Chyba moment w moim życiu na wielkie włosowe zmiany już minął (albo jeszcze przyjdzie!). Teraz co jakiś czas odświeżam efekt, który mi się podoba i przez to chodzę do fryzjera raz w roku. Ponieważ niedawno u niego byłam postanowiłam, że pokażę Wam jak wyglądają aktualnie moje włosy. W dodatku zaplanowałam powrót do olejowania, więc trochę Wam o tym opowiem. Zapraszam na post!

aktualizacja włosów 2021

Aktualizacja włosów wrzesień 2021

Kiedyś aktualizacje włosów robiłam regularnie co miesiąc. Ostatnio trochę za tym zatęskniłam, ale nie eksperymentuje już z pielęgnacją włosów tak jak kiedyś. Ponadto doskonale czuje się w aktualnej fryzurze i długości włosów, więc nie miałabym Wam o czym opowiadać z taką częstotliwością. Jak odkrywam jakieś perełki zawsze się nimi dzielę.

Jakie są teraz moje włosy?

Moje włosy są ani za krótkie, ani za długie, fajnie się układają i jak mam ochotę mogą być chłodniejsze lub cieplejsze. Jeszcze jakbym nauczyła się dobrze je kręcić, to w ogóle byłabym zachwycona! Aktualnie są rozjaśnione na długości przez pasemka, od góry przydymione jak to mówi mój fryzjer, a całość zachowana jest raczej w chłodnych kolorach. W takich czuję się najlepiej! Dodatkowo dzięki regularnemu podcinaniu końcówek, nawet mimo rozjaśniania, są zdrowe. Zakładam, że to również zasługa pielęgnacji, którą dopasowuję do potrzeb włosów. Niestety co roku jesienią są trochę osłabione więc staram się mieć pod ręką szampon na wypadanie włosów i, co ciekawe, parę lat temu nie używałam innych. Nie ważne jaka była pora roku. Teraz staram się to zbilansować i zarówno regularnie używam peelingów do skóry głowy, szamponu oczyszczającego i staram się dobrze nawilżać włosy (i skórę głowy!). Zarówno za pomocą masek jak oraz olejów i właśnie do olejowania ostatnio wróciłam!

włosy wrzesień 2021 blog
aktualizacja włosów wrzesień
Zdjęcie włosów w sztucznym świetle (łazienka).

Powrót do olejowania włosów

Mam plan wrócić do regularnego olejowania włosów. To wciąż nieodłączny element mojej pielęgnacji, ale nie robię tego tak często jak kiedyś. Jestem właśnie w trakcie stosowania oleju tsubaki, który powoli wykańczam, ale w kolejce czeka już oliwa z oliwek, którą kiedyś moje włosy uwielbiały i postanowiłam do niej wrócić. Kiedy systematycznie olejowałam włosy, nawet co wieczór to były naprawdę w genialnej kondycji. Nie dość, że nie wypadały, pięknie się lśniły, to były doskonale nawilżone. W mojej włosomaniackiej karierze przerobiłam olej sezamowy, arganowy, musztardowy, macadamia, Amlę, oleje pestek malin, śliwki… No trochę tego było! Zrobiłam sobie nawet listę olejów, które chcę sprawdzić, bo marki wypuściły w między czasie na rynek mnóstwo ciekawych nowości.

Plan jest taki, żeby używać jeden olej jednocześnie i aplikować go minimum 2x w tygodniu. Bardzo chciałabym się trzymać tego planu, bo włosy mimo rozjaśniania są w dobrej kondycji, ale jednak chciałabym zafundować im porządną jesienną regenerację. Dodatkowo chciałabym się też pozbyć tego dziwnego przedziałka, który robi mi się na czubku głowy, tak z tyłu. Macie jakieś pomysły co można z rym zrobić?

Właściwie muszę przyznać, że ten post jest bardziej dla mnie niż dla Was, bo chciałam stworzyć sobie punkt odniesienia. Zrobiłam zdjęcia włosów zaraz po wizycie u fryzjera i od razu wprowadziłam intensywne olejowanie. Ciekawa jestem kiedy pojawią się pierwsze efekty!

Jak jest u Was? Nakładacie olej na włosy regularnie, czy w ogóle tego nie robicie?

Post powstał we współpracy z Ceneo.pl