Fenty Beauty Gloss Bomb

Nigdy nie byłam fanką błyszczyków. Serio! Zazwyczaj używałam balsamów do ust lub klasycznych pomadek kremowych, a kiedy do sprzedaży weszły matowe pomadki w płynie – przepadłam. W związku z tym dziwi Was pewnie bohater dzisiejszego postu, czyli błyszczyk Fenty Beauty Gloss Bomb Universal Lip Luminizer w kolorze Fenty Glow. Jeżeli macie ochotę dowiedzieć się, czy warto się nim zainteresować – zapraszam na dzisiejszy post!

Fenty Beauty Gloss Bomb opinia

Fenty Beauty Gloss Bomb, Fenty Glow

Błyszczyk Fenty Beauty Gloss Bomb oczywiście przyciąga spojrzenia swoim opakowaniem. Zresztą większość kosmetyków Fenty to robi. To był jeden z pierwszych produktów marki, który w ogóle pojawił się w sprzedaży, ale ja miałam okazję przetestować go dopiero niedawno. Wbrew wszystkim moim uprzedzeniom, moja relacja z tym produktem okazała się bardzo… ciekawa.

Fenty Beauty Gloss Bomb, to 9ml czystego blasku, za który musimy zapłacić 69zł. Do dyspozycji mamy całkiem konkretny aplikator i podczas aplikacji towarzyszy nam przyjemny, leciutko waniliowy zapach. Można powiedzieć, że cały proces przebiega bardzo przyjemnie.

Zobacz: Fenty Beauty Stunna lip paint, Uncensored idealna czerwień?

Fenty Beauty Gloss Bomb blog

Fenty Beauty Gloss Bomb recenzja

Fenty Beauty Gloss Bomb – błyszczyk dla każdego?

Przyznam się bez bicia, że bałam się tej monstrualnej ilości drobinek obijających światło w tej uroczej buteleczce. Kojarzyło mi się to z tymi tandetnymi pomadkami z lat 90, które podkradałam mamie. Na szczęście pozytywnie zaskoczył mnie efekt na ustach, a shimmer okazał się naprawdę urzekający. Bałam się tandetnego efektu brokatu, który dość często jest widoczny na ustach kobiet dojrzałych (cześć mamo!), ale tutaj te drobiny są naprawdę maleńkie i właściwie niewidoczne z normalnej odległości. Usta wyglądają bardzo zdrowo, wydają się pełne i wypielęgnowane.

Kolor tego błyszczyku trudno jest określić. To taki… neutralny, delikatny brąz, który powinien sprawdzić się u osób o różnej karnacji. Nie ma mocnego krycia, jest pół transparentny, ale jedno pociągnięcie spokojnie pokryje całe usta. Wydaje mi się, że marka po raz kolejny stworzyła produkt uniwersalny! Mnie osobiście efekt się podoba i chętnie będę sięgać po ten błyszczyk.

Zobacz: Makijaż powiększający usta | krok po kroku

Fenty Beauty Gloss Bomb swatch

Fenty Beauty Gloss Bomb Fenty blow blog

Fenty Beauty Gloss Bomb – błyszczyk idealny?

Tego typu produkt, jakim jest Fenty Beauty Gloss Bomb mają tendencję do klejenia się i nieestetycznego zbierania w kącikach ust. Powiedzmy sobie szczerze: to jest błyszczyk. Nie możemy od niego wymagać, że będzie idealnie przylegał do ust i kompletnie o nim zapomnimy w ciągu dnia. Fenty Beauty Gloss Bomg w odcieniu Fenty Glow, jest lekki, przyjemnie się go nosi, nie klei się do ust, ale oczywiście przy mocniejszym wietrze możemy się spodziewać poprzyklejanych kosmyków. Natomiast nie odnotowałam nieestetycznego zbierania się w kącikach, czy rozlewania poza kontur ust. Drobinki wbrew pozorom wyglądają bardzo naturalnie i w ogóle nie rzucają się w oczy.

Mam wrażenie, że ten błyszczyk ma również właściwości nawilżające, bo za każdym razem jak go zmywałam moje usta były miękkie i przyjemne. Po kilku dniach noszenia matowych pomadek, Fenty Beauty Gloss Bomb przyniósł moim ustom bardzo przyjemne ukojenie. Bardzo się polubiliśmy!

Planujecie zakup tego błyszczyku czy raczej stawiacie na matowe pomadki?

Koniecznie zajrzyjcie do innych postów o produktach Fenty, które pojawiły się na blogu: