Jak pierwszy raz przeczytałam o pęsecie Tweezerman, która kosztuje od 80zł w górę złapałam się za głowę. Jak można wydać na PĘSETĘ aż 100zł (albo i więcej)? Było to dla mnie nie do pomyślenia. Takie małe urządzenie za taką kasę? W życiu tego nie kupię! Ale nie mogąc znaleźć porządnej pęsety, wciąż nacinając się na tępe, niewygodne postanowiłam zaryzykować. Tak, zapłaciłam za nią 80zł i dziś chcę odpowiedzieć na pytanie czy warto wydać taką kwotę na pęsetę Tweezerman?
Pęseta tweezerman
Pomyślisz sobie pewnie, co za hipokrytka z tej aGwer. Tutaj pisze, że nigdy nie kupi pęsety za takie pieniądze, a tutaj recenzja… Otóż spieszę z wyjaśnieniem. Tak, moim zdaniem 100zł za tak mały gadżet to bardzo duża kwota, za duża. Doszłam jednak do wniosku, że raz w miesiącu kupując jedną pęsetę za 10/20/30zł wydam więcej niż jakbym raz zapłaciła za jakąś porządną. Częste zakupy wynikały z tego, że żadna mi nie pasowała. Były za grube, tępe, nie miały takiej końcówki jak chciałam i wciąż szukałam ideału. Stąd zadecydowałam, że zaryzykuję, najwyżej będę pluć sobie w brodę, że kupiłam taki drogi shit.
Tweezerman Slant Tweezer Animal Print, czyli pęseta, którą posiadam, trafiła do mnie ze strony www.beautybay.com. Na szczęście strona ma darmową wysyłkę, więc nic nie musiałam dopłacać nadprogramowo, a sama pęseta była dodatkowo w promocji (wciąż jest, ale już kosztuje €24,90 zamiast ok. €21).
Wszystkie pęsety marki Tweezerman są lekkie, wykonane z najwyższej jakości stali nierdzewnej. Występują w różnych rozmiarach i kolorach, ale to nie wszystko ponieważ mają też różne końcówki: slant, point, pointed slant. Slant to wersja najbardziej standardowa, skośnie ścięta – ta, którą widzicie na zdjęciach. Mniejsze wersje są zazwyczaj tańsze i świetnie nadają się na podróż. Ostrza pęsety są bardzo dobrze wyprofilowane, odpowiednio się ze sobą łączą i dzięki temu jest to naprawdę świetnej jakości pęseta.
Zobacz: 4 najlepsze pędzle do makijażu brwi
Jaka jest pęseta Tweezerman?
Mnie najbardziej chodziło o ostrze. Od niego zależy jak dokładnie można wyrwać włos, czy uda się chwycić te maleńkie kuleczki i oczywiście czy jest wygodna w obsłudze. Pęsecie Tweezerman nie straszny jest żaden, nawet najkrótszy, najgrubszy, najcieńszy i najbardziej niesforny włosek. Ze względu na to, że jest bardzo ostra zdarzało się, że ucinała włosek zanim zdążyłam go wyrwać, jest to jednak kwestia do wyćwiczenia. Nie miałam wcześniej styczności z tak ostrą pęsetą, stąd wynikały moje błędy. Wyczytałam, że powinno się ją przechowywać z tą nakładką dołączoną do opakowania, żeby zapobiec tępieniu się ostrza. Muszę jednak stwierdzić, że i bez niej nie robi się tępa.
Depilacja brwi pęsetą Tweezerman to czysta przyjemność. Jest precyzyjna, bardzo wygodna, dobrze chwyta włoski i pomimo, że nie trzymam jej jakoś specjalnie zabezpieczonej, to końcówka wciąż jest tak samo ostra jak na początku.
Ponadto pęseta Tweezerman ma dożywotnią gwarancję ostrzenia. Jeżeli odeślemy stępioną pęsetę do producenta, on zobowiązuje się ją naostrzyć i odesłać produkt, a robią to całkowicie za darmo. Mam jednak nadzieję, że nie będę musiała sprawdzać czy firma faktycznie wywiązuje się ze swojej obietnicy.
Myślę, że już znasz odpowiedź na pytanie zawarte we wstępie. Choć mocno broniłam się przed wydaniem takiej kwoty, to pęseta tweezer man mnie nie rozczarowała i uważam, że to jedno z najlepiej ulokowanych 80zł. Nie przewiduję zakupu pęsety w najbliższych latach (chyba, że znów dzięki mojemu kotu gdzieś zniknie). Nie wyobrażam sobie już depilacji brwi inną pęsetką, ta jest niezastąpiona. Jako osoba, która przerobiła w życiu naprawdę sporo tego typu produktów z czystym sumieniem mogę polecić pęsety Tweezerman. Zarówno większe, jak i mniejsze wersje.
Znasz pęsety marki Tweezerman, lubisz? Daj znać w komentarzu!