograniczony dostęp do wszystkich moich kosmetyków i tylko część zabrałam w kosmetyczce do rodziców. Aczkolwiek kilka z nich nie mogło mi zabraknąć i właśnie te, które musiały być ze mną bez dwóch zdań uznałam moich grudniowych ulubieńców. W grudniu wyróżniłam 5 produktów, które zaliczyć mogę do kolorówki (no poza Regenerum, ale o nim nie mogłam zapomnieć! Właściwie to co tutaj wyróżniłam również stanowiło mój minimalny makijaż, który robiłam na szybko i z przymrużeniem oka, aczkolwiek o moim niezbędniku makijażowym jeszcze
Może nie jest to makijaż idealny, może i wymaga dopracowania, może i są lepsze wersje takiego make up’u wcale temu nie przeczę. Ale uważam, że jeżeli zależy nam na czasie, chcemy aby makijaż był delikatny, ale jednak podkreślał nasze oczy i nie był zbyt wyzywający to ten jest w sam raz. Szczególnie jeżeli chodzi o czas wykonania i minimalizm w ilości kosmetyków! Mam nadzieję, że ta wersja przypadnie Wam do gustu! Jedyną umiejętnością jakiej potrzebujecie do wykonania tego makijażu to kreska. W szczególności taka, która wykonana szybko wygląda znośnie i
Jak zapewne wiecie uwielbiam większość palet Sleek jakie wpadły w moje ręce. Ponieważ od jakiegoś czasu regularnie bawię się paletą przyszła pora na recenzję. Zapraszam wszystkich zainteresowanych na post o Sleek Ultra Matte Darks V2! Sleek Ultra Matte Darks V2 Wiem, że nie każdy kocha palety Sleek, ale jednak większość kieruje się ku tym pozytywnym i moja również taka będzie. Od kiedy je poznałam nie jestem w stanie wyobrazić sobie mojego makijażu bez jakiegoś cienia z którejś z nich. Oczywiście, są makijaże, które wykonuję czymś innym, ale należą one naprawdę do rzadkości i wykonuję je zazwyczaj wtedy kiedy mam mało
Myślę, że Ci co mnie czytają to wiedzą, ale jeżeli jesteście tutaj po raz pierwszy lub dopiero niedawno do mnie zajrzeliście to muszę po raz kolejny powiedzieć, że nie lubię Essie. Dla mnie te lakiery są przereklamowane, za drogie i jakości gorszej od niejednego znacznie tańszego lakieru. Dlaczego więc pokazuję Wam lakier tej firmy? A to dlatego, że mimo swoich wad (a jest ich dużo, o czym za chwilę) poprawił mi dość kiepski humor. Może… nie poprawił humor, ale na pewno dodał odrobinę koloru do tego ponurego, deszczowego i ciemnego
Jak ostatnie miesiące były obfite tak ten miesiąc jest bardzo skromny… Nie popisałam się zużyciami, ale to dlatego, że poprzednio sporo mi ubyło i część kosmetyków musiałam otworzyć. Ale za to mam nadzieję, że styczeń przyniesie mi znacznie większe denko, gdyż nie mam zamiaru zaopatrzyć się w nic do pielęgnacji, tego mam pod dostatkiem! Denko grudniowe to właściwie można by rzec miniaturka, szczególnie że dwa kosmetyki były wykończone na siłę, w tym jeden nie powinien się tu znaleźć bo wcale go nie wykończyłam. Do tego wszystkiego szampon ze Schwarzkopfa musiał
Miałyście kiedyś tak, że po przeczytaniu kilku recenzji, przejrzeniu sporej ilości blogów musiałyście mieć produkt o którym czytałyście? Ja tak miałam i to wiele razy, takiemu zakupowi uległam całkiem niedawno i to po przeczytaniu tylko dwóch opinii. Byłam jednak tak zauroczona, że się skusiłam. Doszłam do wniosku, że blogosfera ma na nas niesamowicie duży wpływ i właśnie o tym chciałabym dzisiaj napisać. Jestem przekonana, że wiele blogerek przede wszystkim początkujących też tak miało. Chciałam poruszyć ten temat bo zauważyłam, że jest to bardzo powszechne wśród blogerek, które obserwuję i regularnie