Nowości kosmetyczne to jeden z Waszych ulubionych postów, co absolutnie mnie nie dziwi. Sama uwielbiam czytać i oglądać zdjęcia nowych kosmetyków u innych blogerek, także całkowicie Was rozumiem! Dzisiaj ja się będę chwalić kosmetycznymi nowościami. Nie ma tego jakoś strasznie dużo i muszę się pochwalić, że w lipcu niewiele kosmetyków kupiłam sobie sama, w końcu zaczynam wkręcać się w moje postanowienie o minimalizmie kosmetycznym (którego z kolei w sierpniu niekoniecznie uda mi się dotrzymać…). Chodźcie zobaczyć co w lipcu wzbogaciło moje kosmetyczne zbiory!
Jak tyko pojawiły się nowe kolory lakierów Semilac w kolekcji Unique, wiedziałam, że kilka z nich będę chciała Wam pokazać na blogu, co zresztą już zrobiłam: Nowe odcienie kolekcji Unique i Lila Story. Za pośrednictwem Sylwii z bloga WeakPoint, nabyłam wosk w kredce do brwi firmy NYX, a w paczce znalazłam jeszcze kilka drobiazgów tej marki, których na zdjęciach zabrakło. Wśród tych dodatków znalazła się najgorsza kredka do brwi z jaką miałam styczność i niestety podobna sytuacja jest z wspomnianym wcześniej woskiem. Ale… może jeszcze znajdę dla nich jakieś zastosowanie, będę próbować, bo nie lubię poddawać się już na starcie.
Największą dawkę nowości zafundował mi sklep Ladymakeup, od którego dostałam paczkę smakowitych nowości. Wśród nich znalazły się dwa produkty Sigmy: paleta Smoke Skreen (z której pomocą przygotuję dla Was tutorial krok po kroku) oraz zestaw pędzli 3DHD, które Wam już pokazywałam. W paczce znalazła się też rewelacyjna, najlepsza na świecie paleta rozświetlaczy Sleek Solstice, ale ponieważ cały czas jest w użytku, nie załapała się na sesję zdjęciową. W paczce znalazłam też pędzle marki Loveto.pl, które na pierwszy rzut oka wydały mi się bardzo… tandetne, ale ostatnio używałam ich podczas malowania i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły!
Na pomadę do brwi z Freedom Makeup poświęcę osobny post, bo moim zdaniem jest to odkrycie roku. Porównanie do oryginału Anastasia Beverly Hills będziecie mogły niedługo przeczytać na blogu, ale od razu Wam powiem: bierzcie w ciemno wersję Freedom Makeup!
W ramach eksperymentu zamówiłam na aliexpress kilka rzeczy, wśród których znalazły się też sztuczne rzesy. Te, które widzicie na zdjęciu pokazywałam ostatnio na Snapchacie (agwer_blog) i po pierwszym użyciu mam mieszane uczucia. Wyglądają ładnie i wydaje mi się, że muszę je delikatnie przyciąć i będą idealne na moje oko. Wśród nowości kosmetycznych znalazło się również serum do włosów z Biovaxa, za którym przeszłam pół Szczecina. Skończyło się na tym, że musiałam je zamówić, bo mój Mythic Oil niebezpiecznie dobijał dna, a nie mogę zostać bez produktu do zabezpieczania końcówek. Swoją drogą, zaczęłam stosować nową metodę zabezpieczania końców „na zakładkę”, o efektach na pewno Wam napiszę.
Lipiec to miesiąc wybielania zębów! Nie dość, że sama zamówiłam sobie paski Crest Classic Vivid, to jeszcze zaczęłam test i jednocześnie kurację z paskami wybielającymi Rapid White, których recenzję zobaczycie już na dniach (wraz z konkursem dla Was!). Aktualnie kończę kurację i mogę Wam zdradzić, że jestem bardzo zadowolona z efektów! Więcej jednak znajdziecie w dedykowanym dla pasków Rapid White poście!
Wśród mniej kosmetycznych nowości lipca znalazło się nowe etui dla mojego ukochanego Kindla (Dlaczego e-czytanie jest fajne?) i choć doszło do mnie uszkodzone, to problem został zażegnany. Dwa poprzednie etui mi popękały, więc postanowiłam zwrócić je do sprzedawcy, a ten odesłał mi w ramach gwarancji wersję z eko skóry. To dziwne urządzenie, które widzicie poniżej, to płytka do czyszczenia pędzli z… uwaga! Rossmanna! Myślę, że w tym momencie mata z Sigmy może iść w odstawkę, bo ten produkt, nie dość, że tani to genialnie sprawdza się w swojej roli. Recenzja niebawem!
O czym chcecie poczytać w pierwszej kolejności?
PS. Pytałam Was o to już na FB, ale chcę aby na pytanie odpowiedziała większa grupa odbiorców: wolicie na blogach zdjęcia pionowe czy poziome?