Puder jest jednym z kluczowych elementów makijażu. Wpływa na trwałość podkładu, wykończenie i efekt końcowy. Dlatego dobrze jest znać prawidłową kolejność i najlepszy sposób na jego aplikację. Jak nakładać puder, żeby uzyskać naturalny efekt bez efektu maski? Tutaj znajdziecie wszystkie przydatne wskazówki!
Jak nakładać puder na twarz?
Sposób aplikacji pudru ma duże znaczenie dla trwałości makijażu. Puder odpowiada za ugruntowanie podkładu, połączenie wszystkich warstw, utrwalenie i efekt końcowy całego makijażu. To właśnie ten kosmetyk ma bardzo duży wpływ na to, jak długo makijaż wytrzyma na naszej twarzy. Dziś opowiem Wam o najbardziej uniwersalnym sposobie nakładania pudru, który możecie dopasować do swoich przyzwyczajeń, narzędzi i rodzaju pudru.
Najlepszym narzędziem do aplikacji jest pędzel. Najlepiej dość puchaty, z lekko płaską skuwką i rozczapierzoną górą. W ten sposób puder będzie zaaplikowany dokładnie, ale w minimalnej niezbędnej ilości. Aktualnie na rynku jest mnóstwo modeli i możemy swobodnie dopasować rozmiar do naszych preferencji. Pisałam już na blogu o tym, który pędzel do pudru wybrać, tam znajdziecie moje top 4.
Kiedy nakładać puder?
Suchy produkt zawsze aplikujemy na mokry, czyli puder na podkład. Najpierw rozprowadzamy go np. za pomocą gąbeczki lub palców. Następnie wklepujemy korektor pod oczy, wykonujemy konturowanie na mokro i dopiero teraz możemy przejść do nakładania pudru. Kiedy nakładać puder transparentny? Właśnie teraz! Nieważne jaki puder stosujecie, zawsze jest to ostatni krok w przygotowaniu skóry przed bronzerem i różem. Zawsze polecam stosować zasadę im mniej tym lepiej. Jeżeli po nałożeniu pudru podkład nie będzie się już kleił lub przesuwał pod palcami to znak, że jest ok.
Jak nakładać puder sypki lub w kamieniu?
Przede wszystkim zaczynamy od przypudrowania korektora pod oczami. Nie chcemy, żeby zastygł w załamaniach skóry i je podkreślił. Dlatego sięgamy po dedykowany puder pod oczy, np. Paese Puff Cloud i dopiero zajmujemy się pozostałymi częściami twarzy.
Najpierw wklepujemy puder w strefę T. Zaczynamy od tych miejsc, bo najczęściej się wyświecają, tam najmocniej wydziela się sebum. W ten sposób dajemy sobie czas, żeby puder mógł dobrze osiąść. Potem możemy zająć się policzkami, skroniami i pozostałą częścią czoła.
Najlepszy sposób nakładania pudru, jaki udało mi się przez te lata opracować, to „głaskanie skóry” od góry w dół twarzy. W ten sposób puder nie wchodzi nam „pod włoski” i ich nie uwydatnia. Skóra nie wygląda mocno „pudrowo” i nadmiar tego produktu jest minimalny. Stosując puchate pędzle, puder będzie dobrze rozprowadzony, ale bez zbędnego nadmiaru. Tak że od dziś – głaszczmy skórę!
Co z efektem maski?
Jest prosty sposób, żeby pozbyć się tzw. efektu maski, czyli matowej, płaskiej twarzy. Niezależnie od wykończenia pudru, zawsze od razu po aplikacji skóra będzie wyglądać dość pudrowo. Przez to całość będzie wydawała się sztuczna. Przede wszystkim musimy dać makijażowi czas, żeby wszystkie warstwy się ze sobą połączyły. Skóra pod makijażem pracuje, wydziela sebum i zastosowane kosmetyki powinny z czasem wyglądać na twarzy tylko lepiej.
Jeżeli dla bardzo naturalnego, lekkiego efektu warto sięgnąć po prostu po wilgotną gąbeczkę. Może to być nawet ta sama, którą nakładaliście podkład. Ważne, żeby była wilgotna. Wciskając ją delikatnie w skórę pozbywamy się nadmiaru pudru, mocniej przyklejamy warstwy makijażu do skóry poprawiając jego trwałość.
To co? Wiecie już teraz jak nakładać podkład, żeby wyglądał lekko, świeżo i naturalnie? Mam nadzieję, że tak!
Jutro spodziewajcie się kolejnej recenzji w serii #tydzieńpudrów, a tymczasem zapraszam Was na dwa artykuły, które już się pojawiły: