Na kurację ampułkami Artego namówił mnie fryzjer. W dodatku ten, który zrobił katastrofę na moich biednych, cienkich, włosach. Wtedy nie byłam jeszcze świadoma jaką zrobi mi krzywdę, więc zamówiłam polecane przez niego ampułki Artego Dream K-lotion. Na szczęście, w przeciwieństwie do wizyty u niego ich zakup nie był błędem. Kurację już zakończyłam, więc przyszła pora na podsumowanie.

Zobacz: Jak olejować włosy? Metody aplikacji i kilka wskazówek

ampułki Artego Dream K-lotion recenzja

Ampułki Artego Dream K-lotion

Ampułki Artego, Dream K-lotion, to zabieg odbudowujący przeznaczony dla włosów zmęczonych, suchych i wymagających intensywnej regeneracji. Okazało się, że moje (niestety) idealnie się do tego nadają. Na tamten moment były osłabione, matowe i bez życia Cała seria kosmetyków z linii Easy Care T Dream opiera się na proteinach jedwabiu, hydrolizowanej keratynie oraz olejkach jojoba i z avocado. Ampułki zawierają również syrycynę, która uzupełnia ubytki w strukturze włosów, odbudowuje i wygładza. Producent zaleca aby ampułki stosować po aplikacji maski, wmasowując we włosy i pozostawiając na 15 minut, po czym spłukać całość. Ja stosowałam je oczywiście na swój sposób, ale o tym za moment.

Zamówiłam zestaw 12 ampułek po 8ml każda (119zł) i Dream Mask anti-damage (150ml/38,90zł) w celu stosowania ich jako zabiegu regenerującego. Najtaniej znajdziecie je tutaj.

Zobacz: 9 błędów w pielęgnacji włosów

Ampułki Artego, Dream K-lotion zamknięte są w małych, szklanych słoiczkach z niewygodnym otwarciem. Opakowanie jest niepraktyczne, bo plastikowa zawleczka nie chce się odpowiednio odgiąć i trzeba kombinować. Jak już się z tym uporałam, w kartoniku była specjalna buteleczka z atomizerem, która ułatwiała aplikację produktu, wiec to na plus. Płyn jest dość gęsty, lepki i ma całkiem przyjemny, słodki zapach. Po włosach rozprowadza się bez problemu, ale bez dwóch zdań trzeba je później umyć, bo wyglądają jakby były przetłuszczone i to całkiem konkretnie.

Skład: Propylene Glycol, Alcohol Denat., Aqua, Myristyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Tetrasodium Disuccinol Cystine, Keratin, Hydrolyzed Keratin, Parfum, Polyamide-2, Cl 19140, Cl 14720, Cl 16255, Cl 28440, Cl 73015, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Eugenol, Succinic Acid, Alpha-Isomethyl Ionone, Cl 42051, Phosphoric Acid, Cinnamal, Cinnamyl Alcohol

kuracja ampułkami Artego Dream K-lotion

Mój sposób aplikacji i wrażenia z kuracji

Początkowo stosowałam ampułki według zaleceń producenta. Czyli wcierałam je na całą długość włosów na wcześniej zaaplikowaną maskę. Trzymałam 15-30minut i zmywałam całość. Niestety włosy się po tym puszyły, były niesforne i nie odnotowałam obiecywanego efektu wygładzenia. Zmieniłam więc podejście i zastosowałam własny sposób. Ampułki wcierałam w suche włosy na całej długości, a jeżeli mi coś zostało robiłam masaż skóry głowy resztkami płynu. Taką mieszankę zostawiałam na włosach najczęściej na całą noc. Większość ampułek stosowałam właśnie w ten sposób, ale od czasu do czasu zdarzało mi się zostawiać płyn na krócej np. 2-3h.

Już po pierwszym razie zastosowania ampułek solo zauważyłam różnicę i byłam w szoku. Włosy były ładnie wygładzone, ale nie oklapnięte. Były bardzo gładkie, lśniące i takie… wiem jak głupio to zabrzmi, ale pełne życia. Włosy się nie puszyły, przestały być matowe i mam wrażenie, że stały się bardziej sztywne (w pozytywnym sensie tego słowa), podatne na układanie.

Cała kuracja sprawiła, że włosy zrobiły się przyjemnie sypkie, błyszczące i dobrze się układają. Dzięki przeprowadzeniu tej kuracji moje włosy stały się mocniejsze, na pewno odżyły na nabrały połysku. Ampułki Artego, Dream K-lotion stosowałam ponad miesiąc, bo starałam się używać ich dwa razy w tygodniu. Cieszę się, że dałam im szansę, bo przygotowałam je na intensywne zabiegi którym były poddane parę tygodni później i nie ucierpiały na nich tak bardzo jak mogły.

ZOBACZ: Pielęgnacja włosów ombre po fryzjerskiej katastrofie

maska Artego dream mask

Maska Dream anti-damage

Maska Dream anti-damage okazała się niestety dość dużym rozczarowaniem. Nie tylko niwelowała u mnie efekt działania ampułek Artego, Dream K-lotion, które jak same zauważyłyście spisały się świetnie, ale solo również nie robiła z moimi włosami nic ciekawego. Mimo zawartości olejku jojoba, ylang-ylang, z avocado, wasabi, serytyny i cynamonu, moje włosy właściwie na nią nie reagowały. Mam wrażenie, że przed jej zastosowaniem jak i po wyglądały dokładnie tak samo. Próbowałam nakładać ją na dłużej, na krócej, na mokre i suche włosy, a efektów wciąż nie było, więc dałam sobie spokój i wykończyłam w metodzie OMO.

Zobacz: 5 najpopularniejszych kłamstw firm kosmetycznych

Zdecydowanie lepiej sprawdzają się u mnie maseczki z Kallosa, które są tanie i naprawdę dobre. Na maskę Artego Dream anti-damage, wydałam prawie 40zł, za 150ml i uważam, że były to pieniądze wyrzucone w błoto. Zużyłam ją, bo nie lubię marnować produktów, ale na pewno więcej po nią nie sięgnę. W przeciwieństwie do ampułek.

Skład: Aqua, Myristyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Bis-Hedroxyethoxypropyl Dimethicone, Persea Gratissima Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Hydrolyzed Silk, Parfum, Hydrolyzed Sericin, Bis-Isobutyl Peg/Ppg-20/35/Amodimethicone Copolymer, Cetyl Ethylhexanoate, Acrylamidopropyltrimonium Chloride/Acrylates Copolymer, Polysorbate 80, Tetrasodium Edta, Dmdm Hydantoin, Butylene Glycol, Phosphoric Acid, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Eugenol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Phenoxyethanol, Cl 14720, Cl 16255, Cl 19140, Cl 28440, Cl 73015, Methylisothiazolinone, Ethylhexylglycerin

ampułki Artego Dream K-lotion anti damage

Czy ampułki Artego K-lotion spełniły moje oczekiwania? Zdecydowanie tak! Bardzo chętnie przeprowadzę całą kurację ponownie, bo moje włosy bardzo fajnie na nią zareagowały. Zauważalnie zyskały na połysku, miękkości i stały się wyraźnie mocniejsze. Jestem ciekawa, czy po ostatnich rozjaśnieniach również byłabym zadowolona, choć nie zauważyłam żeby moje włosy zmieniły porowatość. To moja pierwsza przygoda z kosmetykami tej marki i mimo małego rozczarowania, na pewno będę chciała spróbować innego!

Miałyście do czynienia z kosmetykami Artego?