Makijaż ślubny, to od maja do września temat przewodni mojej pracy. Jako wizażystka wykonuję takie makijaże naprawdę często i pomyślałam, że pora pokazać Wam makijaż ślubny dla brunetek na łamach bloga. Może akurat któraś z Was szuka inspiracji na swój ślub. Dzisiaj podzielę się nie tylko samym makijażem, ale też opowiem czym się kieruję podczas wykonywania tego typu makijażu ślubnego. Jeżeli taka tematyka Was interesuje, to zapraszam na post!
Makijaż ślubny dla brunetek
Brunetki mają fajnie! Sama przez wiele lat byłam brunetką (i w sumie wciąż trochę jestem), więc wiem ile to daje możliwości pod względem makijażu. Chociaż umówmy się, makijaż generalnie nie ma ograniczeń. Bardzo lubię kontrast między jasną cerą, a ciemnym kolorem włosów. Dzięki temu można bardziej zaszaleć, bo nawet mocniejsza wersja nie będzie wyglądać ciężko.
Makijaż ślubny ma przede wszystkim być elegancki, odmładzający i kobiecy. Zawsze kiedy wykonuję tego typu makijaż stawiam na podkreślanie urody, rozświetlenie skóry i lekkość. Nie chcę, żeby Panna Młoda czuła się przytłoczona tym co ma na twarzy. Taką zasadą też kierowałam się tworząc moją dzisiejszą propozycję makijażu ślubnego dla brunetek. Moim zdaniem Panna Młoda powinna emanować kobiecym pięknem i uwodzić delikatnością makijażu, który jednocześnie podkreśla jej urodę.
ZOBACZ: MAKIJAŻ ŚLUBNY NA KAŻDĄ KIESZEŃ
Makijaż ślubny dla brunetek – o czym warto pamiętać
Brunetki bardzo dobrze wyglądają z mocno zaznaczonymi oczami, bo mają nieco ostrzejszą urodę niż chociażby blondynki. Oczywiście nie szalałabym jeżeli chodzi o makijaż na taką okazję jak ślub, ale na pewno możemy bardziej podkreślić oczy niż na co dzień. Pamiętajcie, że każda brunetka jest inna, więc makijaż musi być przede wszystkim dopasowany do urody Panny Młodej.
Makijaż ślubny charakteryzuje się przede wszystkim świeżością, ma być rozświetlony i wyrazisty, ale jednocześnie odpowiednio stonowany i spokojny. Wiem, że to wszystko mogłoby się wykluczać, ale tego typu okazja wymaga połączenia kilku rodzajów makijażu: dziennego, wieczorowego i fotograficznego. Właśnie dlatego tak ważne jest odpowiednie dobranie intensywności makijażu do urody.
Jakie kolory dla brunetek?
Odcień włosów to jedna sprawa, ale moim zdaniem przy makijażu ślubnym przede wszystkim liczy się kolor oczu. W zależności od tęczówki dobieram odcienie uzupełniające makijaż, w taki sposób, żeby całość podkreślała kolor oczu, ale nie była zbyt pstrokata. Dodaję koloru na środku powieki, podkreślam dolną lub nakładam go w załamaniu. Makijaż ślubny to nie czas na eksperymenty i jak zazwyczaj jestem otwarta na intensywne kolory, to na taką okazję sugerowałabym bezpieczne opcje. Takie cienie jak beż, brzoskwinia, ciepły róż, odcienie szampana, złoto i oczywiście klasyczne brązy sprawdzą się rewelacyjnie w przypadku brunetek.
Makijaż ślubny dla brunetek – moja propozycja
Postawiłam na klasykę, która przemawia do mnie najbardziej. Lekko rozdymione oko w zewnętrznym kąciku i subtelnie rozjaśnioną powiekę. W makijażu ślubnym pięknie wyglądają połyskujące cienie i właśnie takie sprawdzają się najlepiej, ale nie jest to must have. Moja propozycja jest stonowana, bezpieczna i elegancka. Wplecenie odrobiny brzoskwini i fioletu delikatnie podkreśliło zieloną tęczówkę, a czerń i krótka kreska dodały całości odpowiedniej głębi.
To elegancki makijaż, który nie jest ani zbyt ciężki, ani zbyt lekki i będzie dobrze wyglądał na zdjęciach. W dodatku skóra jest odpowiednio wyrównana, rozświetlona i (prawie) nieskazitelna. Oko jest podkreślone – co w przypadku brunetek jest bardzo na plus, ale niezbyt ciężkie i całość prezentuje się bardzo kobieco. Opcja dla brunetki w sam raz!
ZOBACZ: UNIWERSALNY MAKIJAŻ ŚLUBNY
Ostatnie słowo
Po tylu latach pracy w zawodzie, zazwyczaj jestem w stanie przewidzieć oczekiwania moich Panien Młodych. Zawsze z nimi rozmawiam, tłumaczę co w takim makijażu jest istotne, o czym musimy pamiętać i dlaczego daną rzecz robię w taki, a nie inny sposób. Mówię im dlaczego kolor włosów, oczu, dodatków ma znaczenie, pytam o fryzurę, preferencje makijażowe i to jak lubią się malować na co dzień. Niezależnie od tego czy maluję blondynkę czy brunetkę – do każdej klientki podchodzę indywidualnie. Ostateczna decyzja i tak należy do Panny Młodej, bo to jest jej dzień i to ONA ma się czuć dobrze w swoim makijażu ślubnym.
Makijaż, który dzisiaj Wam pokazałam prawdopodobnie będzie moim makijażem ślubnym. Pewnie go jeszcze dopracuję i trochę wzmocnię (lubię mocne oczy!), ale mniej więcej tak będę wyglądać na moim ślubie. Kiedykolwiek on będzie, ale spokojnie – nie spieszy mi się 😉
Napiszcie mi w komentarzach jak podoba Wam się moja propozycja i czy chciałybyście więcej ślubnych postów na blogu. W końcu sezon trwa na całego!
PS. Czy są tu jakieś brunetki, które biorą w tym roku ślub?