Jeżeli ktoś się zastanawia czy w czasach, kiedy w drogerii mamy dostępne świetne podkłady w niskich cenach warto jeszcze inwestować w produkty z wyższej półki, to moja odpowiedź brzmi: TAK! Szczególnie jeżeli mówimy o Armani Luminous Silk.

armani luminous silk

Griorgio Armani Luminous Silk

Nie zdajecie sobie sprawy, jak długo ten podkład był na mojej wishliście. Myślę, że spokojnie 5-6 lat czekał aż zdecydowałam się na jego zakup. Żałuję, że czekałam tak długo, chociaż możliwe, że te parę lat temu nie spełniłby moich oczekiwań tak, jak teraz. Zacznijmy jednak od początku!

Podkład Armani Luminous Silk Perfect Glow Flawless Foundation z założenia jest podkładem rozświetlającym. Producent obiecuje nam świetliste wykończenie, nawilżenie, 12h trwałość, lekkość i aksamitną konsystencję. Mamy nim osiągnąć legendarny efekt Armani Glow, czyli zdrową, promienną skórę bez efektu maski czy obciążenia.

Ciężko jest się z tym nie zgodzić. Podkład spełnia właściwie wszystkie obietnice producenta.

ZOBACZ: Drogie kosmetyki warte swojej ceny, lista 7 wspaniałych

podkład giorgio armani luminous silk

Luminous Silk zamknięty jest w szklanej, eleganckiej butelce w minimalnym designie. Elegancja w prostocie broni się tutaj na 5 z plusem. Zawiera standardowe 30 ml, a w cenie regularnej kosztuje 315 zł. Aktualnie na polskim rynku dostępne jest 25 odcieni, ja zdecydowałam się na kolor nr 4 i trafiłam idealnie.

Jego konsystencja jest kremowa, lekko lejąca, bardzo wygodna w pracy. Bezproblemowo wtapia się w skórę, rozprowadza i nie pozostawia smug. Współgra z każdym kremem i filtrem, jaki testowałam do tej pory.

ZOBACZ: Aqua Di Gioia, Giorgio Armani – czym pachnie lato

podklad giorgio armani luminous silk

Jaki jest podkład Armani Luminous Silk?

Już od pierwszego użycia byłam pod wrażeniem tego, jak pięknie wygląda na twarzy. Bardzo ładnie ujednolica koloryt, choć nie ma mocnego krycia. Ma leciutko świetliste wykończenie, które znika po przypudrowaniu, ale skóra wciąż ma taki lekki glow vibe. Jest wspaniały. Pięknie wtapia się w skórę, jest leciutki, ładnie ukrywa wszystkie przebarwienia, choć nie w 100%. Nie da się go mocno zbudować, ale dzięki temu makijaż wygląda bardzo naturalnie. Nie jest to podkład wygładzający, ale nie podkreśla struktury.

Uwielbiam jego lekkość, to jak ładnie leży na skórze, ale jej nie obciąża. Efekt końcowy jest naprawdę naturalny. Nie ciemnieje w ciągu dnia i przez cały dzień wygląda nieskazitelnie. W strefie T wymaga lekkiego przypudrowania po 6-7h, ale nie znika i nie ciastkuje w tych miejscach. Zdarza mi się czasami zebrać trochę przy płatkach nosa, ale działo się to zazwyczaj wtedy, kiedy nałożyłam go za dużo.

Ja go uwielbiam i z pełną odpowiedzialnością polecam. To genialny podkład! Jedyna jego wada to wysoka cena.

Znacie inny drogi podkład, w który naprawdę warto zainwestować? Dajcie znać w komentarzach!

Ocena produktu

Ocena ogólna9

Podsumowanie

9