Korektor Eveline Liquid Camouflage recenzja

Czy korektor Eveline Liquid Camouflage to produkt godny polecenia? Po wielu pozytywnych recenzjach skusiłam się na jego zakup! Czy słusznie? Zapraszam na recenzję.

Korektor Eveline Liquid Camouflage

W zeszłym roku w ramach poznawania asortymentu popularnych drogerii skusiłam się na kilka kosmetyków z Eveline. Większość z tych produktów okazała się świetna, więc skusiłam się na kolejne. Jednym z nich był korektor Eveline Liquid Camouflage.

Kupiłam ten korektor z zamiarem stosowania pod oczami. Producent obiecuje, że jest odpowiedni do zakrywania niedoskonałości na twarzy, a ponieważ jest delikatny – można go używać pod oczy. Testowałam go w obu przypadkach i poniżej podzieliłam się z Wami moimi wrażeniami. Eveline Liquid Camouflage kosztuje 15-20 zł (5 ml), w zależności gdzie go kupicie.

Eveline Liquid Camouflage: krycie i efekt na skórze

Faktycznie muszę przyznać, że konsystencja korektora jest stosunkowo lekka. Jest subtelnie kremowy i dzięki temu bardzo ładnie wtapia się w skórę zarówno na twarzy, jak i pod oczami. Odcień 03 Vanilla jest ciepły i radzi sobie z sinymi i szarymi cieniami pod oczami. Korektor ma dość spory aplikator, który znamy już z tarte shape tape i jak dla mnie mógłby być nieco mniejszy, ale nie sprawia trudności podczas aplikacji.

Eveline Liquid Camouflage ma bardzo przyzwoite krycie, które można wzmacniać, a jednocześnie nie wygląda ciężko. Nie ciemnieje pod pudrami i początkowo bardzo ładnie się układa na skórze. Brzmi całkiem nieźle, prawda? Niestety na dłuższą metę wcale nie jest tak kolorowo.

Co jest nie tak?

Korektor zbiera się w załamaniach, podkreśla wszystko co możliwe, włazi w zmarszczki i nieestetycznie rozłazi. Nie ważne jaką nałożę ilość korektora, jakiego użyję pudru – efekt po kilku godzinach wygląda mniej więcej tak samo. Przez to korektor jest dla mnie całkowicie skreślony z codziennego stosowania. Zależy mi na tym, żeby korektor pod oczami wyglądał porządnie przez wiele godzin, a nie robił mi takie niespodzianki po 4-5h.

Próbowałam go na 3 różnych kremach pod oczy, ale za każdym razem działo się dokładnie to samo. Na dniach dorzucę tutaj zdjęcia, po kilku godzinach, bo oczywiście zapomniałam zrobić…

Podoba mi się jego krycie oraz pierwszy efekt. Pod oczami i na twarzy wygląda ładnie, lekko, ale coś tu jest ewidentnie nie tak. Po długich testach doszłam do wniosku, że to jest fajny korektor dla każdego, kto ma po prostu gładką, mocno napiętą skórę pod oczami. Dla osób, które mają pierwsze (lub drugie, tak jak ja :D) zmarszczki pod oczami ten korektor się po prostu nie sprawdzi.

Podsumowując: to jest dobry korektor, ale nie dla mnie.

Miałyście okazję go stosować?