Ostatnio pobawiłam się trochę nowościami, które do mnie dotarły. Z tej zabawy powstał całkiem prosty letni makijaż (a w sumie nawet dwa), który wykonałam paletką Pastel Drip Mexmo. Wiem, że byłyście ciekawe nowych palet do konturowania Kobo i nowości z Rare Beauty dlatego one również poszły w ruch. W dzisiejszym poście podzielę się moimi wrażeniami.

letni makijaż oczu

Letni makijaż nowościami

Muszę przyznać, że dzięki palecie Mexmo Pastel Drip poczułam lato. Te piękne kolory wzbudziły we mnie sporo pozytywnych emocji. Trochę obawiałam się pastelowych odcieni, ale niesłusznie. Okazało się, że można zrobić nimi bardzo ładny, prosty letni makijaż i nie tylko. Opowiem Wam trochę o nowościach, które ostatnio używam. Będziecie mogły poznać z bliska: korektor i błyszczyk Rare Beauty, mydełko do brwi z Tune Cosmetics, nowy podkład L’oreal i tusz z Maybelline.

letni makijaż dla brunetek

Mexmo Pastel Drip

To właśnie latem w moim makijażu i na moich paznokciach (np. neony Semilac) najczęściej lądują kolory. Często robię makijaż dzienny z kolorem i bawię się różnymi odcieniami. Dlatego moim zdaniem paletka Pastel Drip z Mexmo jest świetnym uzupełnieniem kolekcji brązów i beży. Po wykonaniu kilku makijaży jestem pod wrażeniem jakości tych cieni. Świetny pigment jak na tak jasne cienie, minimalny osyp, piękne kolory i niesamowite błyski. Bardzo dobrze się tą paletą pracuje, ładnie świetnie się łączą i pozwalają na budowanie intensywności. Przygotuję dla Was na pewno osobną recenzję i kilka makijaży z jej wykorzystaniem.

Clarins Milky Mousse

Jestem absolutnie zakochana w tym produkcie! Odcień 07 to idealny kolor dla mnie „my lips but better”. Producent mówi, że to produkt w formie musu. Może faktycznie sama formuła jest musowa, ale podczas aplikacji na usta towarzyszy nam wrażenie, jakbyśmy malowały wargi wodą. Niesamowite uczucie i efekt bardzo, bardzo naturalny. Nie wysusza ust, nie skleja ich, a lekkość z jaką podkreśla czerwień wargową jest uzależniająca.

Rare Beauty Stay Vulnerable Glossy Lip Balm

Jako fanka błyszczyków musiałam spróbować nowości od Rare Beauty. Mam odcień Nearly Mauve, który jest ciemniejszym brudnym różem z domieszką fioletu. Nie klei się, nie zbiera w załamaniach i nie podkreśla niedoskonałości. Bardzo przyjemnie się go nosi, lubię go! Na zdjęciach mam duet w postaci musu z Clarins o7 i błyszczyku Rare. Ten efekt bardzo mi się podoba!

makijaż letni 2021
prosty makijaż na lato

Rare Beauty Liquid Touch Brightening Concealer

Miałam nadzieję, że to będzie nawilżający, lekki i ale porządnie kryjący korektor. Muszę z radością stwierdzić, że się nie zawiodłam. Ma dość gęstą konsystencję, jak większość dobrze kryjących korektorów, ale po rozprowadzeniu go na skórze ładnie kryje co trzeba i jednocześnie wygląda lekko. Zauważyłam, że najlepszy efekt jestem w stanie osiągnąć nakładając niewielką ilość dlatego myślę, że będzie bardzo wydajny. Muszę kupić ciemniejszy kolor, bo czuję, że polubimy się na dłuższą metę.

L’oreal True Match w nowej formule

Jestem naprawdę w szoku jak bardzo spodobał mi się ten podkład. L’oreal zmienił formułę swojego kultowego produktu i ja od razu ją zauważyłam. Wygląda lekko, świeżo, nic nie ciemnieje, nie roluje się i nie zbiera. Ładnie wygładza strukturę skóry i jak na produkt drogeryjny jest całkiem trwały. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne.

Tune Cosmetics Brow Soap

Kiedy dostałam to mydełko od marki nie spodziewałam się, że polubię się z tą techniką. Pierwsze makijaże wywoływały na mojej twarzy minę w stylu „WTF?!”, ale z każdym kolejnym razem bardziej mi się to podobało. Teraz używam go prawie codziennie i uwielbiam ten efekt. Nałożone w odpowiedniej ilości genialnie utrwala, można wyczesać włoski w taki sposób, żeby osiągnąć rozczapierzony, ale wciąż naturalny efekt. Mydełko nie zostawia żadnego nalotu, nie zbiera się w grudki. Nie można jednak aplikować ani na krem, ani na filtr, ani na podkład, bo wtedy te produkty zbierają się na włoskach i ciężko je wyczesać. Najlepiej nakładać je na gołą skórę. Bardzo podoba mi się ten efekt. Niedługo pokażę Wam na łamach bloga jak maluję brwi na mydełko.

letni makijaż oka

Maybelline The Colossal

Ładnie podkreślone rzęsy, ale nie sztuczne to dla mnie kwintesencja makijażu. Nie lubię na co dzień babrać się z kępkami czy paskami rzęs dlatego dobry tusz to podstawa. Mój letni makijaż jest zazwyczaj lekki, więc to dla mnie ważny krok. Słynny chyba na cały świat Colossal dopiero do mnie dotarł i nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Nie rozczesuje, nie podkręca, nie pogrubia rzęs tak jak lubię. No i mam wersję woododporną czego nienawidzę, bo zmywanie takiego tuszu to porażka. Nie mam w domu płynu dwufazowego, a nie znoszę olejków, więc zawsze się męczę. Gdyby jeszcze dawał jakiś spektakularny efekt… No ale nie daje i w dodatku strasznie się sypie po 7-8h. Raczej nie dam mu kolejnej szansy.

Kobo Professional Bronzing New

Miałam już wcześniej do czynienia z kosmetykami, a nawet bronzerami Kobo, więc wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać. Otrzymałam to, na co liczyłam. Łatwą w pracy formułę, wyważony pigment i świetny efekt na skórze. Bronzery trochę się sypią, a efekty można stopniować tylko do pewnego poziomu. Moim zdaniem to zaleta, bo to produkt drogeryjny, więc sięgają po niego osoby, które nie muszą mieć wprawy w makijażu. Nie sądzę, żeby ktoś zrobił sobie nimi krzywdę. Nawet tym najciemniejszym kolorem (mam go na buzi na zdjęciach makijażu).

Kobo Professional Golden Sand Highlighter New

W przypadku paletki rozświetlaczy jest nieco inaczej. Błysk jest tutaj naprawdę intensywny i myślę, że może być ciężko osiągnąć subtelne rozświetlenie. Są piękne, ale mocne o czym warto wiedzieć przed zakupem. Kolory są stosunkowo użytkowe, choć dla klasycznych Słowianek ten najciemniejszy najlepiej będzie wyglądał na powiekach. Poza tym nie mam się do czego przyczepić, jest naprawdę fajna!

letni makijaż dla blondynek

Myślę, że jeden i drugi letni makijaż wyszedł całkiem nieźle. Moc pasteli i ich efekt na powiekach bardzo mi się podoba i myślę, że takie kolory będą teraz często u mnie gościć.

Jak wygląda zazwyczaj Wasz letni makijaż?

Przy okazji dajcie znać, jak podoba Wam się taka forma postu? Makijaż nowymi produktami połączony z pierwszymi wrażeniami. Co o tym myślicie?