Tyle się naczytałam na blogach, forach i nasłuchałam od znajomych o cudotwórczych działaniach oleju kokosowego, że musiał w końcu znaleźć się na mojej półce. Użyłam go dopiero raz, ale chciałabym się z Wami podzielić moimi pierwszymi spostrzeżeniami.
Trafiłam przypadkowo do ziołowego sklepu, z naturalnymi kosmetykami, ziołowymi lekami i tego typu produktami. Właściwie miałam tylko zapytać w jakiej cenie mają olej kokosowy, ale jak już go zobaczyłam to nie mogłam się oprzeć żeby go nie kupić. Pani poleciła mi ten, rozlewany w Polsce i zapłaciłam za niego 18zł. Tym oto sposobem olej kokosowy firmy Efavit trafił do mojej poszerzającej się ostatnio kolekcji kosmetyków naturalnych.
Jak otworzyłam słoiczek przeraziła mnie lekko konsystencja. Był twardy, więc jak ja miałabym go nakładać na włosy?! Wystarczyło jednak lekko go rozgrzać, aby zmienił konsystencje. Nie będę ukrywać, że pierwsze co zrobiłam po powrocie z zajęć, to zajęłam się olejowaniem włosów moim nowym nabytkiem. Szukałam sposobów jak rozpuścić lekko ten olej, żeby łatwiej było go nałożyć na skalp i włosy, ale nic konkretnego nie znalazłam, więc postawiłam na własną pomysłowość. Zastosowanie oleju kokosowego jest ogromne, ale ja skupiłam się głównie na włosach.
Wygrzebałam łyżką taką ilość oleju, wsadziłam do miseczki i na chwile wstawiłam miskę pod ciepłą wodę. Olej kokosowy się lekko rozpuścił, a nierozpuszczone kawałeczki postawiłam po prostu rozgrzać w dłoniach w trakcie nakładania na włosy – i to, okazał się strzał w dziesiatkę. Zapach olejku jest niesamowity, pachnie jak raffaello. Jednakże ze skóry szybko znika, choć pozostawia ją miękką i gładką.
Olejek wmasowałam w skalp, delikatnie rozdzielając włosy aby dokładnie rozprowadzić go na całej głowie. Nałożyłam olej na całą długość włosów i zawinęłam w worek foliowy i ręcznik. Siedziałam z kokonem na głowie, przez ponad godzinę, a oleju w miseczce było jeszcze tyle że wmasowałam go w twarz, przedramiona i łydki. Po tej godzinie zmyłam olej szamponem z Green Pharmacy i odżywką z tej samej firmy. Bez problemu spłukał mi się z włosów, nie obciążając ich. Włosy po wyschnięciu były bardzo miękkie, błyszczące i delikatne w dotyku, uwielbiam kiedy takie są!
Olejek wmasowałam w skalp, delikatnie rozdzielając włosy aby dokładnie rozprowadzić go na całej głowie. Nałożyłam olej na całą długość włosów i zawinęłam w worek foliowy i ręcznik. Siedziałam z kokonem na głowie, przez ponad godzinę, a oleju w miseczce było jeszcze tyle że wmasowałam go w twarz, przedramiona i łydki. Po tej godzinie zmyłam olej szamponem z Green Pharmacy i odżywką z tej samej firmy. Bez problemu spłukał mi się z włosów, nie obciążając ich. Włosy po wyschnięciu były bardzo miękkie, błyszczące i delikatne w dotyku, uwielbiam kiedy takie są!
Jak Wy stosujecie olej kokosowy?
Poczytajcie też:
► Jak stosować olej kokosowy?
► Pierwszy miesiąc włosomaniactwa
► Niezawodny sposób na zniszczone końcówki
► Jak stosować olej kokosowy?
► Pierwszy miesiąc włosomaniactwa
► Niezawodny sposób na zniszczone końcówki
PS. Polubcie mnie na fb! KLIK! 🙂