Sierpień to miesiąc moich urodzin i już od kilku lat regularnie na blogu robię w związku z tym wishlistę. Łatwiej mi wtedy realizować takie zakupy, niekoniecznie tylko z okazji urodzin. W tym roku było mi wyjątkowo trudno coś wybrać, bo cały czas skupiam się na urządzaniu mieszkania. Skupiłam się głównie na urodzinach, ale jest jedna rzecz, której potrzebuję na gwałt do domu, bo zwariuję!

Biżuteryjne szaleństwo
Ostatnio oszalałam na punkcie biżuterii, a aktualnie mam fazę na kolczyki dlatego na mojej wishliście są aż 3 pary. Pierwsze to klasyczne koła z Apartu, trochę grubsze niż standardowe, ale myślę, że będą wyglądać pięknie. Nie trudno się domyślić, że mam również fazę na koła, ale same przyznacie, że ten kształt w biżuterii jest niezwykle elegancki. Dlatego drugi model kolczyków, który chodzi za mną już od dawna to potrójne koła marki Diuczko, oczywiście w srebrze. Mają oryginalny splot i wyglądają bardzo ciekawie. Drugą parą z tej samej marki (swoją drogą to maleńka rodzinna firma z tego co wiem) jest podłużny, owalny model Modern Deco no. 3. Zwieńczeniem biżuteryjnego szaleństwa jest nowy charms, czyli mój znak zodiaku: lew. Też od dawna jest na mojej wishliście.
Muzyka bez kabla
Swego czasu bardzo często spacerowałam, a biorąc pod uwagę, że robi się chłodniej mam zamiar znów do tego wrócić. Podczas takich wyjść lubię słuchać muzyki, a kable po prostu strasznie mnie irytują dlatego od dłuższego czasu szukam słuchawek bezprzewodowych. Póki co znalazłam fajny model z Samsunga albo Huawei, ale wciąż się nie zdecydowałam. Niezależnie od wybranego modelu myślę, że słuchawki bezprzewodowe zmienią komfort moich spacerów i szczerze? Już się nie mogę doczekać aż wrócę do mojego lasku i potupię nóżką w rytm ulubionej muzyki.
Gimbal do smartfona
Z bardziej praktycznych rzeczy, które przydadzą mi się nie tylko do pracy, ale też do codziennego dokumentowania codzienności lub wyjazdów jest gimal do telefonu. Mój smartfon (Huawei P30 pro) ma całkiem niezłą stabilizację obrazu, ale to jeszcze nie jest to, co mnie satysfakcjonuje. Dlatego szukam dobrego gimbala w przystępnej cenie. Chciałabym, żeby był mały i poręczny, bez problemu zmieścił się do plecaka podczas krótszych i dłuższych wyjazdów. Zresztą fajny plecak też by mi się przydał, bo już kilka razy złapałam się na tym, że go potrzebuję. Tutaj niestety pojawia się kolejny dylemat: iść w coś sportowego, bardziej praktycznego czy postawić na prostotę i elegancję? No właśnie!
Uzależnienie od świec
…trwa u mnie w najlepsze od wielu, wielu lat. Już prawie w 100% przerzuciłam się na świece sojwe, a rynek oferuje nam ich na szczęście coraz więcej. Bardzo podoba mi się świeca Moa Home Stores, które nie dość, że wyglądają absolutnie pięknie, to mają zjawiskowe wieczka. Nie ukrywam, że już mam plan na wykorzystanie tego wieczka chociażby jako talerzyk na biżuterię. Najbardziej jestem ciekawa zapachów Time is now albo Just breathe. Chciałabym z czysto estetycznych względów mieć w domu świece bubble i muszelkę w podobnym stylu. Na pewno je kojarzycie, bo teraz jest ich pełno na Insagramie. No, ale co poradzę, że tak mi się podobają? Przy okazji będą też pięknie się prezentować na zdjęciach.
Odkurzanie bez nerwów
Nie traktuję odkurzacza w mojej głowie jako prezent na urodziny, ale zakup konieczny. Aktualnie używam model Jimmy v53 i ABSOLUTNIE GO ODRADZAM. To takie g***o że nic tylko wyrzucić przez okno. Mam wrażenie, że bateria trzyma coraz krócej, nie da się nim dokładnie odkurzyć narożników, a najlepsze (najgorsze!) jest to, że po wyłączeniu, w momencie wkładania go do szafy część syfu się z niego wysypuje. SERIO?! Dlatego od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie odkurzacz bezworkowy. Jeszcze nie wiem czy zdecyduję się na klasyczny model na kabel, czy jednak postawię na Dysona. Jedno jest pewne. Muszę kupić nowy odkurzacz bo szkoda mi moich nerwów xD

Pewnie jesteście zdziwione (tak samo jak ja), że na wishliście nie ma żadnego kosmetyku. Mogłabym dorzucić do listy podkład z Rare Beauty czy YSL, perfumy, które od dawna za mną chodzą. Jednak już chyba jestem za stara na kosmetyczne prezenty. Wolę mieć jakąś fajną pamiątkę niż kolejny kosmetyk, który w pewnym momencie i tak wyląduje w koszu…
Dziewczyny, czy Wy też czasami robicie urodzinowe wishlisty?
Post zawiera linki sponsorowane do Ceneo.pl