Jeżeli podobnie jak ja, kochacie maseczki do twarzy – ten artykuł to dla Was must have! Piszę o wspaniałej masce, która ujędrnia, nawilża, napina, odżywia i wzmacnia skórę, jednocześnie przygotowując ją pod makijaż. Czy to nie brzmi idealnie? Poznajcie idealną maseczkę ujędrniającą, czyli Firming Booster Mask od Clochee.

Maseczka ujędrniająca Clochee
Ujędrniającą maskę booster to wyjątkowy produkt. Został stworzony w 2022 roku z klientkami Clochee, które razem z marką decydowały o działaniu, konsystencji, a nawet składnikach. To genialny produkt konsumencki zaprojektowany na wymiar!
Maska posiada 95,7% składników pochodzenia naturalnego i zawiera, uwaga, aż 22 składniki aktywne! Moim zdaniem to imponujące i nie dziwi mnie jej wspaniałe działanie. Skierowana jest do pielęgnacji każdego typu cery, a jej łagodna formuła nie wywołuje szczypania czy podrażnień. W składzie znajdziemy między innymi:
- niacynamid
- emblikę
- sok z liści aloesu
- wodę kokosową
- ferment z granatu
- ekstrakt z hibiskusa
- kolagen akacjowy
- inulina
- wyciąg z żeń-szenia
Jej głównymi zadaniami jest poprawa nawilżenia, regeneracja, rewitalizacja i ujędrnienie. Wzmocnienie struktury skóry oraz naczyń krwionośnych. Maska dodatkowo wspomaga wyrównanie kolorytu, niweluje drobne przebarwienia, wzmacnia odporność skóry, koi i oczywiście nawilża. Dodaje skórze blasku i zdrowego wyglądu. Clochee naprawdę się postarało, tworząc ten produkt i szczerze? Wyszło im to doskonale!
Ujędrniająca maska booster zamknięta jest w szklanym słoiczku, więc możemy ją zużyć do samiuteńkiego końca! Ja zazwyczaj nakładam ją szpatułką, żeby zachować maksymalną higienę.
ZOBACZ: Nowość w Rossmannie! Clochee, Simply Nature
Konsystencja i aplikacja
Maska ma bardzo kremową, lekko budyniową konsystencję. Jest miękka pod palcami i rozprowadza się na twarzy bardzo gładko. Możemy ją swobodnie rozłożyć, nie zastyga w trakcie aplikacji, ale za to kilka minut później zaczyna się wchłaniać.


Idealna maseczka bankietowa
Od zawsze powtarzam, że najlepszą bazą pod makijaż jest pielęgnacja i będę się tego trzymać. Kosmetyki Clochee w tej roli sprawdzają się doskonale, a bohaterka dzisiejszego wpisu świetnie się w to wpisuje. Gdy dwa lata temu w ofercie marki pojawiła się maseczka ujędrniająca Firming Booster Mask, nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
Dlaczego maseczka ujędrniająca Clochee jest idealną maską bankietową? Bo działa natychmiastowo, wystarczy dosłownie chwila. Zaraz po jej zmyciu skóra jest miękka, porządnie nawilżona, gładka i jędrna. Określiłabym ją nawet „puszystą”. Przez te dwa lata zużyłam dwa opakowania, jestem w trakcie trzeciego i miałam okazję sprawdzić ją na wiele sposobów. Muszę przyznać, że każdym razem sprawdzała się rewelacyjnie! Zarówno pod kremy, jak i solo, zaraz pod podkład. Często, jeżeli mam chwilę przed nałożeniem makijażu, sięgałam po tę maskę i nigdy mnie nie zawiodła.

Jak stosować maseczkę?
Producent zaleca ją stosować na dwa sposoby, które przynoszą równie świetne efekty.
- Jako maska całonocna. Czyli nakładamy ją w nieco większej ilości na całą twarz i idziemy spać. Maska powoli się wchłania działając na naszej skórze cuda. Następnie rano wystarczy zmyć nadmiar i przejść do dalszych etapów pielęgnacji.
- Jako maska bankietowa i w tej roli uwielbiam ją najbardziej! Wystarczy po 10-15 minutach od aplikacji ją zmyć i cieszyć się piękną skórą, gotową pod makijaż.
Niezależnie od tego, jaki sposób wybierzecie – na pewno ją pokochacie! 🙂

Uwielbiam tę maskę! Jestem od niej uzależniona i uważam, że każdy powinien ją poznać! Właściwie uważam, że oba zużyte opakowania oraz trzecie w trakcie, mówią same za siebie 😉
Znacie już ten produkt?
Post powstał we współpracy z marką Clochee.