Wiem, że nie jestem blondynką, ale mam włosy rozjaśniane i w związku z tym wymagają szczególnej uwagi. Staram się je chronić, nawilżać i dbać o chłodny odcień bo taki lubię najbardziej. Dziś chcę Wam pokazać kosmetyki do włosów rozjaśnianych, które w ciągu ostatnich kilku tygodni, a nawet miesięcy rewelacyjnie się u mnie sprawdziły.
Kosmetyki do włosów rozjaśnianych
Moja filozofia dotycząca pielęgnacji włosów rozjaśnianych jest następująca: nawilżenie, ochrona i utrzymanie chłodnego koloru. Tego staram się trzymać, a włosy rozjaśniam już od ponad dwóch lat i wciąż są w całkiem niezłej kondycji. Nie należę do typowych blondynek, mam na włosach coś w stylu ombre, sombre czy coś tego typu, więc nigdy nie były skrajnie wysuszone. Aczkolwiek raz na kilka miesięcy mój fryzjer trochę je rozjaśnia, żeby utrzymać efekt, który mi się podoba.
Moje włosy średnio/niskoporowate, zdarza się, że bywają trochę niesforne, lubią się czasami elektryzować i od czasu do czasu strączkują. Na szczęście na tyle opanowałam już moją pielęgnację i włosową rutynę, że jestem w stanie temu zapobiec. Nie jestem ekspertką w dziedzinie pielęgnacji włosów, ale znalazłam naprawdę świetne kosmetyki do włosów rozjaśnianych i muszę Wam je pokazać!
Joanna Color Boost Complex
Moje odkrycie ostatnich tygodni. Mając blond włosy albo przynajmniej trochę włosów blond bardzo zależy mi na tym, żeby ten odcień był chłodny. Niekoniecznie szary, ale też nie pomarańczowy czy żółty. Dlatego od dawna stosuję fioletowy szampon Fanola i… różowe maseczki. Po prostu do dowolnej maski dolewałam płukankę Dalia i aplikowałam na włosy. Jednak dzięki Zuzi Lamakeupebella odkryłam różowy szampon z Joanny Color Boost Complex i to jest świetny szampon! Ma mocny pigment, ale nie na tyle, żebyśmy wyszły spod prysznica z różową głową. Delikatnie zabarwia włosy i neutralizuje niechciane tony. Kiedyś dla eksperymentu przetrzymałam go trochę dłużej i uzyskałam śliczny efekt truskawkowego blondu. Nie zauważyłam, żeby nadmiernie wysuszał, ale może to wynikać z faktu, że ja zawsze nakładam dużo odżywek, masek i regularnie olejuję włosy. Jeżeli szukacie szamponu, który pozwoli Wam zachować przyjemnie neutralny odcień blondu – polecam! Tylko pamiętajcie, że takie szampony nie dają trwałego efektu, dlatego ich stosowanie trzeba wprowadzić do pielęgnacji regularnie.
Odżywka Isana z olejkiem arganowym
Tę odżywkę odkryłam dzięki Natalii z bloga Bond Hair Care. Szukałam produktów do pielęgnacji włosów rozjaśnionych i od razu zajrzałam do niej. Odżywka Isana z olejkiem arganowym pojawiła się w kilku postach u Natalii i stwierdziłam, że muszę spróbować. Efekty? FENOMENALNE! Z ręką na sercu Wam powiem, że dawno żadna odżywka nie zrobiła na moich włosach takiego efektu WOW. Są mega gładkie, śliskie, mięsiste i bardzo mięciutkie. Zużyłam już chyba 3 opakowanie i kolejne mam w zapasie. Odżywka ma silne właściwości wygładzające, więc nie możemy się spodziewać, że włosy będą uniesione u nasady, za to będą miały przepiękny połysk. To chyba będzie moje włosowe odkrycie tego roku!
