Puder Airspun Face Loose Powder bardzo długo kompletnie mnie nie interesował. Jednak trafiłam na kilka pozytywnych recenzji, a dobrych pudrów nigdy za wiele, więc stwierdziłam, że dam mu szansę. W związku z tym zapraszam Was na recenzję pudru, który ponoć jest godnym zamiennikiem pudru Laura Mercier.
Puder Airspun Loose Face Powder
Coty Airspun Loose Face powder zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, które mieści aż 65 gramów. Jego cena waha się od 30-60 zł w zależności od tego, gdzie go kupicie. Ja zamówiłam go na stronie loveletter i to w promocji, więc zapłaciłam za niego niecałe 30 zł. Wiem, że dostępny jest też na stronie Cosibella, ale polecam polować na promocje.
Wizualnie kompletnie nie zachwyca, a mnie kojarzy się wręcz z PRLem. W środku jest całkiem konkretnych rozmiarów puszek, a pod nim liczne dziurki przez, które wydobywa się produkt. Jest ich dość sporo, przez co łatwo jest przesadzić z ilością. Ja recenzuję odcień Translucent Extra Coverage. Przy okazji, zachęcam Was do przeczytania postu jak nakładać puder, żeby uzyskać naturalny efekt niezależnie od produktu.
Puder Airspun Loose Face Powder recenzja
Pierwsze co zwraca uwagę zaraz po otwarciu opakowania to bardzo intensywny, ciężki i zdecydowanie zbyt duszący zapach. Towarzyszy nam przez kilka chwil w trakcie makijażu, ale na szczęście ulatnia się na tyle szybko, że można to znieść.
Puder mogę pochwalić na pewno za kilka rzeczy:
- Świetnie utrwala makijaż.
- Nie przyciemnia podkładów.
- Pozostawia długotrwały efekt naturalnego matu bez suchości.
- Nie podkreśla suchych skórek.
- Przyzwoicie wygląda pod oczami.
- Jest bardzo mocno zmielony.
- Delikatnie wygładza skórę.
Uważam, że w ekstremalnych przypadkach sprawdzi się również pod oczy (np. na wyjeździe), choć w tej roli zdecydowanie wolę Sensai Translucent Loose Powder lub chociażby tańsza (choć już nie tak dobrą) alternatywa – puder pod oczy Hean. Puder Airspun dobrze leży na skórze, nie wygląda ciężko, choć łatwo z nim przesadzić, więc zalecam stosować go raczej w mniejszej ilości. Na szczęście bardzo dobrze wtapia się w skórę i choć pozostawiają matową, to uzyskany nim efekt jest stosunkowo lekki. Od czasu do czasu zbiera się w płatkach nosa, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to może być wina również podkładów. To dobry puder, nie wydaje mi się, żeby nadmiernie wysuszał skórę mimo swoich właściwości matujących.
Bardzo go lubię, pasuje do większości podkładów z jakimi go testowałam, nie zapycha i nie zauważyłam, żeby podrażniał skórę. Lubimy się, choć ten zapach potrafi być irytujący…
Puder Airspun – podsumowanie
U kogo sprawdzi się puder Airspun? Myślę, że to dobry puder dla większości typów cery. Nie widzę przeciwwskazań dla skóry suchej, bo mat, który można nim osiągnąć nie ściąga, nie jest tępy i płaski. Cery mieszane i tłuste też powinny być zadowolone ponieważ świetnie utrwala makijaż również w strefie T. Spełni też wymagania posiadaczek cery normalnej. Pamiętajcie jednak, że każda cera jest inna, a Wy możecie mieć inne potrzeby. Moim zdaniem ten puder jest fajną alternatywą na co dzień i ja sięgam po niego bardzo chętnie.
ZOBACZ: MAGICZNY PUDER HOURGLASS
Macie swój ulubiony puder sypki? Może miałyście okazję sprawdzić puder Airspun na własnej skórze? Koniecznie podzielcie się wrażeniami!
Ocena produktu
Podsumowanie
8.5