Promocja w Rossmannie -49% co warto kupić

Promocja w Rossmanie -49% jak średnio co pół roku kusi nas do zrobienia większych zakupów. Tym razem drogeria znów oferuje spore zniżki, ale tylko dla klubowiczów i to nie – 49%, ale aż -55% na kosmetyki do makijażu. Kiedy zapytałam na Instagramie czy interesują Was moje polecenia okazało się, że bardzo. W związku z tym postanowiłam do tematu podejść nieco inaczej niż parę lat temu i nie będę Wam polecać produktów z każdej kategorii, bo tego po prostu byłoby za dużo. Poza tym… jest już tyle materiału na ten temat, że nie ma sensu tego powielać. Dziś przedstawię Wam moje perełki, którymi warto się zainteresować.

Promocja w Rossmannie -55%

Do tej pory zawsze promocja opierała się na rabacie – 49% dla każdego. W tym roku zasady uległy zmianie, co dziś (3.04.2018) drogeria oficjalnie potwierdziła. Promocja w Rossmannie -55%, to doskonała okazja na uzupełnienie kosmetycznych braków i zakup ulubionych produktów. Jeżeli więc aktualnie skończył Wam się ulubiony tusz, szukacie fajnego podkładu albo korektora, to idealny moment na zakupy. Promocja startuje 9 kwietnia i będzie trwała 10 dni, czyli do 18 kwietnia.

Nowe zasady promocji w Rossmannie

Z promocji w Rossmannie będzie mógł skorzystać każdy kto posiada kartę Rossmanna. -55% będzie dostępne tylko dla klubowiczów i to przy zakupie minimum 3 różnych produktów. Zakupy będzie można zrobić stacjonarnie i (NA SZCZĘŚCIE) również online. Myślę, że nie ma sensu przedłużać, bo skoro znacie już zasady, pora zrobić listę zakupów! poniżej znajdziecie 7 perełek, które moim zdaniem warto kupić na promocji w Rossmannie.

Korektor Maybelline, Anti Age

Wydaje mi się, że korektor Maybelline Instant Anti Age, the Eraser poleca każda blogerka i każda youtuberka. Nie będę oryginalna, bo ja też uważam, że to świetny korektor, a teraz będzie można go kupić w bardzo dobrej cenie. Czemu warto się nim zainteresować? Bo świetnie kryje, nie podkreśla zmarszczek, doskonale się trzyma, nie ciastkuje i doskonale stapia się z każdym możliwym podkładem. Pisałam o nim nie raz i cały czas polecam, bo to jeden z najlepszych korektorów drogeryjnych jakie znam.

Zobacz: recenzja Maybelline, Anti Age

Podkład Maybelline, Fit Me

O tym podkładzie też pisałam Wam na blogu już nie jednokrotnie. W moim przypadku sprawdza się rewelacyjnie. Uwielbiam to jak wygląda na skórze, lubię jego delikatnie satynowe wykończenie i świetne krycie, które bez problemu można budować. Nie ciemnieje, lubi się z każdym podkładem, współgra z korektorami i naprawdę trzyma się na twarzy przez wiele godzin. Może wybór kolorystyczny nie jest jakiś fenomenalny, ale jestem przekonana, że znajdziecie odcień dla siebie. Zawsze można go nieco rozjaśnić innym podkładem lub korektorem. Powinien spodobać się posiadaczkom cer normalnych i mieszanych.

Lovely, Silver Highlighter

Jeżeli szukacie taniego rozświetlacza, którym można uzyskać zarówno delikatny jak i mocny efekt – zwróćcie uwagę na szafę Lovely. Ja zawsze wybieram ten rozświetlacz w wersji Silver, bo jest bardzo jasny i daje niesamowity połysk. Nałożony na sucho daje delikatny efekt do średniego, ale jeżeli zmoczymy pędzelek lub dołożymy kolejną warstwę, możemy nim uzyskać bardzo intensywne rozświetlenie. Dostępna jest jeszcze wersja Gold, ale do mnie zdecydowanie bardziej przemawia ta druga wersja.