Odżywczy Olejek do włosów Soultree
To moje pierwsze spotkanie z olejkiem tej marki, ale będę je wspominać bardzo pozytywnie. Producent zapewnia, że olejek ma silne działanie odżywiające oparte na ajurwedyjskiej recepturze, która zawiera wyciągi z methika, amla, brahmi, bala i bhringraj. Olejek Soultree jest wzbogacony o kompozycje tłoczonych na zimno olejów z migdałów, pestek winogron, sezamu i kokosa. Ma przeciwdziałać wypadaniu włosów odżywiać i nawilżać włosy. Ja stosuję go na długości głównie na noc bo ma baaardzo specyficzny, dość ciężki zapach. Ja wyczuwam w nim nawet pietruszkę czy curry! Aczkolwiek nic nie czuć jak zwinę włosy na noc w koczek i rano je umyję. Efekty stosowania tego olejku są super! Włosy są mocne, nie łamią się i nie rozdwajają, nie mam problemów z elektryzowaniem ani puszeniem. Zauważyłam, że pięknie je wygładza, nawilża i dodaje blasku więc właściwie każdego dnia mogę się cieszyć pięknymi włosami! Używam go już mniej więcej dwa miesiące i jestem bardzo zadowolona! Co więcej jest to produkt wegański, który nie posiada składników drażniących. Jeżeli ciekawią Was kosmetyki ajuweryjskie, to myślę, że warto się nim zainteresować.
Olejek Lani Hair Treatment
Ten olejek poleciła mi na Instagramie jedna z Was i bardzo go sobie chwalę. Stosuję go do olejowania włosów na długości oraz do zabezpieczania końcówek, choć tutaj trzeba uważać z ilością, żeby nie obciążyć włosów. Używam go już w sumie od stycznia i widzę, że moje włosy są w świetnym stanie! Końcówki nie są rozdwojone, włosy są bardziej okiełznane, elastyczne i nie puszą się. Zauważyłam też, że są mniej podatne na uszkodzenia i wyglądają zdrowo! Olejek mimo małej pojemności jest bardzo wydajny, zostało mi jeszcze w nim co najmniej 1/4 i tę resztkę zużyję tylko do zabezpieczania końcówek. Na pewno kiedyś do niego wrócę! Olejek jest dostępny w sklepie Naturmania.
Gosh Repair’n shine Serum
Wspominałam o tym serum już w ulubieńcach stycznia i tutaj również pojawia się bez powodu. Wśród kosmetyków do włosów rozjaśnianych nie może zabraknąć produktu do zabezpieczania końcówek. To typowe serum silikonowe, ale moje włosy lubią takie specyfiki w małych ilościach. Stosuję je zazwyczaj w duecie z olejkiem. Na mokre włosy nakładam minimalną ilość olejku Lani, a po wyschnięciu aplikuję na końcówki serum Gosh. Zauważyłam, że przede wszystkim włosy zyskują na gładkości, ładnie się układają, są odpowiednio dociążone, a końcówki są w świetnym stanie. Zużywam jedną pompkę każdorazowo i czuję, że starczy mi na bardzo, bardzo długo. To serum sprawdzi się do włosów, które potrzebują okiełznania, wygładzenia i nadania połysku. Fajnie zabezpiecza końcówki i jest przyjemnie lekkie.
Kosmetyki do włosów rozjaśnianych trzeba dobierać rozważnie, bo to bardzo indywidualna kwestia. W moim przypadku nie jest to comiesięczne traktowanie włosów mocnymi rozjaśniaczami, a raczej delikatną wodą, która nie ma wielkiego wpływu na kondycję włosów. Póki co powyższy zestaw zdaje u mnie egzamin i jeżeli macie podobne włosy do moich – zachęcam do ich wypróbowania!
Macie w swojej łazience jakieś hity do pielęgnacji włosów? Coś, co całkowicie odmieniło Waszą czuprynę? Dajcie mi znać czy Wy też macie na swoim koncie jakieś włosowe odkrycia!