Paletki Bursh Up by Maxineczka podbijały internet kilka miesięcy temu. Myślę, że nadszedł czas, żeby opowiedzieć Wam o nich nieco więcej! Obie zwracają na siebie uwagę obietnicą prostego, pełnego makijażu, ale czy spełniają swoje zadanie? Przetestowałam je dokładnie, aby odpowiedzieć na pytanie, czy warto zainwestować w paletki Brush up!
Brush up by Maxineczka
W pierwszej kolekcji stworzonej przez Maxineczkę we współpracy z marką Brush up pojawiło się całkiem sporo produktów, a ja kilka z nich kupiłam! Co zawiera kolekcja:
- paleta Dust Lover
- paleta Sun Chaser
- 3 kredki do oczu
- 3 konturówki do ust
- 3 błyszczyki
- puder pod oczy
- puder do twarzy
Ja skusiłam się na obie paletki Brush up, dwie kredki do oczu w kolorze 02 Bronze oraz 03 Dark brown, puder pod oczy i do twarzy. Używam ich wszystkich dość intensywnie, ale dziś skupię się na obu paletach. Poznajcie Sun Chaser i Dusk Lover!
Formuła i pigmentacja
Każda z palet składa się z 8 cieni oraz 3 produktów do makijażu twarzy: bronzera, różu i rozświetlacza. Obie są dość ciepłe, ale na szczęście nie wpadają w mocny, intensywny pomarańcz.
Obie paletki Brush up zawierają aksamitne, dość miękkie formuły cieni, które są łatwe w aplikacji i blendowaniu. Przyjemnie zaskoczyło mnie to, że nawet matowe odcienie nie są tak suche czy kredowe, jak można było się spodziewać po paletach z drogerii – mają lekko kremową konsystencję. Cienie błyszczące w obu paletkach są wręcz maślane, a ich błysk jest bardzo w porządku, ani zbyt mocny, ani za delikatny.
Pigmentacja w przypadku obu palet jest bardzo wyważona. Nikt nie powinien zrobić sobie nimi krzywdy. Zarówno Sun Chaser, jak i Dusk Lover, pozwalają uzyskać intensywny, jak i delikatny efekt – w zależności od potrzeb. Zarówno cienie, jak i produkty do makijażu twarzy są na tyle plastyczne, że można je delikatnie budować.
Użytkowa kolorystyka
Żadnej z tych palet nie można odmówić użytkowości. Są przemyślane i skomponowane w taki sposób, aby można nimi było wykonać pełny makijaż twarzy. Jedyne czego mi brakuje to nieco chłodniejszych kolorów zarówno wśród cieni, jak i produktów do twarzy – w obu paletach.
ZOBACZ: PĘDZLE DO MAKIJAŻU OCZU – 5 MODELI, KTÓRE WARTO MIEĆ
Brush Up Sun Chaser
To propozycja dla miłośniczek ciepłych tonów inspirowanych letnimi zachodami słońca. W paletce znajdziemy 8 cieni i 3 produkty do modelowania:
- 5 matowych w odcieniach złocistego beżu, karmelu, brzoskwini i głębokiego cynamonu,
- 3 błyszczące, które dodadzą makijażowi blasku (miedziany, ciepłe i różowe złoto),
- Dość ciepły ronzer, brzoskwiniowy róż, ciepły rozświetlacz
Kompozycja kolorów paletki Sun Chaser sprawdzi się zarówno do delikatnych makijaży dziennych, jak i przy tych bardziej wyrazistych na wieczór. Mamy tutaj zarówno matowy beż, jak i czerń, które dają różne możliwości w zależności od okazji. To zdecydowanie ciepła propozycja.
Cena regularna: 79,99 zł
Brush Up Dusk Lover
Ta paletka to ukłon w stronę miłośniczek nieco chłodniejszych tonów. Wciąż nie jest to najchłodniejsza propozycja jaką znam, ale widać różnicę w porównaniu do Sun Chaser. W środku znajdziemy:
- 5 matów w odcieniach brązu, brudnego różu czy beżu.
- 3 błyski: srebrny, szampański i lekki burgund,
- Dość jasny bronzer, różowo-brzoskwiniowy róż i szampański rozświetlacz.
Kolory w tej palecie są. bardziej stonowane, mocniej przygaszone i delikatniejsze. Podobnie jak jej siostra, ona również ze względu na czerń i beż nadaje się zarówno do dziennych, jak i wieczorowych makijaży. Podoba mi się ta użytkowość, którą oferują obie palety.
Cena regularna: 79,99 zł
Jak z trwałością?
Nie zauważyłam większych problemów. Cienie w przypadku obu palet utrzymują się na powiekach przez cały dzień, nawet na tłustych powiekach (choć tu i tak użyłabym bazy lub odpowiednio przygotowała powiekę). Przy cieniach błyszczących dla uzyskania najlepszych efektów polecam użycie bazy. Błyski odcienie przez wiele godzin pozostają lśniące i nie tracą intensywności, a maty nie blakną ani nie zbierają się w załamaniach powiek. To naprawdę wysokiej klasy jakość, którą coraz częściej możemy spotkać w drogerii.
Czy warto je kupić?
Obie paletki zaskoczyły mnie naprawdę wyskoą jakością i uniwersalnością. Sun Chaser to dobry wybór dla fanek ciepłych, letnich makijaży, podczas gdy Dusk Lover nadaje się świetnie na eleganckie wyjścia i codzienne stylizacje w nieco chłodniejszych tonacjach.
Każdorazowo używam ich z przyjemnością, świetnie sprawdzają się na wyjazdy szczególnie, że nie można narzekać na ich jakość! Osobiście uważam, że warto mieć przynajmniej jedną z nich w swojej kosmetyczce, zwłaszcza jeśli nie macie ochoty wydawać majątku na paletę. Te są całkowicie kompletne, więc nie potrzebujemy dodatkowych produktów do modelowania twarzy. Jedna paleta i mamy pełny makijaż!
Mój jedyny zarzut: chciałabym, żeby były nieco chłodniejsze, ale to już indywidualna preferencja.
No i nie mogę wspomnieć o opakowaniach… Palety są zamknięte w kartonowej kasetce, całkiem niezłej jakości. Niestety nie przemawia do mnie natomiast design. To vibe lat 2015/16 i choć wtedy byłabym pewnie zachwycona, teraz nie jestem. Jednak znów – to dość indywidualna preferencja. Wciąż uważam, że paletki Brush up, to spoko produkty w przyjemnej cenie!
A Wy? Skusiłybyście się na którąś z tych paletek? Dajcie znać w komentarzach, która z nich bardziej wpadła Wam w oko!