Zobacz: Rozświetlenie w dobrej cenie: Lovely Silver

Zobacz: Maybelline, Fit Me Matte + Poreless

Wibo, Feather brow

Jedna z fajniejszych kredek do brwi, które można kupić w drogerii. Za taką cenę otrzymujemy produkt dobrej jakości, z którym przyjemnie się pracuje. Nie jest to jedna produkt idealny, bo dość długo się rozgrzewa i początkowo jest stosunkowo twarda. Jednak jak opanujemy początkowe trudności, to świetny kosmetyk do codziennego makijażu brwi. Ponadto ma bardzo poręczną i porządną spiralkę, która ułatwia wykonanie makijażu brwi.

Zobacz: Najlepsze produkty do brwi

SinSkin, Must.have Mineral Loose Powder

Jeszcze o nim nie opowiadałam, ale na moich lekcjach makijażu przewija się dość często. To bardzo przyjemny puder z półki drogeryjnej, który świetnie sprawdza się na co dzień. Ma trochę niepraktyczne opakowanie, bo na wieczku jest lusterko – w 100% uwalone pudrem, więc mało użytkowe, choć jakościowo w porządku. Puder jest drobno zmielony, choć ma delikatny pigment, ale nie zauważyłam aby znacznie wpływał na kolor podkładu. Na skórze wygląda ładnie i trzyma się przez kilka godzin bez konieczności poprawek dając satynowe wykończenie. Myślę, że osoby z cerą suchą i normalną powinny być z niego zadowolone.

Tusz, L’oreal So Couture

Wydaje mi się, że już dość o nim opowiedziałam. Ostatnio co prawda testuję masę, naprawdę masę różnych tuszy, ale ten wciąż ma wyjątkowe miejsce w moim serduszku. Świetnie wydłuża, podkręca i rozczesuje rzęsy dając przy tym mocny, czarny efekt. Uwielbiam go za trwałość i to jak pięknie wygląda na moich rzęsach. W cenie regularnej jest zdecydowanie za drugi, ale w promocji warto go kupić.

Zobacz: recenzja L’oreal, So Couture

Deborah Milano, Fluid Velvet Mat Lipsticks

Nie miałam może wielkich doświadczeń z tymi pomadkami, ale te które testowałam bardzo fajnie się u mnie sprawdziły! Mają lekką, płynną konsystencję, która dość szybko zastyga, ale pozwala na ewentualne poprawki podczas makijażu ust. Zastygają na totalny mat, nie odbijają się, mają świetną pigmentację i trzymają się na ustach bardzo przyzwoicie. Na szczęście zjadają się całkiem ładnie, a poprawki nie tworzą nieprzyjemnego strupka. Wybór kolorów też jest spory, więc warto się za nimi rozejrzeć!

Zobacz: 7 najpiękniejszych czerwonych pomadek

co kupić na promocji w rossmannie

Promocja w Rossmannie -55% podsumowanie

Mogłabym polecić Wam wiele innych produktów, ale jestem przekonana, że macie już długą listę zakupów. Chcę tylko zwrócić Waszą uwagę na markę Wibo i Lovely, ostatnio zachwyca jakością produktów. Pomada do brwi z Wibo ponoć sprawdza się świetnie, a małe paletki Lovely podbijają serca od pierwszego użycia. Sama nie miałam okazji ich używać, więc ciężko mi je polecać, ale nie jedna z Was mi o nich pisała, więc zwrócicie na nie uwagę.
Pamiętajcie żeby robić zakupy z głową. Promocja w Rossmanie -55% to fajna okazja, ale nie ma sensu kupować pięciu tuszy, trzech podkładów tylko dlatego, że jest promocja. Ona wraca i to regularnie, więc spokojnie można wtedy uzupełnić zapasy. Czemu o tym mówię? Bo kiedy Rossmann robił te promocje po raz pierwszy sama zgłupiałam, narobiłam zapasów i potem wyrzucałam tylko przeterminowane lub zaschnięte produkty, a przecież to nie o to chodzi.

Przy okazji zwracam też Waszą uwagę na kulturę i higienę zakupów. To, co dzieje się w drogerii w trakcie tej promocji przechodzi ludzkie pojęcie. Przepychanki, rzucanie się na szafę, grzebanie, macanie produktów, które nie są testerami, wyrywanie sobie produktów z rąk… Nie bójcie się zwracać innym klientkom uwagę, kiedy widzicie coś niepokojącego. Nie ma sensu stać obojętnie wobec chamskiego zachowania.
Jakie Wy perełki zamierzacie kupić na promocji w Rossmannie?