Ile razy zdarzyło Wam się aż stanąć z wrażenia na środku ulicy z otwartą szczęką bo to co zobaczyłyście przed chwilą Was przeraziło? No dobra, może przesadzam, ale na pewno zdarzyło Wam się zastanawiać jak można się tak pomalować, oczywiście z otwartą szczęką na środku ulicy!

Usta są ważnym elementem makijażu, jeżeli malujemy sobie oczy to ja osobiście nie wyobrażam sobie nie pomalować ust, nawet jeżeli ma to być pomadka nude, to jednak dodaje ona jakiegoś koloru. Często zauważam, że panie chodzą z pełnym makijażem twarzy i oka, a usta pozostają nietknięte, żadnym błyszczykiem, żadną pomadką nic… Chociaż tak sobie myślę, że może nawet niektóre nie powinny jednak malować ust w ogóle? Może to byłoby mniejsze zło?!
➥ Jak powiększyć usta makijażem?
➥ Idealny makijaż ust w trzech krokach

Swego czasu modnie było malować sobie usta konturówką ciemniejszą i mocniejszą niż docelowy kolor ust. Na SZCZĘŚCIE da moda już dawno minęła, i raczej takie coś jest faux pas. Nie wyglądało, nie wygląda i raczej nie będzie wyglądać to dobrze. Oczywiście nie mam na myśli makijaży stylizowanych, specjalnych do jakiś sesji, gdzie takie jest założenie to jasna sprawa, wymysł wizażysty  może przekraczać wszystkie granice. Ale tak na co dzień, na miasto, na spotkanie… Nie bardzo.

Ten błąd często popełniają osoby z małymi ustami oraz starsze panie, notorycznie spotykam takie w tramwajach, czy autobusach. Oczywiście każdy chciałby mieć usta jak Angelina Jolie, ale są na to inne znacznie delikatniejsza sposoby na subtelne poprawienie ust. Ale niestety… Łatwiej jest sobie je narysować i to niekoniecznie dobrze…

Tutaj oczywiście wykonałam przerysowania, ale chodzi mi o to że często usta są pomalowane źle, niedokładnie, wychodzą poza granice warg co wygląda nieestetycznie. Nie sądzę żeby to było jakieś problematyczne, dlatego mnie to dziwi… Nawet spotykam to często wśród moich znajomych na uczelni, czy w byłej pracy. No dla mnie to porażka…

hciałam jeszcze wspomnieć, że wiele Pań maluje usta samą konturówką, ale nie całą powierzchnie ust tylko właśnie kontury. Nie rozumiem tego, pewnie też chcą osiągnąć efekt optycznego powiększenia, ale… no nie bardzo jednak to wygląda.
Nie będę już wspominać o tym, że wiele kobiet nie umie dobrać koloru pomadki, ale z racji tego że jednak każdy lubi coś innego i każdy lubi inne kolory, a przede wszystkim najważniejsze jest aby czuć się dobrze, więc tutaj kwestia jest mocno kontrowersyjna.